Ogólne wrażenia
Honda CR-V podczas tygodniowego testu spisywała się przyzwoicie. Dłuższe podróże spędzało się komfortowo i nawet przez moment nie przyszło mi do głowy, aby dla poprawy komfortu konieczny był automat. Pasażerowie z tyłu nie narzekali na niewystarczającą ilość miejsca, wręcz przeciwnie – wszyscy chwalili sobie wygodę i obecność dodatkowych wejść USB. W środku wciąż mieliśmy wrażenie, jakby czas się na chwilę zatrzymał, ale miało to swój urok.
Naprawdę wszystkim „recenzentom” przypadły do góry elementy tworzywa sztucznego wzorowanego na drewno, co współgrało z deską rozdzielczą oraz tunelem (wokół schowków i miejsca na napoje). Jedynie moglibyśmy odradzić Hondzie stosowania lakieru fortepianowego przy drzwiach, który stanowił obudowę przycisków do otwierania/zamykania okien. Rozwiązanie wydaje się trochę dziwne, ponieważ właśnie na tym miejscu może znaleźć się więcej odcisków palców niż na samym panelu dotykowym.
Dość ciekawym pomysłem była instalacja ochraniaczy na kolana kierowcy i pasażera z przodu, ale niestety nie były one dość efektywne. Na pewno miękka warstwa w postaci gąbki obszytej materiałem sprawdziłaby się lepiej – aniżeli z jednej strony miękki plastik, a z drugiej twardy. Właściciele poprzedniej generacji bardzo chwalili sobie te rozwiązanie, ale niestety w nowej odmianie tak jakby na szybko je wdrażali, wcześniej pomijając je w swoim projekcie.
Niestety irytowała też niska wysokość klapy bagażnika po otwarciu, jak na tak duży samochód, nigdy nie sądziłem, że trzeba będzie pilnować się, aby nie uderzyć się po zostawieniu zakupów. Dla osób wyższych niż 180 cm musi to być jeszcze większa udręka. Miejmy nadzieję, że w kolejnej generacji japońscy inżynierowie pomyślą o udoskonaleniu wspomnianych elementów.
Wizualnie SUV od Hondy ma potencjał i naprawdę każdy egzemplarz widoczny na polskich drogach wyróżnia się z tłumu. W naszym przypadku na korzyść grał też biały lakier Platinum White Pearl. Jego wybór jest jedną z opcji dodatkowych, której wartość zamyka się w kwocie 2 500 zł.
Jeśli chodzi o system multimedialny, więcej na jego temat pisaliśmy w czerwcowym teście Hondy Civic.
Wyposażenie (Elegance 2WD)
- System alarmowy E-Call
- Nawigacja satelitarna Garmin
- System multimedialny Honda Connect (7″ ekran dotykowy, AM/FM/DAB+, radio internetowe, aplikacja Aha TM, przeglądanie stron internetowych)
- System utrzymywania na pasie ruchu
- System ECON
- Podłokietnik przedni
- Schowek na okulary w podsufitce z lusterkiem
- Dwustrefowa klimatyzacja automatyczna
- Spryskiwacze reflektorów
- ESS – System ostrzegania o awaryjnym hamowaniu
- Przednie i tylne reflektory LED
W przypadku Hondy mamy do czynienia z poszczególnymi wersjami wyposażeniowymi i nie ma opcji, aby pozbyć się czegoś. Dopiero osobno klient dobiera sobie dodatkowe akcesoria tj. relingi, siatkę na zakupy do bagażnika itd. i tam może decydować, co jest mu potrzebne.
Spalanie
Bak CR-V’a był w stanie zmieścić 57 litrów benzyny. Jakby się to ujęło – nie za dużo, nie za mało. Jednak w przypadku spalania w trybie mieszanym na poziomie 9,2-9,4 l/100 km i to nawet w trybie ECON zdecydowanie przydałoby się jeszcze parę litrów. Teoretycznie nie było najgorzej, ponieważ inne SUV-y, np. Seat Ateca czy Kodiaq Scout paliły podobnie lub odrobinę więcej, ale oczekiwaliśmy większej ekologii.
Samochód nie ważył dużo, bo około 1550 kg (uwzględniając wersję wyposażenia), ale jednak pod względem aerodynamiki można sporo poprawić. Sama jednostka 1.5 VTEC Turbo 173 KM nie do końca dawała radę, zwłaszcza na szóstym przełożeniu i często lepszym wyborem była jazda na piątce. Nieomylnie wraz z redakcyjnymi kolegami mieliśmy wrażenie, że silnik o pojemności 1.9-2.0 l z pozostawionym dobrym manualem świetnie dawałaby sobie radę i mniej czulibyśmy, że auto się odrobinę męczy.
Chociaż z drugiej strony np. w Nissanie Qashqaiu z jednostką 1.3 l 160 KM i przekładnią automatyczną DCT od Mercedesa byliśmy bardzo zadowoleni i akurat ten parametr nam nie przeszkadzał. Jak widać sporo zależy od tego, jak zbudowany jest dany silnik i jakie ma preferencje.
Łącznie Hondą CR-V pokonaliśmy około 2400 km.
Cena
Wersja Elegance naszego testowego egzemplarza oznaczała, że cena rozpoczynała się od 133 500 zł. Oczywiście przednionapędowego CR-V’a można kupić taniej, bo już od 114 tys. zł, ale wówczas np. nie mamy systemu multimedialnego wraz z nawigacją czy dwustrefowej klimatyzacji automatycznej. Także mało prawdopodobne, aby ktoś przy tak małej różnicy cen rozważał „uboższą” specyfikację. Według nas warto też rozważyć opcję dołożenia około 10 tysięcy i rozpatrzenia wersji z napędem na cztery koła.