Connect with us

Czego szukasz?

Super Formuła

Super Formula: Czy warto śledzić japońską Formułę 1?

Super Formula jest jedną z najszybszych serii wyścigowych na świecie. Jednak mimo to jest mało rozpoznawalna, przez co kojarzą ją tylko najwięksi pasjonaci motorsportu. W mistrzostwach główną rolę odgrywają japońscy kierowcy, ale w tym roku ich hegemonię przełamał Nick Cassidy z Nowej Zelandii. Zatem jest to idealna okazja, aby przybliżyć wam historię serii, podsumować sezon 2019 i… porównać osiągi z F1!

Super Formula 2019 Nick Cassidy Champion
Fot. Super Formula / Nick Cassidy cieszący się z mistrzostwa serii

Historia serii Super Formula „w pigułce”

Super Formula przez wiele lat występowała pod różnymi nazwami. Na początku, w latach 1973-1977, seria nosiła się jako All-Japan F2000. Później w okresie 1978-1987 All-Japan F2, a w 1988-1995 All-Japan F3000, 1996-2012 już jako bardziej znanej większości fanów motorsportu Formule Nippon. Obecne nazewnictwo mistrzostw weszło do użycia od sezonu 2013.

Czempionat był zdominowany głównie przez rodzimych zawodników. Pierwszym mistrzem był Motoharu Kurosawa w 1973 roku. Dopiero dziesięć lat później Brytyjczyk Geoff Lees przełamał hegemonię jego rodaków. Następnie znów prawie 10 lat czekano na kolejnego „przybysza” z Europy, którym był Mauro Martini w 1992 roku. Dwa lata później wygrywał jego rodak Marco Apicella i od tamtej pory przez pewien czas dostrzec można było, że mistrzostwa zdobywają też zawodnicy spoza Kraju Kwitnącej Wiśni.

W 1996 i 1997 roku najlepsi okazali się Ralf Schumacher i Pedro de la Rosa, w 1999 Holender Tom Coronel, w 2002 roku Ralph Firman z Irlandii. Później w 2004 r. Richard Lyons z Wielkiej Brytanii, a w 2006 i 2008 francuscy zawodnicy – Benoît Tréluyer i Loïc Duval.

Jedynym mistrzem japońskiej formuły pochodzącym z Ameryki Południowej pozostaje João Paulo de Oliveira. Brazylijczyk był najlepszy w 2010 roku. Rok po nim swój sezon miał André Lotterer z Niemiec, którego kojarzymy ze startów w WEC i Formule E oraz sporadycznego występu w F1 podczas GP Belgii 2014 w Caterhamie. W oksiesie 2012-2018 znów nieprzerwanie rządzili Japończycy. Z tych bardziej nam znanych tytuły zdobywali: Kazuki Nakajima (były kierowca Williamsa w latach 2007-2009, protegowany Toyoty) w 2012 i 2014 r. i Naoki Yamamoto (protegowany Hondy, brał udział w 1. treningu do GP Japonii w brawach Toro Rosso) w 2013 i 2018 roku.

Kamui Kobayashi, który uznawany jest przez wielu ekspertów za dotychczas najlepszego Japończyka w Formule 1 (ścigał się w latach 2009-2012 i 2014), nie miał jeszcze okazji zdobyć tytułu mistrzowskiego w Super Formule. Jednak niewykluczone, że jeszcze w przyszłości to się stanie.

Największą liczbą tytułów mogą pochwalić się: Kazuyoshi Hoshino (6), Satoru Nakajima (5) i Satoshi Motoyama (4).

Ciekawostka

Super Formula Japan F3000 1991 Michael Schumacher Ralt Mugen RT23 Sportsland Sugo

Fot. Phanou (Pinterest) / Jedyny start Michaela Schumachera w japońskiej serii za sterami Ralt Mugena RT23

W 1991 r. podczas jednej rundy japońskiej F3000 udział wziął sam Michael Schumacher. Siedmiokrotny mistrz świata wówczas znajdował się na początku swojej kariery i podczas okazyjnego startu na torze Sportsland Sugo uplasował się na 2. miejscu. Seria Super Formula chwali się jego nazwiskiem w zakładce „About SF”.

O sezonie 2019…

W minionym sezonie rozegrano 7 rund, z czego dwie na torze Suzuka. Co najciekawsze triumfatorami nie zawsze byli zawodnicy rozpoczynający z pierwszych pól startowych. Przykład mieliśmy już w trakcie pierwszego wyścigu, gdy Nick Cassidy wygrał po starcie z odległego 12. pola. Kolejne zmagania na Autopolis należały do Yuhi Sekiguchi, który ruszał (uwaga!)… z 16. pozycji. Dopiero pierwszy raz zdobycie pole position opłaciło się Naokiemu Yamamoto na obiekcie Sportsland Sugo i Alexowi Palou na Fuji. Piąta runda należała już do Rio Hirakawy startującego z 2. pola. Podobnie było w przypadku Kenty Yamashity podczas przedostatniego wyścigu.

Ostatni wyścig zapowiadał się niezwykle ciekawe i tak też było. W końcu w grze o tytuł było trzech kierowców z trzech różnych ekip, których dzieliły zaledwie 3 „oczka”. Kropkę nad „i” postawił Nick Cassidy, który tym razem ruszał na torze Suzuka z 6. pozycji i zdołał przebić się na 2. miejsce. Nowozelandczyk tym samym przełamał dominację Japończyków w serii, stając się pierwszym zawodnikiem spoza Kraju Kwitnącej Wiśni, który okazał się najlepszy na koniec sezonu. Wcześniej blisko tego osiągnięcia byli Stoffel Vandoorne i Pierre Gasly w latach 2016-2017. Zwycięzcą siódmej rundy był niespodziewanie Tomoki Nojiri z ekipy Mugen.

Super Formula 2019 Motegi GP

Fot. Super Formula

7 rund padło łupem aż 7 różnych kierowców. Jedynym zespołem, który pokusił się o triumfy z dwójką swoich reprezentantów był Impul (Sekiguchi i Hirakawa). Ostatecznie 6 zespołów (1 po 2, 5 po 1 razie) mogło pochwalić się zwycięstwami. Mamy tutaj do czynienia z dużym zróżnicowaniem. To lubimy najbardziej! Nieprawdaż?

Honda vs Toyota

Najlepszy kierowca sezonu, Nick Cassidy, korzystał z układu napędowego Toyoty, ale za to zespół nr 1, czyli Docomo Dandelion Racing, wykorzystywał produkt Hondy. Można więc uznać, że każdy producent ugrał coś dla siebie. Walka między nimi była dość wyrównana i decydowały detale.

W czasówkach najlepiej radzili sobie zawodnicy z Hondą za plecami. Aż 5 na 7 prób zakończonych z sukcesem. Z czego aż 3 PP wywalczył Alex Palou z TCS Nakajima Racing (Fuji, Motegi i Suzuka #2). W wyścigach nieznacznie lepszy bilans miała także marka z Tokio (4:3).

Finalnie po zliczeniu punktów w klasyfikacji zespołowej, sytuacja wśród producentów wygląda następująco: Toyota – 148, Honda – 125.

Klasyfikacje generalne

W sezonie 2019 najlepszy okazał się Nick Cassidy z zespołu Vantelin TOM’S, korzystającego z napędu od Toyoty. Nowozelandczyk zdobył tytuł rzutem na taśmę. Jeszcze przed finałowym wyścigiem o punkt wyprzedzał go zeszłoroczny mistrz serii, Naoki Yamamoto (Docomo Dandelion Racing-Honda). Japończyk jednak nie dał rady obronić 1. pozycji w „generalce”, ponieważ finiszował dopiero na 5. miejscu i ostatecznie przegrał o 3 „oczka”.

Na trzecim miejscu mistrzostwa zakończył Alex Palou (TCS Nakajima Racing-Honda), którego polscy kibice mogą kojarzyć z Euroformuły Open, w której rywalizował z Arturem Janoszem. Hiszpan przed startem ostatniego wyścigu tracił 3 „oczka” do lidera i był w niezłej sytuacji, ponieważ na Suzuce startował z PP i miał najgroźniejszych rywali za sobą. Sam wyścig nie potoczył się jednak po jego myśli, był dopiero przedostatni. Pełną klasyfikację kierowców możecie zobaczyć tutaj.

Nick Cassidy mistrz 2019

Fot. Super Formula / Nick Cassidy – mistrz 2019

W przypadku rywalizacji wśród zespołów także toczyła się zacięta rywalizacja. W walce o mistrzostwo serii liczyły się dwa zespoły, które w składzie miały najlepszych kierowców sezonu. Ostatecznie z dorobkiem 48 pkt. najlepsza okazała się ekipa Docomo Dandelion Racing, która o dwa „oczka” wyprzedziła Vantelin TOM’S. Dla pierwszej z nich ścigali się Naoki Yamamoto (tegoroczny wicemistrz, mistrz 2013 i 2018) i Nirei Fukuzumi. A dla drugiej Nick Cassidy i Kazuki Nakajima (mistrz 2012 i 2014). Trzecia ekipa (TCS Nakajima Racing) straciła już dość sporo, bo 22 punkty do liderów. Pełną klasyfikację zespołową możecie zobaczyć tutaj.

Super Formula kontra F1

Serię Super Formula można porównywać do Formuły 1, ponieważ w większości przypadków potwierdza się, że japońskie single-seatery są drugimi najszybszymi na świecie. Idealnym odniesieniem jest tor Suzuka, na którym ścigają się kierowcy obu czempionatów. W przypadku japońskiej serii runda na tym legendarnym torze odbywa się na rozpoczęcie, jak i zakończenie sezonu. W pierwszych (kwietniowych) kwalifikacjach najlepszy rezultat należał do Tadasuke Makino – 1:36:060. Natomiast w drugich z końca października najlepszy był Alex Palou, który uzyskał czas 1:35:972.

Różnica między wymienionymi rezultatami była nieznaczna i na pewno jest potencjał na więcej, ponieważ nowe nadwozie Dallary SF19 zadebiutowało w tym roku i może nawet zagościć na pięć lat. Poprzednie SF19 było używane w latach 2014-2018. Zespoły wiele nauczyły się po tym sezonie i zapewne są w stanie przyspieszyć. Wówczas byliby nieco bliżej osiągów królowej sportów motorowych.

Dla porównania tegoroczne kwalifikacje na torze Suzuka padły łupem Sebastiana Vettela z Ferrari, który uzyskał czas 1:27:064. Oznacza to, że Super Formula jest wolniejsza od F1 o blisko 9 sekund – dokładnie o 8,908 s. Kwalifikacje do GP Japonii w F1 odbyły się 12 października, więc obie serie miały styczność z torem w tym samym miesiącu.

Japońska seria była odrobinę bliżej F1 w 2017 roku, kiedy to najlepszy czas kwalifikacji (1:35:907) był o 8,588 gorszy od tego uzyskanego przez Lewisa Hamiltona (1:27:319).

Co warto wiedzieć o bolidzie serii Super Formula?

SF19 jest napędzane 2-litrowym uturbionym silnikiem z limitem przepływu paliwa, który generuje moc 550 KM (405 kW). To aż o przeszło połowę mniej niż w Formule 1! Sam bolid waży 670 kg, czyli o 70 kg mniej. Mamy też do czynienia z 6-biegową skrzynią biegów. W F1 mamy już 8-biegową przekładnię. Dla przykładu, po raz ostatni 6-biegowa była obecna w 2006 roku, kiedy to stosował ją zespół Renault. Różnią się także opony, ponieważ Japończycy korzystają z produktów od Yokohama Tyres, a w F1 od 2011 r. mamy do czynienia z Pirelli.

W królowej sportów motorowych od 2014 roku mamy silniki o pojemności 1,6 l. Z roku na rok generują one coraz więcej mocy. Wiele mówi się, że już granica 1000 KM została wyraźnie przekroczona m.in. przez Ferrari i Mercedesa. Co prawda bolidy są cięższe i dłuższe, ale trzeba jasno przyznać – to najszybsze maszyny na świecie! I tego nikt nie zmieni.

Nadwozie Dallara SF19 zyskało też nowe systemy bezpieczeństwa, w tym oczywiście Halo. Pod względem aerodynamicznym zmiany miały pozytywnie wpłynąć na zwiększenie ilości manewrów wyprzedzania, przy okazji też zwiększając poziom docisku aerodynamicznego. W tym roku w praktyce bywało różnie. Zbyt wielu rekordów na danych torach nie było, a same wyścigi były często głównie walką strategiczną.

Punktacja

W Super Formule obowiązuje stary system punktacji. Nagradzana jest tylko pierwsza ósemka, nie dziesiątka jak większości serii wyścigowych (w MotoGP nawet 15-tka). Za pierwsze miejsce otrzymujemy 10 punktów, za drugie 8, za trzecie 6, za czwarte 5, za piąte 4, za szóste 3, za siódme 2, a za ósme jedno „oczko”. Taki sam system obowiązywał w Formule 1 w latach 2003-2009. Jednak w japońskiej serii nagradzany jest także zwycięzca kwalifikacji, który otrzymuje bonus w postaci punktu.

Transmisja

Sezon 2020 najprawdopodobniej będzie można śledzić za pośrednictwem kanału LET’S GO Racing w serwisie YouTube. Transmisje w minionym sezonie oglądało się całkiem przyjemnie. W dodatku jeszcze przed startem LIVE’a możemy sobie ustawić „przypominajkę”, aby nie zaspać. Niestety żadna polskojęzyczna stacja nie pokazuje serii Super Formula, więc pozostaje nam transmisja online z angielskim komentarzem.

Super Formula 2019 Fuji pit lane

Fot. Super Formula

Wyścigi odbywają się przeważnie z samego rana. W ostatnim sezonie przeważnie transmisje były tak między 6:00 a 8:00 czasu polskiego.

Chcąc śledzić serię Super Formula na bieżąco warto zaglądać na ich profil na Facebooku oraz oficjalną stronę internetową.

4.7/5 (liczba głosów: 3)
Reklama