Connect with us

Czego szukasz?

Motorsport

GP Niemiec: Rewelacyjne tempo Vettela, pech Hamiltona w kwalifikacjach

Sebastian Vettel z Ferrari zdobył swoje 55. pole position w karierze przed własną publicznością. Czterokrotny mistrz świata popisał się świetnym kółkiem i ustanowił nowy najlepszy czas okrążenia na Hockenheimringu. Kroku dotrzymywali mu Valtteri Bottas z Mercedesa oraz zespołowy partner – Kimi Raikkonen. Lewis Hamilton z Mercedesa miał pecha w trakcie Q1 i przez problemy z hydrauliką musiał zakończyć swój udział w kwalifikacjach.

Scuderia Ferrari odrobiła zadanie domowe po piątkowych treningach i świetnie wykorzystała swoje atuty podczas sobotniej czasówki. Trzeci trening zaburzył nam aurę przez deszcz, ale ostatecznie zmiany w ustawieniach okazały się na tyle trafione, aby zyskać tempo. Od początku kwalifikacji, gdy tor był już suchy, to zespół z Maranello dyktował tempo. Jedynie w drugim segmencie przez incydent Marcusa Ericssona w trzecim sektorze i naniesiony żwir na tor, obaj kierowcy ustąpili Valtteriemu Bottasowi oraz Maxowi Verstappenowi. W Q3 sytuacja wróciła do optymalnej i warunki cały czas się poprawiały. Temperatura asfaltu z 30 wzrosła do 40 stopni Celsjusza. Pozwoliło to wszystkim na poprawę dotychczasowych osiągnięć na Hockenheim.

Mercedes znalazł się pod ścianą, gdy w pierwszej części kwalifikacji Lewis Hamilton po powrocie z pobocza zgłosił problemy. Brytyjczyk zameldował przez radio, że „utknął” na czwartym biegu. Lider Srebrnych Strzał próbował dotoczyć się do alei serwisowej mimo upomnień inżyniera wyścigowego o zatrzymaniu samochodu. W danych ekipa znalazła problem z hydrauliką, a dalsza jazda skutkować mogła uszkodzeniem jednostki napędowej. Czterokrotny czempion wystartuje jutro najprawdopodobniej z 14. pola.

Oczywiście pod warunkiem, że ludzie z Brixworth (tam mieści się siedziba działu silnikowego Mercedesa – przyp. red.) nie znajdą innych usterek, które spowodują konieczność wymiany któregoś z podzespołów w jego bolidzie. Ogromna szkoda dla widowiska, ponieważ patrząc na rezultat Valtteriego Bottasa (strata 0,2 s do PP) można było przypuszczać, że wicelider tabeli znalazłby dodatkowe ułamki sekundy. Jedynym „pocieszeniem” dla kibiców może być fakt, że Lewis Hamilton i Daniel Ricciardo (Red Bull) będą odrabiali straty w dość szybkim tempie i zapewnią większą ilość manewrów wyprzedzania.

Cóż wydaje się, że jedynie Ferrari z czołowej trójki zespołów uniknęło problemów w ten weekend. Jedynym zawodem może być kolejne nienajlepsze kółko w wykonaniu Kimiego Raikkonena, który teoretycznie powinien znaleźć się przed Bottasem. Rodak Icemana wykonuje w tym roku dobrą robotę i gdyby nie prześladujący go pech byłby w grupie walczącej o tytuł mistrzowski. Valtteri udowodnił, dlaczego Mercedes przedłużył z nim kontrakt. Zaś przyszłość mistrza świata z 2007 wciąż jest niejasna. Oczywiście ostatnie atomowe starty Raikkonena mogą zwiastować emocje i szansę na przebicie się wyżej. Tylko, że np. Bottas na Silverstone wystartował jeszcze lepiej. Powinno być ciekawie.

Zwłaszcza, że czwarty dziś Max Verstappen z Red Bulla nie złożył broni. Jego tempo na dłuższym przejeździe powinno być konkurencyjne i zapewne powalczy o podium. Holender stracił ponad 0,6 s w kwalifikacjach, ale gdyby dysponował trybem kwalifikacyjnym pracy swojego silnika, to byłby bliżej. Dla niego mały prezent w postaci nieobecności Hamiltona w Q3 pozwolił mu być wyżej niż na 5. miejscu. Red Bull ma szansę powalczyć i jutro przy neutralizacji do gry może wrócić nawet Daniel Ricciardo, który wystartuje z samego końca stawki.

Kogo należy pochwalić za czasówkę? Oczywiście Haasa. Świetne tempo od początku weekendu i dobre decyzje odnośnie ustawienia na torze swoich kierowców. Kevin Magnussen ruszy z piątego, a Romain Grosjean z szóstego pola. Zatem cały trzeci rząd dla amerykańskiej stajni. Dziś jedynym zagrożeniem był dla nich Nico Hulkenberg z Renault. Niemiec świetnie czuł się przed swoją publicznością i zapewne liczy na dobry występ w wyścigu. Tempo R.S.18 w tym roku często jest trochę „w kratkę”, ale ostatnio na długich przejazdach było całkiem niezłe. Szykuje się interesująca rozgrywka i też pytanie, czy „Groszek” wytrzyma presję i nie uraczy nas incydentem. Za „Hulkiem” ustawi się drugi reprezentant Renault – Carlos Sainz.

Kolejne dobre kwalifikacje w tym sezonie zaliczył Charles Leclerc. Monakijczyk znów awansował do Q3 i wystartuje jutro z 9. pola. Niestety Saubera nie było stać na tak dużą poprawę i o walce z Renault ciężko było myśleć. Choć zabrakło niewiele – 0,025 s do Sainza i mniej jak 0,2 do Hulkenberga. Junior Ferrari jest bardzo chwalony i zyskał sobie wielu sympatyków. Po pechowym starcie w Wielkiej Brytanii miło byłoby zobaczyć go znów w punktowanej dziesiątce. Obok niego ustawi się Sergio Perez z Force India. Meksykanin pojechał solidnie i na tle swojego kolegi zespołowego wypadł zdecydowanie lepiej. Esteban Ocon był dopiero szesnasty i jutro ruszy o jedno „oczko” wyżej ze względu na karę Ricciardo. W garażu ekipy z Silverstone panują mieszane odczucia, ale jak na tak duże problemy finansowe radzą sobie całkiem nieźle w tym roku.

Pozytywne zaskoczenia

Forma Fernando Alonso z McLarena (11.) i Siergieja Sirotkina z Williamsa (12.) była nadspodziewanie dobra. Obaj wyciągnęli maksimum ze swoich maszyn oraz wykorzystali, to co dała im sytuacja na torze. Jak popatrzy się na rezultaty Stoffela Vandoorne’a (20. czas) i Lance’a Strolla (19. rezultat) to pochwała w stronę w/w dwójki należy się. Prawdopodobnie jutro niezwykle ciężko będzie o utrzymanie pozycji, a tym bardziej o awans do punktowanej strefy, ale kto wie, co się wydarzy. Marcus Ericsson z Saubera rozczarował po raz kolejny i przez własne błędy nie awansował do Q3 i przegrał z teoretycznie słabszymi samochodami. Szwed jednak realnie może spróbować powalczyć, ponieważ jego samochód ma tempo.

Rozczarowania

Williams i McLaren rozczarowują nas w tym roku przez większą część sezonu. Nie lepiej sytuacja ma się z Toro Rosso. Pierre Gasly robi co może, ale bolid STR13 ewidentnie nie ma tempa i nie jest to wina samej jednostki napędowej Hondy. Czy sytuacja włoskiej stajni poprawi się? Ciężko stwierdzić, ponieważ środek stawki im ewidentnie uciekł.

Jutro wyścig o Grand Prix Niemiec rozpocznie się o godz. 15:10 czasu polskiego. Jutro zapowiada się walka Sebastiana Vettela i Ferrari nad powiększeniem przewagi w mistrzostwach świata. Lewis Hamilton zrobi wszystko, aby zniwelować straty. Red Bull będzie upatrywał swoją szansę, a Haas powinien być nieco bliżej czołówki niż zwykle.

Wyniki kwalifikacji:

Oceń nasz artykuł!
Reklama