Connect with us

Czego szukasz?

Motorsport

Kimi Raikkonen na czele ostatniego dnia testów przedsezonowych

Kimi Raikkonen z Ferrari okazał się najszybszym kierowcą na zakończenie testów przedsezonowych w Barcelonie. Finowi nie udało się przebić wczorajszego osiągnięcia kolegi z zespołu, ale był bardzo bliski. Kierowcy z Maranello mogą czuć się bardzo dobrze przed startem sezonu, ale mają jeszcze co poprawiać.

Zespół z Maranello pokazał konkurencyjne osiągi na pojedynczym okrążeniu, ale wg uznanych ekspertów m.in. Tobi Grunera z Auto Motor und Sport tajną bronią Mercedesa są długie przejazdy. Valtteri Bottas i Lewis Hamilton od wczoraj na twardszych mieszankach od pozostałych kręcili czasy w granicach 1 sekundy lepsze od kierowców Scuderii czy Red Bulla. Podobno chodzi o nadmierne zużycie opon oraz zużycie paliwa. Na pewno początek sezonu zweryfikuje prawdę, ale jednak przeważnie Ferrari i Red Bull korzystali głównie z miększych mieszanek, które bardziej się zużywają. Podczas, gdy Srebrne Strzały miały założone miękką albo pośrednią gumę.

Testy nigdy nie zdradzą nam całej prawdy, ale mniej więcej oczekiwania przedsezonowe zostały potwierdzone. Mercedes, Ferrari i Red Bull nadal są z przodu. Renault i Sauber zaliczyły progres. Rozwój fabryk oraz większa ilość funduszy pozwoliły na lepsze przygotowanie się do sezonu 2018. Zwłaszcza stajnia z Hinwil może być podekscytowana, bo ich pakiet ma spory potencjał i prawdopodobnie będą w stanie włączyć się do walki o punkty. Haas zaskoczył wszystkich ciągłą poprawą wraz z każdym dniem testów, a Kevin Magnussen i Romain Grosjean są zadowoleni z jazdy. Prawdopodobnie wreszcie nie będzie problemów z hamulcami i ze znalezieniem optymalnego okna pracy dla ogumienia w kwalifikacjach. Warto zaznaczyć, że najlepsze czasy ustanawiali na supermiękkiej i ultramiękkiej mieszance, nie hipermiękkiej. Oczekuje się, że między nimi są spore różnice. Ultramiękkie opony są wolniejsze o około 0,7-0,8 s od hipermiękkich.

Dobrym przykładem może być Fernando Alonso, który gdyby nie ścięcie szykany, miałby czas 1:16:720 na najbardziej miękkim ogumieniu. A wart podkreślenia jest fakt, że McLaren zbyt dużo nie jeździł i dzisiaj szyki pokrzyżowała im kolejna awaria i stracony czas na wymianę jednostki napędowej. Co prawda szefostwo stajni z Woking wierzy w dobry sezon, ale na pewno mają sporo pracy. Zwłaszcza nad ustawieniami i problemem z chłodzeniem. Ostatecznie strata niespełna 0,6 s do Ferrari może napawać optymizmem. Tylko niewiadomą pozostaje ilość paliwa w baku i czy czasem zespół nie chciał zabłysnąć na sam koniec, aby jeszcze przed GP Australii przyciągnąć nowych sponsorów.

Toro Rosso zaczęło II turę testów od problemów z hamulcami we wtorek, które wykluczyły ich na większość dnia. Jednak od środy było naprawdę nieźle. Dużo przejechanych kilometrów, wiele danych i brak problemów po stronie silnika Hondy. Widać, że japoński producent odrobił zadanie domowe po ostatnich sezonach nieudanych startów z McLarenem. Wygląda na to, że mogą oni utrzymać swoje miejsce w stawce sprzed roku (7. lokata w MS konstruktorów).

Nieco gorzej rok zaczyna się dla Force India i Williamsa, które w ostatnich latach mogły bardzo polegać na konkurencyjnych silnikach Mercedesa. Wraz z kolejnym rokiem różnice w osiągach, właściwościach jezdnych między jednostkami napędowymi w F1 zmniejszają się. O ile ci pierwsi mogą pochwalić się stałymi osiągami w ostatnich sezonach, tak na chwilę obecna brakuje im tempa. Sytuację ma poprawić pakiet ulepszeń szykowany z myślą o I rundzie sezonu. Jeśli nowe rozwiązania zadziałają, a inżynierowie lepiej dogadają się z VJM11, to kierowcy powinni zrobić swoje. Mocny duet Ocon-Perez daje im komfort.

Inaczej jest w obozie stajni z Grove, która ma rewolucyjny samochód. Widać, że jest krokiem naprzód, ale ciężko zmusić go do odpowiedniej pracy. Robert Kubica odstąpił poranną piątkową sesje testową, aby dać wyścigowym kierowcom więcej czasu za kierownicą. Czy zaprzyjaźnienie się z FW41 im wyszło? Trudno powiedzieć, ale na pewno łatwiej było znaleźć zespołowi odpowiedź na dostosowanie ustawień. Wczoraj Lance Stroll po przejęciu sterów od polskiego kierowcy miał z tym spore problemy. Prawdziwy potencjał Williamsa poznamy na początku sezonu, ale ich zapowiedź walki o czwartą lokatę w układzie sił raczej jest na ten moment na wyrost. Środek stawki będzie bardziej zbity niż kiedykolwiek i wszystko będzie się zmieniało w zależności od toru i warunków.

Sauber dzięki partnerstwie z Alfą Romeo zyskał spory zastrzyk gotówki, a rozszerzone partnerstwo z Ferrari na pewno im służy. Charles Leclerc przejechał 75 kółek. Aktualny mistrz Formuły 2, junior ze szkółki młodych kierowców Scuderii. Monakijczyk przez ekspertów został nazwany wschodzącą gwiazdą królowej sportów motorowych. Dzisiaj nie zabłysnął wypadnięciem poza tor w zakręcie nr 12, ale to można wybaczyć debiutantowi. Zwłaszcza, że wszyscy bacznie będą go obserwowali i dobrze, jakby znalazł szybkość na samym początku sezonu. Każdy punkcik będzie niezwykle cenny dla szwajcarskiej ekipy.

W trakcie weekendu postaramy się przygotować dla was całą analizę II tury testów na torze Catalunya oraz pochylimy się nad wieloma rozwiązaniami technicznymi, zaobserwowanymi podczas jazd np. T-wings, bargeboards (deflektory), dodatkowe nawiercenia w podłodze, elementy chłodzenia (kanaliki McLarena), dyfuzory i wiele innych.

Wyniki – 4. dzień II tury testów:

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama