Przyszłość imprezy wisiała na włosku
Po zeszłorocznej akcji związanej z zamknięciem Toru Poznań dosłownie kilka godzin przed końcem dynamicznej części imprezy z powodu „zbyt dużego hałasu”, podczas dnia otwartego dla publiczności, wielu zastanawiało się, czy organizatorzy Gran Turismo nadal będą chcieli wracać do Polski. Na całe szczęście udało się dojść do porozumienia z Automobilklubem Wielkopolski, co zaowocowało organizacją 15. edycji. Pierwsza odbyła się w 2005 roku. Wieść o pozostaniu Gran Turismo Polonia w Poznaniu i na Torze Poznań przyszła w styczniu, zatem nie było mowy o zakłóceniu przygotowań.
Impreza od 3 do 7 lipca przyciągała rzeszę fanów motoryzacji, którzy nie mogli przestać podziwiać prawdziwych cudów techniki, jakimi są supersamochody. W centrum można było zauważyć mnóstwo car spotterów, przedstawicieli mediów i influencerów, którzy cieszyli się braniem udziału w wydarzeniu jakim jest Gran Turismo Polonia. Niestety wszystko dobre, co się szybko kończy. Tym razem nie było inaczej i sen petrolheadów zakończył się w pierwszą niedzielę lipca, gdy uczestnicy eventu opuszczali Poznań i wyjeżdżali spod Hotelu Andersia.
Ocena eventu
Już wtedy było wiadomo, że do stolicy Wielkopolski przyjedzie co najmniej 128 supersamochodów z całej Europy. Nie wszyscy zdecydowali się na jazdy po torze, ponieważ wymagany był montaż dB-killera – oprzyrządowania mającego zredukować hałas. W porównaniu do poprzednich edycji pojazdów było mniej, co było odczuwalne. W ostatnich dwóch edycjach w 2017 i 2018 r. można było doliczyć się nawet ponad 200 supercarów.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Jednak tak czy owak, Ci którzy przybyli pod Hotel Andersia czy też na sam Tor Poznań (jako akredytowani, goście VIP lub w sobotę podczas dnia otwartego) nie mogli narzekać. Niecodziennie można zobaczyć w akcji nowe Lamborghini Aventador SV-J, Lotusa Exige, Radicala czy Ultimę GTR. Oko cieszyła także Cobra BDR. Możliwe, że uczta byłaby w pełni syta, gdybyśmy jeszcze obejrzeli np. McLarena Sennę. Kto wie? Może w kolejnych latach doczekamy się też Speedtaila czy GT.
Tegoroczną edycję imprezy Gran Turismo Polonia należy docenić. Pochwały warto skierować w stronę organizatorów, którzy nieugięci wyjaśnili zeszłoroczną przykrą niespodziankę i wspólnie z władzami Toru Poznań doszli do porozumienia. Był mały niedosyt z powodu faktu, że nie wszystkie modele obecne w parku serwisowym brały czynny udział w jazdach, ale suma summarum na torze i tak działo się całkiem sporo. W drodze po najlepsze czasy zawodnicy nie bali się wykonać bardziej agresywnych manewrów wyprzedzania.
Wypowiedzi Bartosza Bielińskiego (Prezesa Automobilklubu Wielkopolskiego) i Petera Ternströma (organizatora przedsięwzięcia) znajdziecie we wpisie: Gran Turismo Polonia powróciło na Tor Poznań [Wypowiedzi].
Podczas eventu pod względem liczby egzemplarzy i nie tylko dominowały modele marek Porsche i Ferrari. Oczywiście nie mogło zabraknąć wszelakich wersji kultowej 911-stki (GT2 RS, GT3 RS, GT3 Touring etc.), Ferrari 458 (w tym wersja Italia) czy Ferrari 488 (wraz z Pistą). Jeśli chodzi o modele, o których nie wspomniałem wyżej, to były obecne także McLareny (720S, MP4-12C i 600LT) oraz Lamborghini (zwykły Huracan oraz wersja Performante). Udział w jazdach brały też Corvette C7 Stingray, Audi R8, Nissan GT-R, BMW M4, Mercedes AMG C63S oraz Lexus RC F. Część zdjęć mogliście zobaczyć już na naszym Instagramie, ale na tym nie zamierzamy poprzestać. Dlatego specjalnie dla was przygotowaliśmy ogromną galerię zdjęć autorstwa współpracującego z nami Dominika Bytnera.
Zeszłoroczne podsumowanie: Gran Turismo Polonia – gwarancja emocji
