W 2016 roku Patryk Gerber zaczął na poważnie zajmować się e-sportowym motorsportem. Wtedy pierwszy raz miał styczność z profesjonalnym symulatorem firmy Ragnar Simulator. Rok później był już oficjalnie członkiem ekipy – często możecie go spotkać przy okazji różnego rodzaju eventów przy stoisku z symulatorami.
Jego wirtualna przygoda rozpoczęła się nieco wcześniej, bo w 2013 roku. Wówczas amatorsko rywalizował w polskich ligach na grze rFactor. Cenne doświadczenia zdobyte na samym początku przyczyniły się do tego, że zajął się e-sportem. Startował w wielu międzynarodowych zawodach wirtualnych na torze wyścigowym oraz na odcinkach specjalnych.
Pasja „z pokolenia na pokolenie”
Patryk Gerber jest synem polskiego pilota rajdowego. Jego ojciec, Jakub, miał okazję współpracować z wieloma polskimi kierowcami. Brał udział w amatorskich zawodach, Mistrzostwach Polski, a także zaznał startów za granicą. Kierowcami, z którymi jeździł na prawym fotelu, byli m.in. Kuba Brzeziński, Tomasz Kuchar, Jan Chmielewski i Robert Kubica.
Ojcowska pasja do motorsportu przyczyniła się do rozwoju tegorocznego Mistrza Niemiec w eSports WRC 2018. Patryk wykorzystuje właściwie każdą nadarzającą się okazję do bezpośredniego śledzenia poczynań na torze Poznań czy odcinku specjalnym danego rajdu. W tym roku miał on okazję współpracować na torze z ekipą BM Racing Team oraz GT3 Poland.
eSports WRC 2018
W tym roku eSports WRC rozegrało swój trzeci sezon. Dla porównania, przed F1 Esports Series są finały drugiej edycji. Podczas tegorocznych finałów w wirtualnych Rajdowych Mistrzostwach Świata mieliśmy trzech reprezentantów. Patryk Gerber i Nikodem Wiśniewski dostali się z dziką kartą zdobytą na zawodach na Nurburgringu, a „TX3 GTKRYSSPAPL” wywalczył sobie miejsce dzięki udanym występom w całym sezonie eSports WRC (8. miejsce na 154. sklasyfikowanych w „generalce”).
Rozgrywki w oparciu o grę WRC7 zakończyły się bardzo udanie. Patryk Gerber został Mistrzem Niemiec, a w finale zajął ostatecznie 8. miejsce. Za rok nasz rodak chce poprawić swoje osiągnięcie. Więcej o jego e-sportowej karierze dowiecie się z wywiadu.
Patryk Gerber i jego początki z simracingiem
Jak rozpoczęła się twoja przygoda z simracingiem?
Zaczęło się od jazdy w lidze „u Berta” w 2013 roku, jeszcze wtedy jeździłem na klawiaturze. Po przesiadce na kierownicę ścigałem się w znanej F1-Online.
Kiedy zacząłeś współpracować z Ragnar Simulator? Czy ta współpraca miała duży wpływ na twój rozwój jako e-sportowego kierowcy?
Nie pamiętam dokładnie. Po raz pierwszy jechałem w ich symulatorze na targach Poznań Motor Show 2016. Dopiero rok później wszystko nabrało tempa. Mocno przyczynił się do tego też zespół Feeder Sport Poland, który nawiązał współpracę z Ragnarem. Miało to duży wpływ, bo zacząłem pracować z jednymi z najlepszych w naszym kraju – m.in. z Nikodemem Wiśniewskim, Kubą Brzezińskim, Maćkiem Młynkiem. Już pierwsze treningi w profesjonalnym symulatorze dużo mi dały.
W końcu przyszyły sukcesy
Rok 2018 już zapisał się w twojej karierze e-sportowca. W szczególności będziesz wracał wspomnieniami do osiągnięć z eSports WRC 2018. Jak oceniasz swój występ?
Nie był to występ idealny, bo popełniłem dużo błędów w ogólnoświatowych finale. A w sobotę [18 sierpnia – przyp. red] myślę, że mogłem pojechać trochę mniej zachowawczo. Jednak uznaję cały weekend za udany. Mogłem się sprawdzić na tle najlepszych i wypadłem nie najgorzej [uśmiech].
Przed tegorocznym finałem eSports WRC wspominałeś o dużym doświadczeniu w tego rodzaju eventach. Jakie ważne zawody w wirtualnym motorsporcie masz już za sobą?
Moim największym doświadczeniem był event podczas 24h Nurburgring w maju tego roku. Właśnie tam, z zespołem Ragnara przejechałem 4-godzinny wyścig VEC Nurburgring, a dodatkowo brałem jeszcze udział w zawodach FIA eWTCR Launch Event. Również podczas różnego rodzaju targów jest dużo „konkursów”, które wymagają szybkiego dostosowania się do auta, gry i kierownicy.
W finałach eSports WRC 2018 wystąpiło trzech Polaków. W F1 Esports 2017 reprezentował nas Patryk Krutyj. Czy wirtualny motorsport doczeka się większej ilości Polaków w światowych finałach?
Oczywiście. Nie możemy zapomnieć o chłopakach, którzy ścigają się na platformie Project Cars. Wydaje mi się, że będzie nas coraz więcej. Obecnie trwa przecieranie szlaków.
Jesteś członkiem ekipy FEEDER Ragnar Simulator i startujesz w wielu zawodach e-sportowych. Wirtualnie nie tylko zasiadasz za sterami „rajdówki” i pokonujesz OS-y, ale także ścigasz się na torze wyścigowym. Jakbyś mógł porównać ze sobą te skrajnie różne doświadczenia?
Mimo wszystko więcej czasu spędziłem na torze niż na odcinkach specjalnych. Przestawienie się nie zajmuje mi dużo czasu. Na początku jest dziwnie, gdy przesiadasz się z 4WD na 2WD, ale kilka kilometrów oesowych i po sprawie. Jazda w grach rajdowych pomaga, przynajmniej mi, w jeździe po torze. Z moimi odczuciami zgodził się Robert Lukas, a pewnie zrobiłby to też sam Robert Kubica.
Patryk Gerber: Z WRC do… „WEC”
Dwukrotnie miałeś okazję rywalizować w VEC Le Mans 24h. Wirtualne mistrzostwa będące odpowiednikiem dla serii WEC są niezwykle prestiżowe. Jak wspominasz swoje starty w 24-godzinnych zmaganiach?
Duża ilość przygotowań zapadła mi w pamięci. Zwłaszcza, że wyścig 24h Le Mans rozgrywał się o wielką stawkę – zwycięstwo w całym sezonie. Cieszyłem się, że przypadła mi nocna zmiana. Niestety nie wygraliśmy, ale wtedy druga pozycja była też dobrym wynikiem.
Czy istnieje sporo podobieństw między VEC a WEC?
Bardzo dużo! Przede wszystkim jeździmy prawdziwe dystanse wyścigów i to wymaga od nas dużo skupienia i poświecenia. Tak samo czuć, że jest to sport zespołowy, bo jeździmy w trójkę lub w czwórkę [w VEC zależy to od danego wyścigu i jego czasu trwania – przyp. red.].
Miłość do rajdów od dziecka
Jako doświadczony kierowca masz wiele doświadczeń z grami, które mają za zadanie oddać choć część prawdziwych wrażeń. Jakbyś porównał serię gier Colin McRae Rally z obecną oficjalną grą WRC7? Czy zauważasz również postępy Codemasters w realizacji oficjalnej gry F1?
Dawno nie grałem w Coliny [śmiech]. Na pewno odcinki będą tu różnicą. Szczegóły w odcinkach z WRC są na wysokim poziomie. Na pewno jest postęp. Choć wciąż nie mamy do czynienia z takim nowym prawdziwym symulatorem rajdów. A odnośnie F1, to tak. Postępy są widoczne, jednak po drodze było parę potknięć, ale Codemasters wydaje się uczyć na błędach. Zwłaszcza w odniesieniu do WRC liczę, że nowy Dirt będzie wyśmienity.
W przeszłości próbowałeś swoich sił w polskich ligach na rFactorze. Jak wspominasz ten okres? Czy z którymś z dawnych przeciwników dzisiaj jesteś w jednej drużynie?
Dobrze wspominam. Od tego się praktycznie zaczęło. Tam były pierwsze podia, zwycięstwa. Tak, jestem w jednym zespole z m.in. Konradem Żerebcem i Maciejem Młynkiem.
Twój ojciec, Jakub Gerber, jest pilotem rajdowym. Czy jego osoba miała duży wpływ na rozwój twoich pasji?
Oczywiście, że miała. To tata pokazał mi funkcjonowanie motorsportu. W szczególności poznałem rajdy samochodowe od środka. Tato zaszczepił we mnie pasję do sportów motorowych. Bez niego nie byłbym tu gdzie jestem.
Wyobrażałbyś sobie w najbliższym czasie start załogi P. Gerber – J. Gerber w prawdziwym rajdzie?
Oj! Marzę o takiej załodze i takim występie. Tylko na razie nie ma za co!
Co nieco o ściganiu…
Jaki jest twój ulubiony kierowca rajdowy i wyścigowy? Czy miałeś okazję poznać któregoś z nich osobiście?
Ulubionym kierowcą wyścigowym jest Lewis Hamilton. Niestety jeszcze go nie poznałem, ale mam w kolekcji jego prawdziwe rękawice wyścigowe z autografem. Zaś z rajdowych zawodników, oczywiście Sebastien Loeb. Aktualnie kibicuję Thierriemu Neuville’owi. Trzymam też kciuki za Andreasa Mikkelsena, którego miałem okazję poznać. Mogłem porozmawiać z nim podczas finałów eSports WRC.
Często pojawiasz się na zawodach na Torze Poznań i masz okazję pomagać zespołom wyścigowym. Czy doświadczenie nabywane w trakcie pracy na torze pomaga Ci w wirtualnych startach? Może masz doświadczenia również z załogami rajdowymi?
Trochę pomaga. Jednak trzeba brać na to poprawkę, bo nie możemy wszystkich umiejętności wykorzystać w stu procentach. Inaczej zachowamy się w przestrzeni wirtualnej, gdzie możemy pozwolić sobie na błąd. W rzeczywistości nawet najmniejsza pomyłka może mieć poważniejsze konsekwencje. Oczywiście z załogami rajdowymi także miałem styczność. Praktycznie z każdą, z którą mój tata współpracował, jednak to było bardziej bierne doświadczenie. Zaś czynnie współpracuję z ekipami na torze.
Patryk Gerber vs stereotyp gracza
E-sport budzi wiele kontrowersji. Według wielu osób nie jest prawdziwym sportem. Ludzie zapominają o profesjonalnym podejściu zawodnika do przygotowań na zawody. Wirtualni kierowcy (nie tylko) jeżdżą w symulacjach komputerowych, ale również stosują się do zalecanej diety i ćwiczą na siłowni.
Czy w najbliższym czasie będzie można obalić stereotyp „e-sportowiec = osoba uzależniona od gier komputerowych”?
Myślę, że już można to obalić. Wystarczy spojrzeć też na zawodowych graczy CS:GO. Wiadomo, że musimy spędzić przy grach dużo czasu, ale raczej nie można nazywać tego uzależnieniem. Diety i siłownia jeszcze nie są tak bardzo popularne, ale według mnie niedługo się to zmieni.
Symulator zyskał na znaczeniu w ostatnich latach. Profesjonalni kierowcy mają wiele sesji przed wyjazdem na OS czy tor. Czy e-sportowy kierowca może mieć większy wpływ na przygotowanie zespołu?
Tak. Wirtualny kierowca im ma więcej przygotowań tym lepiej. Jeżeli jest ktoś, kto pomoże zespołowi udoskonalić symulator, na pewno będzie można dostrzec progres kierowców na prawdziwym torze czy odcinku specjalnym. W przypadku rajdów jest o tyle trudniej, że OS-ów jest wiele – jednocześnie są długie i mają mnóstwo zakrętów.
Zapraszamy was do śledzenia kariery Patryka Gerbera za pośrednictwem Facebooka. Na jego fanpage’u znajdziecie wiele ciekawych materiałów związanych z wirtualnym, jak i prawdziwym motorsportem.