Charles Leclerc niezależnie od warunków, założonej mieszanki opon i poziomu paliwa w baku czuł się dość pewnie za kierownicą SF90. Na pewno jest to dla Scuderii Ferrari dobry znak, ponieważ o ile kwalifikacje mają być rozegrane w suchych warunkach, to w wyścigu może być już różnie. Największym zagrożeniem podczas domowej rundy dla Czerwonych jest oczywiście Lewis Hamilton z Mercedesa. Brytyjczyk w zeszłym roku wykorzystał błędy strategów i słabsze tempo bolidu stajni z Maranello na dystansie, więc tym razem wszyscy pracują, aby nie doszło do powtórki.
Sebastian Vettel nadal jeszcze nie znalazł swojej właściwej szybkości i jeśli nie dojdzie do progresu, może okazać się, że znów to jemu przyjdzie pracować na rzecz interesu zespołu zamiast samemu realizować swój plan. Wciąż jest zbyt wcześnie na wyciąganie pochopnych wniosków, ponieważ dłuższe przejazdy w Ferrari tym razem wyglądały na nieco lepsze niż jeszcze przed tygodniem. Mercedes nie wyglądał aż tak korzystnie, a dodatkowo Scuderia sprawdziła też zachowanie twardej mieszanki, której test wypadł przyzwoicie.
W czołówce tak daleko wbrew pozorom nie są kierowcy Red Bulla. Jednak trzeba pamiętać o tym, że tym razem to Max Verstappen dostanie nowy układ napędowy Hondy i wystartuje z końca, także w jego przypadku bardziej stawia się na długie przejazdy. Trzeba przyznać, że na pośredniej mieszance tempo Holendra było świetne. Jeśli chodzi o Alexandra Albona, to w jego przypadku forma cały czas będzie rosła. Osiągi na krótkich i długich przejazdach były przyzwoite i może będą jeszcze lepsze, jak Taj zastosuje kilka swoich tricków (których wciąż szuka, poznając RB15). Realnym celem dla niego jest 5. miejsce w kwalifikacjach, a w wyścigu być może przy odrobinie szczęścia przyjdzie mu powalczyć z kimś z przodu.
Patrząc na samo tempo wyścigowe u zespołów z czołówki, to było ono bardzo zbliżone. Na miękkiej mieszance czasy na poziomie 1 minuty i 24 sekund, na pośredniej należało doliczyć około 0,5 s, a na twardej osiągane były rezultaty poniżej 1 minuty i 26 sekund. Poza czołówką niezłe tempo prezentowali kierowcy Toro Rosso i McLarena. Całkiem przyzwoite osiągi były także w Renault, ale u nich brakowało regularności. Podobnie zresztą w Alfie Romeo, Racing Point i Haasie, które odstawały na długich przejazdach dość znacznie. Oczywiście obraz może być zatarty przez fakt, że podczas gdy tor przesechł, utworzył się spory korek i dużo zależało od znalezienia się w dobrym miejscu.
Środek stawki pozytywnie zaskakuje
Daniil Kvyat i Pierre Gasly z Toro Rosso pokazali, że dobrze czują się na torze w każdych warunkach. Ich tempo wygląda bardzo dobrze i jeśli uda im się utrzymać tak dobrą konkurencyjność, to w ten weekend mają szansę na miano „czwartej siły”. Całkiem niezłe tempo na szybkich torach potwierdziło Renault, które może znów postarać się o niezłe kwalifikacje i być może tym razem nieco lepszy wyścig. Daniel Ricciardo i Nico Hulkenberg chcieliby powalczyć o awans dla swojego zespołu w klasyfikacji konstruktorów.
Może im być nieco trudniej z powodu tempa McLarena, który gdy popada jest bardzo szybki, a na suchym torze prezentuje świetne osiągi podczas dłuższych przejazdów. Lando Norris i Carlos Sainz będą chcieli odbić sobie niepowodzenia z GP Belgii i jeśli tylko włączyliby się do walki o Q3, będzie im zdecydowanie łatwiej.
Nie można zapominać też o rosnącej formie Racing Point. Co prawda ekipa z Silverstone nie błyszczała, a Sergio Perez rozbił się w trakcie I treningu, to jednak wciąż mogą myśleć o punktach. Jednak muszą się poprawić, aby na poważnie włączyć się do walki o punkty. W zmiennych warunkach póki co ich tempo nie zachwycało. W zespole Haas także nie ma zbyt wielu pozytywów, może poza przyzwoitymi osiągami na pojedynczym okrążeniu, bo ich tempo na dystansie nadal jest ich piętą achillesową. Przyglądając się czasom można było zauważyć, że po kilku okrążeniach Grosjean i Magnussen tracą sekundę do pozostałych.
W Alfie Romeo obserwowaliśmy podobną sytuację, ale w ich przypadku piątek nie zawsze bywa wyznacznikiem na resztę wyścigowego weekendu. W dodatku ekipa straciła Kimiego Raikkonena na początku pierwszej sesji treningowej, co skomplikowało im przygotowania. Na pewno z bolidu stajni z Hinwil można wykrzesać sporo, patrząc na ich osiągi na Spa-Francorschamps (pomijając pecha w wyścigu).
Williams wciąż traci dużo do reszty stawki i w ich sytuacji można liczyć jedynie na zmienne warunki. Odczucia z jazdy u Roberta Kubicy były o dziwo dość dobre i niekoniecznie musi to być aż taka męczarnia, na jaką się zanosiło. Polak miał 4. wynik w tabeli najwyższych prędkości. Jednak nie do końca można zrozumieć sytuację brytyjskiej ekipy, która nawet nie pokusiła się o przygotowanie pakietu z niskim dociskiem.
Wyniki I treningu
Wyniki II treningu