Obecna sytuacja w Formule 1 jest trudna. Z wyzwaniami będę zmagać się nawet największe zespoły. Za to te mniejsze mogą mieć ogromny problem z przetrwaniem. W dodatku możliwość zarobku będzie utrudniona ze względu na ograniczoną liczbę wyścigów w sezonie 2020. Część umów sponsorskich najprawdopodobniej doczeka się modyfikacji za porozumieniem stron. Według byłych kierowców F1 ich obecni koledzy po fachu powinni zgodzić się na obniżki. Karun Chandok i Jenson Button zdają sobie sprawę, że nie będzie to dla nich proste.
Były zawodnik HRT i stały ekspert Sky Sports przekonywał, że za niższym wynagrodzeniem powinien stać fakt mniejszej liczby obowiązków. Wraz z mniejszą liczbą Grand Prix kierowcy będą pracować zdecydowanie mniej niż w trakcie pierwotnie planowanego 22-rundowej kampanii.
– Myślę, że ta rozmowa toczy się w górę i w dół linii pitnej. Na koniec dnia, jeśli spojrzysz na to z punktu widzenia kierowcy, jeśli nie wykonują 22 wyścigów, które mieli wykonywać w umowie, można argumentować, że należy im zapłacić mniej. Jestem pewien, że oni nie widzą tego w ten sposób, tak samo ich menedżerowie. Jednak myślę, że w tym momencie wszyscy muszą postawić się na miejscu zespołów – powiedział Karun Chandhok.
– Jeśli Guenther Steiner pójdzie do kierowców i powie „spójrzcie chłopcy, dostaniemy tu trochę mniej pieniędzy od sponsorów i promotorów”, a potem będzie chciał zawarcia ugody, nie widzę kierowców mówiących „nie” – dodał Hindus.
Solidarność i wielkie pieniądze pójdą ze sobą w parze?
Dla wielu zdrowy rozsądek i czysta przyzwoitość powinny zachęcać Lewisa Hamiltona lub Sebastiana Vettela do inicjatywy. W obliczu zagrożenia bezrobociem dla wielu osób, które pracują na ich sukces, powinni pomyśleć o obniżce pensji. Taki argument powinien posłużyć także innym zawodnikom, którzy powinni spojrzeć prawdzie w oczy i pomyśleć o zespole. Zwłaszcza tym mniejszym, dla którego liczy się każdy dolar.
Jenson Button zasugerował, że taka solidarność może nie przyjść kierowcom naturalnie. Każdy ma prawo do własnej interpretacji sytuacji. Część może mieć trudniejszą sytuację w przypadku, gdy właściwie sponsor wnosi pieniądze do ich ekipy i wypłaca jednocześnie ich pensję.
– To trudna sprawa. Masz sześciu lub siedmiu kierowców, którzy zarabiają duże, wręcz ogromne pieniądze. Reszta stawki tak nie ma i oczywiście niektórzy kierowcy zarabiają pieniądze przez sponsorów i otrzymują je tylko w ten sposób. Ale niektórzy zarabiają wyjątkowo dużo pieniędzy. Rozrosło się to, od czasu kiedy ścigałem się w F1, czyli przez cztery, pięć lat – powiedział były kierowca McLarena, Brawn GP, Hondy, BAR, Renault i Williamsa.
– Jednak zawsze jest trudno. Zaproponowano ci tę umowę z taką sumą pieniędzy. Odrzuć ją i powiedz, że wezmę mniej ze względu na zespół… To powinno się dziać, ale dla kierowców jest to zupełnie inny sposób myślenia – zakończył Button.