Brytyjska ekipa spadła na koniec stawki już w 2018 roku i jak dotąd nie może się podnieść. Wyniki w obecnym sezonie są rozczarowujące głównie ze względu na przygotowanie niekonkurencyjnej maszyny. George Russell i Robert Kubica są skazani na okupowanie ostatnich pozycji bez większej nadziei na nawiązanie walki o punkty.
Williams wciąż upiera się, że baza tegorocznego samochodu jest znaczną poprawą względem tej zeszłorocznej. Po prostu konieczne jest odblokowanie ukrytego potencjału i agresywny rozwój. Czy takie podejście może zaprocentować w przyszłości? Na pewno dobrze, że zespół nie zamierza się poddawać. George Russell podczas poprzedniego weekendu wyścigowego wspomniał: – Jest to dla nas krok po kroku proces. Zespół miał bardzo trudny rok w zeszłym roku. Chcieli zmienić wiele elementów konstrukcji i prawie musieliśmy zrobić dwa kroki do tyłu, zanim zrobiliśmy trzy kroki do przodu. Podstawowe prace są w tej chwili na miejscu, aby spróbować poprawić osiągi samochodu w miarę postępu sezonu i mam pewność, że możemy to zrobić.
Doug McKiernan dołączył do Williamsa na początku 2018 roku i objął wiodącą odpowiedzialność za aerodynamikę po tym, jak poprzedni szef aerodynamiki Dirk de Beer odszedł na kilka miesięcy przed końcem poprzedniego sezonu.
Były szef aerodynamiki McLarena poprowadził prace po stronie technicznej, ponieważ główny dyrektor techniczny, Paddy Lowe, wyjechał na urlop po testach przedsezonowych – i ostatecznie zdecydował się odejść. Możliwe, że już w 2020 roku więcej efektów pracy wspomnianego inżyniera będzie dało się dostrzec.
– Dla każdego jest oczywiste, że skoro F1 i tak jest sportem zdominowanym przez aerodynamikę, a mamy zbyt mało docisku. Musimy zrobić więcej, aby się poprawić. W zeszłym roku przeszliśmy ogromną zmianę w obszarze aero i wprowadziliśmy nowego głównego aerodynamika w Doug McKiernan, który w zupełnie nowej filozofii znalazł sposób, w jaki zwiększamy wydajność aerodynamiczną samochodu – powiedziała Claire Williams.
– Kiedy to zrobisz, nieuchronnie proces zajmie ci trochę czasu. Prawie wrócisz do podstawowych zasad, co w efekcie jest tym, co cały pakiet aero zrobił w zeszłym roku. Dlatego potrzeba więcej czasu. Myślę, że widzimy, że nasza krzywa wydajności aerodynamicznej idzie w górę, co jest naprawdę dobre – dodała.
Stajnia z Grove planuje wprowadzić większe pakiety poprawek w trakcie nadchodzących wyścigów, co może pomóc im odrobić nieco strat do reszty stawki. Nowe elementy będą też ważne w kontekście rozwoju samochodu na sezon 2020. Jeden z inżynierów wyścigowych, Dave Robson, przyznał: – Wiele ulepszeń było już w przygotowaniu, zanim udaliśmy się na zimowe testy. Oczywiście samochód jest daleko od miejsca, w którym znajduje się w tunelu aerodynamicznym [wskazuje to na duże dysproporcje w pracach rozwojowych między testami w fabryce a na torze – przyp. red.], a ogromna większość poprawek jest po stronie aero, czego można oczekiwać w nowoczesnej F1.