Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

Motorsport

Testy w Bahrajnie: George Russell najszybszym kierowcą, powrót Alonso i „debiut” Micka Schumachera

W tym roku pierwsze testy w trakcie trwania sezonu 2019 zaplanowano szybciej niż w ostatnich latach. Zespoły dostały szansę pojeżdżenia na torze Sakhir w Bahrajnie przez 2 dni. Doszło do debiutu kilku kierowców w bolidzie F1: Micka Schumachera, Dana Ticktuma i Jacka Aitkena. Do „biura” wrócił także Fernando Alonso, który sprawdził tegorocznego McLarena MCL34.

Fot. Mercedes AMG Petronas Motorsport / George Russell za sterami W10 podczas testów w Bahrajnie (2019)

Pierwszy dzień należał do Maxa Verstappena z Red Bulla. Niestety nie był to zbyt pracowity czas dla zespołów, a wszystko przez… niespodziewany deszcz popołudniu. Niestety kierowcom uciekło sporo czasu, a nawet jak dało się jeździć, to nie miało to sensu przez brak jakiejkolwiek reprezentatywności. Najwięcej okrążeń przejechał Lewis Hamilton z Mercedesa – 77. Dodatkowy samochód mogły wystawić Toro Rosso i McLaren, które były wyznaczone przez Pirelli do testów prototypowego ogumienia na 2020 rok. Swoje dyżury wypełniali Daniil Kvyat i Fernando Alonso.

Haas, Williams i McLaren rozdzieliły obowiązki między dwóch kierowców. Romain Grosjean i Pietro Fittipaldi poczatkowo mieli mieć po jednym cały dniu, ale stajnia z Kannapolis zmieniła swoje plany. Zaś Williams od początku miał taki plan i niestety znów sprawy pechowo ułożyły się dla Roberta Kubicy. Polak wyjechał dopiero na końcówkę sesji, a jako że jego zmiana wypadła na popołudnie to musiał czekać, aż przestanie padać i tor przeschnie. W przypadku McLarena plan zakładał danie obu etatowym kierowcom mniej więcej tyle samo czasu w kokpicie podczas cały testów – w pierwszy dzień się zmieniali, a w drugi Lando Norris miał bolid na wyłączność.

Wyniki I dnia

Mick Schumacher

Fot. Scuderia Ferrari / Mick Schumacher za sterami SF90 (2019)

Debiut niemieckiego kierowcy za sterami bolidu Formuły 1 wypadł przyzwoicie. Niecodziennie na pierwszy ogień idzie akurat bolid Ferrari, ale z racji, że 20-latek jest członkiem ich Akademii, nie mogło być inaczej. Syn siedmiokrotnego mistrza świata po zdobyciu mistrzostwa w Europejskiej Formule 3 zadebiutował w Formule 2. W obu wyścigach zdobył punkty, ale „szału” nie było. Warto dać jemu trochę czasu na adaptację, na pewno jest dobrym kierowcą. Tylko, czy aż tak jak jego… ojciec. Tego dowiemy się w przyszłości – na pewno nie można powiedzieć, że gdzie się pojawi, tam dominuje… bo tak nie jest!

W obu dniach jazd Mick Schumacher uzyskał porównywalne czasy w bolidach SF90 (Ferrari) i C38 (Alfa Romeo Racing). Różnica 22 tysięcznych na korzyść rezultatu osiągniętego za sterami lepszego samochodu nie powala, ale też tutaj nie o to chodziło. Niemiec chciał załapać odpowiedni rytm i musiał zrozumieć opony, do tego dostał też sporo zadań od Scuderii Ferrari i Alfy Romeo. Jedno jest pewne… Bahrajn zostanie młodemu Schumacherowi na zawsze w pamięci.

Fot. Red Bull Racing / Daniel Ticktum testuje Red Bulla RB15

Podobnie jak Danielowi Ticktamowi, jego rywalowi z F3. Junior Red Bulla po raz pierwszy wziął udział w oficjalnej sesji F1 w bolidzie. Brytyjczyk w tym roku dołączył do japońskiej Superfomuły, tej samej serii, w której przez dołączeniem do stawki dobrze radzili sobie Stoffel Vandoorne i Pierre Gasly. W dodatku dwukrotny zwycięzca GP Makau przejechał aż 135 kółek w RB15 jednego dnia, zostając drugim najbardziej pracowitym kierowcą. Jak się okazało dla osób lubiących zaglądać w szczegóły, to wyszło nam o 9 okrążeń więcej niż u Micka Schumachera – 126 przez dwa dni!

Jack Aitken jest juniorem Renault i jego przebieg z 2. dnia także zrobił wrażenie – 103 kółka. 23-latek jeździ aktualnie w Formule 2, ale póki co bez większych fajerwerków. Brytyjczyk ma jednak potencjał, ponieważ w 2017 roku został wicemistrzem GP3 (od tego roku: Formuła 3). Sezon 2019 jest jego drugim w Formule 2 i pewnie będzie chciał zaprezentować się z jak najlepszej strony. To tyle jeśli chodzi o „debiutantów”.

Fernando Alonso

Fot. McLaren / Fernando Alonso i Carlos Sainz podczas testów w Bahrajnie (2019)

Udział dwukrotnego mistrza świata w sesji testowej wraz z McLarenem i Pirelli nie był dużym zaskoczeniem. Dużo mówiło się o takiej ewentualności już w trakcie zimowych testów w Barcelonie. Na pewno Hiszpana tez korciło, aby sprawdzić, czy nowy bolid jest dużo lepszy. Jak się popatrzy na osiągi Lando Norrisa i Carlosa Sainza, nie licząc też pecha, to McLaren może mieć jeden z lepszych sezonów od paru dobrych lat. Alonso wiele mówił o pozytywnych odczuciach, wyrażając nadzieję na udany rozwój konstrukcji w trakcie trwania mistrzostw. 133 okrążenia to bardzo dobry przebieg jak na dwa dni jazd. Jednak trzeba zaznaczyć, że hiszpański kierowca jeździł głównie na oponach prototypowych tworzonych z myślą o przyszłym sezonie. W trakcie obu dni pełnił obowiązki „testera” Pirelli. W środę dzielił obowiązki ze swoim rodakiem, Carlosem Sainzem.

Jeden kierowca i… zderzenie dwóch światów

Nie trudno się domyślić, że chodzi o George’a Russella. Zespołowy partner Roberta Kubicy mógł pojeździć wczoraj rano w FW42, a potem zasiąść za stery zwycięskiego bolidu Mercedesa – W10. Taka szansa pojawiła się przed Brytyjczykiem, ponieważ jest juniorem Srebrnych Strzał. Z racji, że w Bahrajnie na testy został tylko Lewis Hamilton, to stajnia z Brackley postanowiła dać mu szansę. Nie jest to pierwszy test w Mercedesie dla Russella. Poradził sobie dobrze, gdyż osiągnął najlepszy wynik testów w Bahrajnie i zapewne też na chwilę zapomniał o problemach, które trapią Williamsa.

Może też wbrew pozorom niektóre wnioski albo informacje, jakie udało się zarejestrować 20-latkowi zostaną przekazane inżynierom w Grove. Byłoby to zbawienne, cóż… życie nie jest jednak wcale takie proste!

Wyniki II dnia

Zbioroczy wynik testów w Bahrajnie

Jak widać wyżej, różnice między miękką (czerwoną) a pośrednią (żółtą) oponą nie były tak duże. W przypadku najmiększej mieszanki ogumienia używane były dwa typy (C5 – najmiększa). Czasy sporo odstawały od tych z kwalifikacji, porównywalne warunki były pod koniec sesji, ale nikt nie próbował naciskać. Dla zespołów najważniejsze jest, że zostały sprawdzone nowe części. Między innymi popracowano też nad balansem i pracą opon (również tych na przyszły rok). Mercedes postanowił znów pobawić się ze zmianą przepływu powietrza wokół przednich kół. zwiększając kanały prowadzące do hamulców – wszystko po to, aby jeszcze dopracować zewnętrzny fragment pokrywy osłony.

Williams podobnie jak Haas, dał też czas na torze rezerwowemu i testowemu kierowcy. Nicholas Latifi bardzo dobrze rozpoczął sezon 2019 w Formule 2, zgłaszając aspiracje do walki o tytuł. Kanadyjczyk przejechał aż 100 okrążeń, czyli więcej niż Russell i Kubica razem pokonali we wtorek. Nie było zatem źle, ponieważ np. Racing Point z Lance’em Strollem na pokładzie pokonało przez dwa dni zaledwie 67 kółek. 

Weekend w Chinach czeka nas już 12-14 kwietnia. Wtedy dowiemy się, czy te testy cokolwiek komuś pomogły. Jeśli tak, to zapewne kierowcy, inżynierowie lub szefowie ekip będą o tym mówić coś więcej.

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama