Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Ross Brawn: Liberty Media przygląda się wysokim kosztom w seriach juniorskich

Ross Brawn oznajmił, że Liberty Media przygląda się rosnącym kosztom rozwoju młodych kierowców w motorsporcie. Jeśli chodzi o drabinkę prowadzącą do królowej sportów motorowych, właściciele F1 mają przeanalizować, jak mogliby sprawdzać zawodników z potencjałem i w nich inwestować.

Ross Brawn F1 FOM
Fot. Formula One Management / Ross Brawn

Sporty motorowe zawsze wiązały się z dużym nakładem finansowym. Bez odpowiednich funduszy można zapomnieć o karierze potencjalnego zawodnika w Formule 1. Dyrektor sportowy i techniczny serii przyznał, że obecnie analizowana jest sytuacja. Najprawdopodobniej włodarze szukają złotego środka na inwestycje w niższych seriach, które mogłyby pomóc rozwinąć się młodym talentom. W ten sposób wszyscy chcieliby zapobiec przedwczesnym zakończeniu karier wśród młodych ludzi.

Szczerze mówiąc, to problem. Patrzymy na to, jak możemy to wspierać. Obecnie pracujemy nad tym, aby zrozumieć, gdzie najlepiej wspierać wyścigi samochodowe i gdzie są obszary, w których miałbyś największy wpływ na inwestycje, jeśli chcesz zainwestować pieniądze w niższe kategorie – powiedział Ross Branw dla GPToday.net.

Największym problemem, przed którym stają młodzi kierowcy, jest osiągnięcie poziomu, który pozwala im wykazać się umiejętnościami. Nawet mówienie o tym, że przeważnie w juniorskich seriach mamy do czynienia ze sprzętem na porównywalnym poziomie jest mylące. Zbyt wiele zależy od wydajności określonego zespołu.

Gdy osiągniesz pewien poziom, twoje umiejętności naprawdę się wyróżniają i dlatego otrzymujesz potrzebne Ci wsparcie. Ale najpierw musisz dojść do tego poziomu. Gdzie jest różnica między talentem a finansowaniem, która nie pozwala temu utalentowanemu kierowcy naprawdę pokazać, jak dobry jest? Patrzymy więc na moment, w którym uzyskalibyśmy najlepsze wyniki, gdybyśmy chcieli wspierać wyścigi samochodowe na różnych poziomach – dodał.

Ross Brawn wskazał kilka przykładów, w których kierowcy nie pochodzili z bogatych środowisk, a mimo to dotarli do F1. – Sądzę, że istnieje wiele przykładów kierowców, którzy musieli się bardzo angażować i poświęcać, ale wciąż zdołali przejść tę drabinkę. George Russell i myślę, że nawet także Albon, nie byli wspierani przez niewiarygodnie bogatych dobroczyńców. Wszyscy Ci ludzie doszli tutaj, pokazując swój talent – zakończył 65-latek.

Na ten moment nie znamy szczegółów odnośnie uruchomienia specjalnych programów akademii rozwoju dla młodych kierowców przez Liberty Media. Niewykluczone, że kilka historii dało im do myślenia i dlatego chcieliby spróbować znaleźć diament i go oszlifować. Odpowiadałoby to amerykańskiemu modelowi biznesowemu w sporcie, ponieważ sami mogliby wykreować gwiazdę F1 i całkiem sporo na tym zarobić.

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama