Występy 21-latka w sezonie 2018 w brawach Saubera wywarły duże wrażenie. Junior Ferrari szybko zdobył sobie sympatię ze strony ekspertów i kibiców. Z jego nazwiskiem zaczęli liczyć się najwięksi. Już teraz wielu widzi w nim człowieka, który może przywrócić mentalność zwycięzców ekipie z Maranello. Sam zainteresowany zdaje sobie sprawę, jakim oczekiwaniom będzie musiał sprostać, ale podchodzi do tego na spokojnie.
– Nacisk? Nie czuję go. Raczej odczuwam wielkie wsparcie [ze strony Ferrari – przyp. red.]. Muszę powiedzieć, że jestem szczęśliwy. Oczywiście moim celem jest zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby sprostać oczekiwaniom zespołu.
– Obok siebie będę miał kierowcę takiego jak Sebastian Vettel, który będzie ważny w pomocy mi w rozwoju i nauce. On jest wspaniałą osobą, a także świetnym kierowcą. Poznałem go już, kiedy pracowałem w symulatorze w Maranello – podziękował mi za pracę, którą wykonywałem.
– Wracając do moich celów, oczywiste jest, że ścigając się dla Ferrari, chciałbym wygrać kilka Grand Prix, takie jak Monako – mój domowy wyścig oraz na Monzy. Nie wyobrażam sobie jeszcze, jak to będzie wyglądać we Włoszech, będąc kierowcą Ferrari!
Charles Leclerc miał okazję zasiąść w kokpicie tegorocznego bolidu Scuderii Ferrari podczas testów opon Pirelli w Abu Zabi. Monakijczyk nie mógł uwierzyć, że już w przyszłym roku będzie się dla nich ścigał.
– Nie do wiary. Samochód był fantastyczny w prowadzeniu. To był wielki zaszczyt i wspaniałe emocje. Oczywiście mówimy o teście. Nie ma większego sensu absolutnie mówić o występie, ale uczucie było wyjątkowe.