Przypomnijmy, że w 2021 roku dojdzie do zmiany w składzie kierowców stajni z Maranello. OD 2021 roku nowym zespołowym partnerem Charlesa Leclerca będzie wspomniany Hiszpan. Jego głównym rywalem w walce o fotel był Ricciardo, którego kandydaturę ponownie odrzucono. Kubica nie ukrywał zaskoczenia decyzją Vettela, ale też angażem Sainza. Według niego ten wybór ma swoje wady i zalety.
– Byłem trochę zaskoczony, że [Scuderia Ferrari – przyp. red.] pożegnała się z Vettelem. Ale jeśli związek już nie idzie dobrze, lepiej go zakończyć. Ferrari jest przyzwyczajone do planowania każdego ruchu z wyprzedzeniem, a pieniądze nie mają z tym nic wspólnego – powiedział 35-latek na łamach Corriere della Sera.
Były kierowca Williamsa jednocześnie zaskoczyła ryzykowna taktyka Ferrari. Jego zdaniem na niekorzyść obecnego kierowcy McLarena przemawia fakt braku walki w ścisłej czołówce. Może by to utrudnieniem w razie pojawienia się szans na zwycięstwa.
– Przyciągnięcie Sainza można uznać za odważny wybór. On jest kierowcą, który nigdy nie był na prowadzeniu, co może stanowić problem w walce o zwycięstwo. Zawsze to fajnie: ma swoje zalety i wady – ocenił Robert Kubica.
Polski kierowca miał prawo oczekiwać, że Scuderia skupi się na wyborze któregoś ze zwycięzców Grand Prix. Jednocześnie taki ruch gwarantowałby im bezpieczeństwo na przodzie stawki. – Bottas lub Ricciardo zapewne zapewniliby większe bezpieczeństwo.
Ocena sześciokrotnego mistrza świata i jego najgroźniejszego rywala
Lewis Hamilton jest jednym z nielicznych kierowców w stawce, z którym Robert Kubica dzielił tak dużo czasu na torze. Obaj zawodnicy rywalizowali ze sobą od najmłodszych lat, a w latach 2007-2010 i 2019 spotykali się w F1. Ich los potoczył się zupełnie inaczej. Dlatego Polak podkreślił jak ważną rolę odgrywa samochód. Według niego Hamilton ewoluował również jako kierowca. Nauczył się też od czasu do czasu wybierać drugie miejsce, aby zdobyć mistrzostwo.
– Oczywiście, gdyby został z Mclarenem, nie rozmawialibyśmy dzisiaj o nim w tych kategoriach. Rozmawialibyśmy o innym mistrzu. Samochód ma ogromny wpływ na los kierowcy – podsumował rezerwowy kierowca Alfy Romeo Racing Orlen.
Obecnie drugi powrót naszego rodaka jest mało prawdopodobny. Choć wiele spekuluje się o tym, że miejsce na rok lub 2 sezony mógłby zrobić mu Kimi Raikkonen. Zdecydowanie lepsza szansa na rywalizację z najlepszymi pozwoliłaby wyrobić sobie więcej opinii na temat młodszych, konkurencyjnych rywali. Jednym z ciekawych kierowców do walki koło w koło byłby Max Verstappen, który pomimo wieku zgromadził już spore doświadczenie i poprawił się na wielu płaszczyznach.
– Myślę, że Max jest bardzo inteligentny. Jest już gotowy do zdobycia tytułu mistrza świata. Po prostu bywa trochę porywczy i entuzjastyczny. Pozostaje się przekonać, jak będzie się zachowywał w walce o tytuł, ale natychmiast postawiłbym moje pieniądze na Verstappena jako MŚ – zakończył Kubica.