Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Alexander Albon: Moje pierwsze słowo to… Ferrari

Alexander Albon przyznał, że jego marzeniem od zawsze była współpraca z Ferrari. Taj wrócił do swoich wspomnień z dzieciństwa, kiedy to jego ulubionym kolorem był czerwony.

Alexander Albon GP Japonii 2019 Red Bull
Fot. Red Bull Content Pool / Alexander Albon

Jak większość kierowców F1, zawodnik Red Bulla dorastał w nadziei zostania sportowcem. Ogromny wpływ wywarła na nim dominacja Michaela Schumachera w latach 2000-2004. Alexander Albon podziwiał także umiejętności Valentino Rossiego w MotoGP.

– Michael Schumacher jest moim ulubionym kierowcą. Do tego grona zalicza się także Valentino Rossi z MotoGP. Kiedy byłem młodszy, wszystko było czerwone! Miałem czerwony gokart, czerwony kask, czerwony kombinezon wyścigowy, moja sypialnia była czerwona. Miałem także czerwony dywan, czerwoną kołdra, czerwone łóżko… to było absolutnie szalone! – powiedział 23-latek.

Alexander Albon czuł się dobrze w czerwonym. Wielokrotnie też naśladował Michaela Schumachera, o czym wspominała jego mama. Taj zazwyczaj zwracał uwagę na detale, które pozwalały mu czuć się bliżej Scuderii.

Nawet małe rzeczy miały znaczenie. Moja mama powiedziała mi wielokrotnie: „Musisz jeść warzywa tak, jak Michael je”. Nawet moje pierwsze słowo brzmiało „Rrari”, czego prawdopodobnie nie powinienem wymówić, ale tak było. Skrót od Ferrari – dodał w Q&A zorganizowanym przez Red Bull Racing.

Niewielu kibiców zdawało sobie do tej pory sprawę, że Alexander Albon miał także zdolność przewidywania wyników wyścigu. Raz udało mu się nawet wytypować podium GP Wielkiej Brytanii. Może nie byłby to duży wyczyn, gdyby nie fakt, że miał on wówczas… pięć lat.

Pojechałem na swój pierwszy wyścig Formuły 1 na Silverstone, kiedy miałem około pięciu lat. Byliśmy na głównej trybunie i był konkurs, w którym musieliśmy zgadnąć, kto ukończy wyścig w pierwszej trójce. Więc po prostu umieściłem trzech ulubionych kierowców: [Michaela – przyp. red.] Schumachera na pierwszym, [Rubensa – przyp. red.] Barrichello na drugim i [Juana Pablo – przyp. red.] Montoyę na trzecim miejscu – przewidywał kierowca Red Bulla.

Myślę, że coś naprawdę dziwnego wydarzyło się w tym wyścigu, ponieważ Barrichello zakwalifikował się jako ostatni, więc nikt nie postawił go na drugim miejscu. A on ostatecznie przyjechał na tym drugim miejsce w wyścigu! Tak więc spośród tych wszystkich osób, które wzięły udział, w tysiącach, byłem zwycięzcą – wspominał Taj.

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama