Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Niemiec: Ferrari szybsze od Mercedesa w treningach [Podsumowanie]

Sebastian Vettel i Charles Leclerc z Ferrari byli najszybsi podczas obu piątkowych sesji treningowych. Z niewielką stratą do tej dwójki meldował się Lewis Hamilton z Mercedesa, który był wyraźnie szybszy od Valtteriego Bottasa. Dużym zaskoczeniem była poprawa dyspozycji Haasa, w szczególności Romaina Grosjeana.

Ferrari Charles Leclerc GP Niemiec 2019 treningi
Fot. Scuderia Ferrari

Piątkowe sesje treningowe stały pod znakiem upałów. Temperatura toru momentami już dobijała do granicy 50 stopni Celsjusza. Naprawdę było widać zmęczenie po kierowcach i pracownikach w pit-lane, z których po prostu lał się pot. Większość ekip przywiozła nowe części i mechanicy raz malowali je farbą Flow-Viz, aby potem ją zetrzeć. Na pewno warunki były idealne do sprawdzenia zachowania samochodu, więc z tego wszyscy mogą być usatysfakcjonowani. Na pewno na efekty prac przyjdzie nam poczekać przynajmniej do jutra. Dziś było ciężko o wykrzesanie rzeczywistego potencjału.

Kluczowa dla losów rywalizacji będzie sobotnia czasówka. Do czasu jej rozegrania zespoły mają przed sobą duży orzech do zgryzienia, ponieważ swoje przysłowiowe pięć groszy może dorzucić pogoda. Najprawdopodobniej deszczu nie powinniśmy się jutro spodziewać, jak już to przez chwilę może pojawić się w wyścigu. Co może najbardziej rzutować na kierunek z ustawieniami? Otóż fakt, że ma przyjść ochłodzenie o blisko 10 stopni Celsjusza. Z takiego obrotu spraw zadowolony może być Mercedes, który nadal nie do końca zaprzyjaźnił się z upałami.

Lewis Hamilton i Valtteri Bottas mieli problemy ze złożeniem okrążenia i zarządzaniem ogumieniem, przez co często wyjeżdżali za szeroko z ostatniego zakrętu, jak i opuszczali granice toru. Bolid W10 mimo poprawek nie do końca zachowywał się stabilnie. Nie wiadomo, na ile było to spowodowane programem skupionym wokół testowania części, który mógł pochłonąć znaczną część piątku kosztem pracy nad ustawieniami. Na pewno tragedii nie ma, bo Srebrne Strzały przyzwyczaiły nas do tego, że odpalają dopiero w kluczowych momentach weekendu. Odpowiednie wnioski i obranie odpowiedniego planu będą kluczowe, jeśli myślą o triumfie w 200. starcie w Formule 1 i upamiętnieniu rocznicy 125-letniej obecności w motorsporcie.

Na drodze do szczęścia stajni z Brackley mogą stanąć kierowcy Ferrari. Sebastian Vettel zdawał się być podbudowany obecnością rodzimych kibiców i składał coraz to lepsze kółka. Niemiec nie był jeszcze tak usatysfakcjonowany z pracy swojego bolidu, co może dodatkowo napawać optymizmem, Charles Leclerc także prezentował się całkiem nieźle i biorąc pod uwagę jego dyspozycję na przestrzeni ostatnich weekendów, należy w nim upatrywać największego zagrożenia dla Mercedesa. Kierowca z Monako wciąż czeka na swój pierwszy triumf w Formule 1 i zrobi wszystko, aby wykorzystać każdą najbliższą realną okazję. Jeśli jutro uda się przyspieszyć i dopracować ustawienia, to Scuderia może być groźna. Na ich korzyść oprócz temperatur grała także charakterystyka toru, ze względu na proste odcinki Ferrari może wykorzystywać swoje atuty po stronie silnika.

Co z Red Bullem? Max Verstappen trzymał się bardzo blisko Srebrnych Strzał i na takim torze jak Hockenheimring jest to pozytywne ze względu na mniej korzystną charakterystykę dla bolidu RB15 i silnika Hondy. Zapewne Holendrowi będzie bardzo trudno utrzymywać się w grze, a jedynymi możliwościami na niwelowanie strat są w trzecim sektorze oraz w końcówce drugiego. Nie do końca wiadomo, jak bolid Red Bulla zareaguje na ochłodzenie, co też stawia ich w kłopotliwym położeniu. Sytuacji nie ułatwiają też przymusowe prace nad odbudową samochodu Pierre’a Gasly’ego, który rozbił się w ostatnim zakręcie na 20 minut przed końcem II treningu. Francuz o ile w pierwszej sesji był wolniejszy o blisko 0,5 s od zespołowego kolegi, to trzymał się w TOP 6, ale już w drugiej był blisko sekundę wolniejszy. Jeśli Gaslly się nie odbuduje w trakcie tego weekendu, spekulacje odnośnie jego przyszłości znów wrócą.

Środek stawki

W tym sezonie często ustalanie właściwej kolejność w tzw. drugiej lidze jest jak wróżenie z fusów. Jednak w ostatnich kilku weekendach wyścigowych łatwiej było pokusić się o stworzenie układu sił w środku stawki. Niestety po piątkowych treningach nie do końca można wskazać najszybszych zawodników. Kluczowa będzie analiza, której efekty zobaczymy jutro. Na pewno sporym zaskoczeniem jest dyspozycja Romaina Grosjeana z Haasa, który powrócił do specyfikacji samochodu z Australii. Francuz był najregularniejszy i w dodatku nie tracił tak dużo do czołówki. Za to jego partner z ekipy, Kevin Magnussen z zainstalowanymi poprawkami do samochodu był znacznie wolniejszy, dlatego Haas będzie musiał pomyśleć co z tym zrobić.

Całkiem nieźle w końcu zaczęli wyglądać kierowcy Racing Point. Zwłaszcza osiągi Lance’a Strolla zasługiwały na uznanie, ponieważ w stosunku do jego poczynań jeszcze sprzed dwóch tygodni, widać ogromną poprawę. Sergio Perez był o dziwo wolniejszy, ale nikt nie zdziwi się, jak to on w kwalifikacjach wydobędzie maksimum. Ogromny pakiet poprawek przygotowany przez stajnię z Silverstone okazał się być może zabawieniem i szansą na odmianę swoich losów w rywalizacji.

Sporą poprawę pomiędzy sesjami wykonał Kimi Raikkonen z Alfy Romeo Racing. Iceman z dołu stawki przeskoczył na P8. Jeśli uda się ustabilizować osiągi, to uda się powalczyć o trzeci segment kwalifikacji. Dużą niewiadomą jest forma McLarena i Renault, które do tej pory uchodziły za najlepsze zespoły w środku stawki. Carlos Sainz miał dobry początek weekendu na Hockenheim, ale później nie poprawiał się tak jak jego rywale. Lando Norris w ogóle nie był w stanie złapać rytmu, przez co jego straty były dość duże. W przypadku zawodników Renault sytuacja była podobna, ale zapewne w sobotę zobaczymy ich prawdziwe tempo. Jedno wiemy niemal na sto procent. Będzie duży ścisk.

Najprawdopodobniej w tej grupie wciąż nie znajdzie się Williams. Jednak w przypadku tego zespołu da się wyciągnąć pewne pozytywne rzeczy. Dość spory pakiet poprawek w ich bolidzie zdawał się pracować prawidłowo. Robert Kubica i George Russell mogą mieć odrobinę nadziei, że trochę strat udało się zniwelować. Niestety nie da się z marszu odrobić ponad 1,5 s do środka stawki. Być może wraz ze zrozumieniem maszyny i instalacją nowych części w dalszej części sezonu może uda się stopniowo zbliżać, aby stworzyć sobie okazję do lepszego wejścia w 2020 rok.

Wyniki I treningu

Wyniki II treningu

Jutro trzeci trening o godz. 12:00, a kwalifikacje o godz. 15:00. Po nic tradycyjnie ukaże się podsumowanie wraz z prognozami na wyścig.

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama