Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Polak z Mercedesa o e-sporcie, wyzwaniach i Lewisie Hamiltonie. Patryk Krutyj dla motohigh.pl [WYWIAD]

Patryk Krutyj jest pierwszym Polakiem, który reprezentował nas w F1 Esports Series. W 2017 roku wystartował w finale wśród 20 graczy. W minionym sezonie zabrakło dla niego miejsca, ponieważ Mercedes mógł wystawić tylko dwójkę kierowców (Brendona Leigh i Daniego Bereznaya). Wielokrotny mistrz F1-Online w rozmowie z nami podzielił się swoimi przemyśleniami nt. e-sportu, F1, Lewisa Hamiltona i nie tylko.

Sezon 2018 był dla Mercedesa bardzo udany. Producent ze Stuttgartu może pochwalić się mistrzowskimi tytułami w F1, DTM i F1 Esports Series. Jeśli chodzi o najlepszego kierowcę e-sportowego, to tytuł powędrował drugi raz z rzędu do Brendona Leigh. Brytyjczyk świętował sukces w inauguracyjnym sezonie (2017) oficjalnych rozgrywek na platformie F1 od Codemasters. W tym roku zdołał obronić MŚ. Bardzo dobrym wynikiem popisał się także Dani Bereznay, który został wicemistrzem. Dodatkowo zespół spod znaku trójramiennej gwiazdy mógł świętować pierwsze wirtualne mistrzostwo wśród konstruktorów.

Taki scenariusz nie ułatwia zadania Patrykowi Krutyjowi oraz Harry’emu Jacksowi. Obaj członkowie e-sportowego teamu Srebrnych Strzał muszą wspiąć się na wyżyny, ale na pewno powalczą o miejsce w przyszłorocznym składzie. Miejmy nadzieję, że w sezonie 2019 na stracie wirtualnych mistrzostw stanie Polak. Obecnie Polska ma dwie nadzieje, bowiem w październiku 2018 roku członkiem Williams Esports został Nikodem Wiśniewski. Wierzymy, że kolejny sezon da nam sporo emocji nie tylko za sprawą startów Roberta Kubicy, ale również naszej dwójki e-sportowych kierowców F1.

Mieliśmy przyjemność porozmawiać z pierwszym Polakiem w F1 Esports Series, który podzielił się z nami ciekawymi informacjami. Dowiecie się m.in. za co szanuje Lewisa Hamiltona, kiedy na poważnie zainteresował się Formułą 1, a także co odgrywa ważną rolę w jego przygotowaniach.

W F1 Online (w której ścigano się na rFactorze) zdobyłeś 6 tytułów MŚ F1, 4 tytuły wicemistrza, a także miałeś na swoim koncie sukcesy w seriach DTM oraz GT. Sukcesów było sporo i wielu kierowców wirtualnych chciało utrzeć Ci nosa, jednak tylko nieliczni mogą pochwalić się wygranymi pojedynkami z Tobą. Jak wspominasz swoją karierę w polskim simracingu? Czego wówczas się nauczyłeś?

Moja kariera jako kierowcy simracingowego praktycznie kręciła się wokół ligi F1-Online, gdzie przejechałem ogromną ilość wyścigów, rywalizując przy tym z kilkoma najlepszymi kierowcami w tej dziedzinie. Nie uważam jednak, że te wszystkie mistrzostwa były jakimś ogromnym sukcesem, gdyż wiem, że na świecie jest wiele bardziej konkurencyjnych lig wyścigów wirtualnych. Wspominam ten okres bardzo dobrze. Mam ogromny sentyment do F1-Online jak i do ludzi, z którymi miałem przyjemność rywalizować. Do dziś utrzymuję z nimi kontakt.

Twój początek rywalizacji przypada na 2010 rok, wówczas jeszcze na platformie F1 Challenge ’99-’02. Pamiętam, jak mieliśmy kilka okazji rywalizować ze sobą na przełomie 2010 i 2011 roku. Wtedy także wyszły na jaw oszustwa Clemsona81, który wygrywał dzięki cheatom, a nie dzięki umiejętnościom. Czy wtedy nie miałeś przez chwilę momentu zwątpienia w uczciwość rywalizacji wirtualnej?

Zwątpienie pojawiło się na chwilę, ponieważ administrator naszej ligi szybko znalazł rozwiązanie i przenieśliśmy się na inna platformę wyścigów wirtualnych, jaką był rFactor, gdzie o wiele trudniej było o oszustwo.

Zanim zacząłeś na dobre pasjonować się Formułą 1 uprawiałeś inne sporty. Jednym z nich było pływanie. Czy teraz w treningach zawodnika e-sportowego jest ono elementem przygotowań?

Absolutnie nie, gdyż rozdział z pływaniem uważam za zakończony. Jednak na pewno była by to dobra odmiana cardio, jakie często wykonuję na siłowni.

Twoja pasja do F1, jak kiedyś wspominałeś mi prywatnie, rozpoczęła się wraz ze śledzeniem GP Turcji 2010. Dość nietypowo, ponieważ nie zacząłeś śledzić tego sportu od razu wraz z pojawieniem się Roberta Kubicy czy chociażby na fali sukcesów Michaela Schumachera i Fernando Alonso. Jak wspomniany wyścig pomógł Ci „zakochać się” w Formule 1?

W tym wyścigu było coś magicznego, coś co przyciągnęło moją uwagę. Mówię tu o walce między dwoma kierowcami z Red Bulla oraz McLarena o zwycięstwo. Był to dość intensywny wyścig, szczególnie w momencie kolizji kierowców ekip spod znaku Czerwonego Byka. W tamtym momencie mój tato, z którym oglądałem to Grand Prix, kibicował zespołowi McLaren, dlatego cieszyłem się razem z nim, kiedy wygrali kierowcy tego zespołu.

Jednym z twoich idoli jest Lewis Hamilton. Miałeś okazję spotkać go wielokrotnie. Jak opisałbyś uczucie towarzyszące spotkaniu i rozmowie z pięciokrotnym mistrzem świata? Jakie cechy cenisz sobie u brytyjskiego kierowcy?

Fot. Patryk Krutyj / Instagram

Lewis to bardzo mądry człowiek. Ma ogromną wiedzę na temat ustawień bolidu oraz jazdy. Kiedy mam możliwość z nim porozmawiać to często dowiaduję się nowych rzeczy jeśli chodzi o wyścigi oraz przygotowanie fizyczne i mentalne. Opowiada przede wszystkim z pasją, co bardzo cenię w jego osobie.

Uważa się, że osoby, które polubimy i jednocześnie zaskarbią sobie nasz respekt, są częścią kształtowania naszej osobowości. O Formule 1 wiesz już bardzo wiele. Jaki wpływ miało na Ciebie odkrywanie historii tego sportu i związanych z nim głównych aktorów?

– Miało to bardzo duży wpływ. Nie ważne w jakiej sytuacji czy którym miejscu się znajdowałem, to zawsze gdzieś ta Formuła 1 i jej kierowcy chodzili mi po głowie. Mogę śmiało powiedzieć, że nie było takiego dnia, w którym nie pomyślałem o Formule 1 od kiedy zacząłem ją oglądać. Bardzo pomogła mi w trudniejszych czasach, dodając mi pewności siebie.

Na wyścigi Formuły 1 zacząłeś podróżować wraz ze swoim tatą. Pierwszy wasz wspólny wyjazd to Grand Prix Belgii w 2013 roku. Pewnie często zdarza Ci się nostalgicznie wrócić myślami do tego momentu. Czy już wtedy czułeś, że możesz być bliżej królowej sportów motorowych?

Fot. Patryk Krutyj / Dani Bereznay, Valtteri Bottas, Patryk Krutyj i jego tato

Czasami zdarzało się powrócić do tych wspomnień z 2013 roku podczas Grand Prix Belgii. Był to jeden z najlepszych dni w moim życiu, gdyż w końcu na żywo poczułem smak Formuły 1. Czułem się jak w domu i chciałem zrobić wszystko, żeby kiedyś być jej częścią.

W swoim życiu wygrałeś co najmniej kilka wejściówek na europejskie wyścigi. Rozpoczęło się to dzięki dotarciu do stanowisk z symulatorami od F1 GAMEZONE. Wtedy rywalizowałeś z wieloma osobami o bilety na kolejny rok. Czy przed pierwszą okazją pomyślałbyś, że uda się wygrać?

Przed pierwszą raczej nie, gdyż myślałem, że będzie bardzo trudno wygrać z tyloma kibicami zebranymi na torze podczas Grand Prix. Kiedy spróbowałem swoich sił po raz pierwszy podczas GP Węgier w 2014 roku, automatycznie byłem najszybszy i uwierzyłem w swoje umiejętności. Jednakże wtedy sam wyścig nie potoczył się po mojej myśli i na pierwszą wygraną musiałem poczekać jeszcze rok.

E-sport budzi wiele kontrowersji. Głównie ze względu na obecność nazwy „sport”. Powoli podejście zaczyna się zmieniać, a zawodnicy e-sportowi mają profesjonalny program treningowy oraz ustaloną dietę. Czy twoim zdaniem między sportowcem a wirtualnym sportowcem można postawić znak równości?

Według mnie ciężko jeszcze określić. E-sport to bardziej sport mentalny tak jak np. szachy czy kręgle. Jednak do utrzymania koncentracji potrzeba odpowiedniego przygotowania fizycznego oraz dobrze zbilansowanej diety.

Od lat e-sport ma wiele rozgrywek w oparciu o wiele gier, głównie wojennych i strategicznych. Formuła 1 dołączyła do tego grona dopiero w 2017 roku. Czy twoim zdaniem obecne produkcje od Codemasters są bliskie rzeczywistości? Jakie podejście do tych rozgrywek mają kierowcy prawdziwej Formuły 1?

Realizm gry F1 od grupy Codemasters jeszcze sporo odbiega od rzeczywistości. Kiedy rozmawiałem z Lewisem, nawet ich profesjonalny symulator w Brackley jest niczym w porównaniu z prawdziwym bolidem. Dlatego musimy poczekać jeszcze kilka dobrych lat, aby odczuć te same wrażenia co na torze.

Symulacje komputerowe mają duże znaczenie w pracy zespołu wyścigowego. Bez nich dzisiaj trudno byłoby stworzyć bolid, a kierowcom trudniej przychodziłoby przygotowanie się do weekendów Grand Prix. Symulatory w ostatnich 15 latach zyskały na znaczeniu i wydaje się ogromne pieniądze na ich rozwój. Czy z twojej perspektywy sesja w symulatorze Mercedesa mocno odbiega od jazdy w F1 2017?

Jeszcze nie miałem okazji przejechać się na symulatorze Mercedesa.

Mercedes przygotowywał specjalne pomieszczenia dla kierowców swojego wirtualnego zespołu. Jak z nich będziesz korzystał? Co zakłada program e-sportowy stajni z Brackley?

Fot. Mercedes AMG Petronas / Trening kierowców e-sportowych w Brackley

Jest to nic więcej jak na razie pokój z naszymi stanowiskami do gry. Kto wie z czego jeszcze będziemy korzystać w przyszłym sezonie, ale definitywnie mamy do czynienia z profesjonalnym podejściem w zespole.

Jako pracownik Mercedes AMG Petronas Motorsport będziesz mógł oglądać część wyścigów z garażu. Czy zespół powinien zastanowić się nad waszym uczestnictwie w rozmowach z inżynierami w trakcie weekendu GP?

Pożyjemy zobaczymy. Jeszcze nie mieliśmy okazji zostać zaproszeni w czwórkę na GP. Także mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy pojawiać się dość często w padoku Formuły 1. Jeśli chodzi o rozmowy z inżynierami to myślę, że do tego dojdzie, gdyż my jako kierowcy e-sportowi, sami jesteśmy inżynierami naszych wyścigówek. Mamy podstawową wiedzę na temat ustawień bolidu i super byłoby dowiedzieć się czegoś więcej.

Praca w Mercedesie była twoim marzeniem. Nigdy nie ukrywałeś, że tę markę cenisz sobie najbardziej. Jak zaczęła się historia z miłością do samochodów marki ze Stuttgartu?

Głównie ze względu na pasję mojego taty do tej marki. Po prostu zaraził mnie Mercedesami.

Na jakie wyniki liczysz w kolejnej edycji F1 Esports Series? Czy z grą od Codemasters jesteś w stanie zaprzyjaźnić się jeszcze lepiej jak z rFactorem?

Liczę na to, że w 2019 roku wystąpię jako kierowca podstawowy. Zadanie jest bardzo trudne, ponieważ mamy w zespole aktualnie dwóch najszybszych kierowców e-sportowych, jednak daje mi to sporo motywacji.

Ciężko powiedzieć. Na rFactorze przyzwyczaiłem się do wygrywania, dlatego bardzo dobrze jeździło mi się na tej platformie. Jednak gry F1 od Codemasters zawsze były w moim sercu i sprawiały mi wiele frajdy. Nowa gra szybko mi się spodobała i po wielu godzinach treningów, przyzwyczaiłem się do jazdy na limicie.

Często w swoich postach na Instagramie starasz się motywować do rozwijania swoich pasji. Motywację czerpiesz z treningów na siłowni, które od kilku lat pozwalają Ci przesuwać pewną granicę. Łamiesz tym samym stereotypy o profesjonalnych graczach. Czy wg Ciebie wszyscy idący w e-sport powinni znaleźć czas na aktywność fizyczną?

Fot. Mercedes AMG Petronas / Screeenshot

Dla mnie siłownia, gdzie kształtuję swoją sylwetkę, jest moim hobby od kilku lat. Bardzo podoba mi się wyzwanie, które stawia sobie ciało, aby się rozwijać. Tak samo jest i w grze F1. Kocham po prostu wyzwania. Czy wszyscy, którzy idą w e-sport powinni znaleźć czas na aktywność fizyczną? Definitywnie tak!

Fot. Patryk Krutyj / Kierowcy e-sportowi przy bolidzie Lewisa Hamiltona z 2017 roku

Chcąc być na bieżąco z przygotowaniami naszego reprezentanta, możecie śledzić jego profil na Instagramie. O jego angażu w Mercedesie informowaliśmy was już wcześniej: Patryk Krutyj e-sportowym kierowcą Mercedesa.

Podobał Ci się nasz wywiad? Polub nas na , aby nie przegapić kolejnych!

Oceń nasz artykuł!
Reklama