Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Wielkiej Brytanii: Piątek dla Hamiltona i Vettela

W piątek na torze Silverstone najlepiej radziły sobie bolidy Mercedesa i Ferrari. Lewis Hamilton popisał się najlepszym rezultatem w pierwszym, a Sebastian Vettel w drugim treningu. Pozytywnie zaskoczył Fernando Alonso z McLarena, który był „najlepszym z reszty”.

Pierwszy trening nie przyniósł niczego nadzwyczajnego. Zespoły gromadziły dane, a kierowcy łapali rytm. Tor nie był za bardzo przyczepny i łatwo było o błąd. Przekonał się o tym Romain Grosjean z Haasa, który tym samym wyeliminował siebie z udziału w drugiej sesji. Francuz po rewelacyjnym czwartym miejscu w Austrii znów powrócił do starych „nawyków”. Jednak poza tym incydentem obyło się bez przygód. Zostały sprawdzone bazowe ustawienia, jakie każdy zespół zawsze ma przed weekendem, stworzone w oparciu o symulację w fabryce. Rzadko w tym roku zdarza się, aby Ferrari z tym trafiało i bardzo cieszy fakt, że są w dobrej dyspozycji.

Stajnia z Maranello przywiozła drobne poprawki – tylne skrzydło generujące mniejszy docisk w celu poprawy prędkości oraz nową podłogę z większa liczbą nacięć i kilkoma owiewkami w kształcie wirów, które wpływają na przepływ powietrza w dolnej części i korzystnie wpływają na przyczepność.

Jak widać zaczęło to działać. Mercedes także przywiózł usprawnienia, ale po wydarzeniach z Austrii musi uważać na swoje podzespoły. Valtteri Bottas ma już założony trzeci zestaw układu napędowego. Kolejna nadprogramowa część będzie kosztowała go kare przesunięcia na starcie. Bolid Lewisa Hamiltona także będzie sprawdzany w trakcie weekendu, aby zapewnić niezawodność. Każdy punkt w mistrzostwach może być na wagę złota. Czy Mercedes odzyska prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów w Wielkiej Brytanii? Dziesięć punktów to nie jest dużo. Zwłaszcza, że różnica między pierwszym a drugim wynosi siedem „oczek”. Tylko, że o ile w poprzednich latach Srebrne Strzały nie miały konkurencji na Silverstone, tak teraz musza się obawiać nie tylko Ferrari, ale także Red Bulla.

Drugi trening wyglądał inaczej od pierwszego i od początku sesji Czerwoni dyktowali tempo. Zarówno na pośredniej, jak i na miękkiej mieszance. Właściwie na dłuższym dystansie oba rodzaje mieszanek powinny pasować Mercedesom, ponieważ mieli oni duże problemy z ultramiękka i hipermiękką w trakcie ostatnich wyścigów. Tym razem Lewis Hamilton i Valtteri Bottas nie powinni narzekać na tzw. ziarnienie opon. Kluczowy będzie wieczór i odprawa techniczna. Kto wykona lepiej pracę i jutro dokona największych postępów, ten zgarnie pole position. Niekoniecznie musi to być najlepszy bolid, ponieważ Red Bull w kwalifikacjach niekoniecznie się wmiesza i postawią wszystko na wyścig. Zwłaszcza, że ich pakiet wygląda bardzo dobrze.

Sebastian Vettel więcej jeździł dłuższych stintów na pośredniej mieszance, a Lewis Hamilton w tym czasie był na miękkiej. Różnica na korzyść tego drugiego była niewielka, mimo że na pojedynczym okrążeniu między mieszankami wynosi około 0,8 sekundy. Jeśli Scuderia ma dobre tempo na twardszej gumie, to jest to dobry znak dla nich, ale niekoniecznie dla Mercedesa. Choć tempo Bottasa na pośrednich wyglądało całkiem nieźle. Kimi Raikkonen jeździł na miękkich i jego tempo było zbliżone do tempa Hamiltona. Zazwyczaj przez noc każdy jest w stanie się poprawić i wykorzystać dodatkowy zapas. Kto wyjdzie górą? Zobaczymy już jutro!

Daniel Ricciardo z Red Bulla był osamotniony i musiał wykonać całą pracę dla zespołu. Max Verstappen w drugim treningu wypadł z toru i uderzył tyłem w bandę, to oznaczało koniec jazd dla zwycięzcy poprzedniego wyścigu. Nie wygląda to dobrze w kontekście walki z Mercedesem i Ferrari, ponieważ u nich dane zbierały dwa samochody. Plan z użyciem twardej mieszanki w wyścigu raczej legł „w gruzach”, ponieważ Red Bull nie zgromadził danych o tym, jak te ogumienie zachowa się na dłuższym przejeździe. Zaś przy niższej degradacji pośredniej i miękkiej użycie najtwardszej mija się z celem.

Za czołową trójką zespołów mamy już większy ścisk. Aż ośmiu kierowców zmieściło się w odstępie 0,5 s. W szczególności każdy ruch kierownicy liczy się u zawodników McLarena-Renault-Force India-Saubera. Haas i Toro Rosso również mogą dołączyć do tej grupy. Nawet Williams nie jest tak daleko środka stawki jak zazwyczaj. Zatem walka o Q3 zapowiada się jeszcze ciekawiej niż zwykle. McLaren po ostatnich problemach może odetchnąć z ulgą i wygląda na to, że pojawiło się małe „światełko w tunelu” odnośnie aero.

Wyniki I treningu:

Wyniki II treningu:

Oceń nasz artykuł!
Reklama