Sześciokrotny mistrz świata ma chrapkę na siódmą koronę i tym samym wyrównanie osiągnięcia Michaela Schumachera. Lewis Hamilton, dzięki odroczeniu zmian w przepisach technicznych, ma także większą szansę na wyśrubowanie rekordu. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla Valtteriego Bottasa? Fin jest czwartą nadzieją rodaków na tytuł mistrza świata (po Keke Rosbergu, Mika Hakkinenie i Kimim Raikkonenie). Jeździ w mistrzowskiej ekipie i stale czyni postępy.
Po obiecującym sezonie 2019 niektórzy upatrują ostatniej szansy Bottasa na tytuł w Mercedesie. Ostatnio wiele mówiło się o chęci dania szansy George’owi Russellowi, wychowankowi niemieckiej ekipy. Brytyjczyk po zdobyciu tytułu mistrzowskiego w F2 musi mierzyć się w walce na szarym końcu stawki, podczas gdy jego rywale są w lepszych zespołach. O posadę w stajni z Brackley miałby walczyć Sebastian Vettel, którego za sterami widziałby Daimler.
Sytuacja zeszłorocznego wicemistrza świata nie jest łatwa. Nawet dobre wyniki i utrzymanie poziomu mogą nie dać mu utrzymania posady, gdy w grę wejdzie polityka. Jednak, jeśli udałoby mu się walczyć jak równy z równym z zespołowym partnerem, to mógłby i ugrać podwyżkę. Lewis Hamilton od 2016 roku z nikim nie przegrał i z wiekiem staje się coraz lepszy, w przeciwieństwie do niektórych rywali. Czy są zatem jakiekolwiek szanse dla Fina?
– To ważny rok dla Valtteriego. Ciężko trenował i wie, że musi walczyć o swoje miejsce w Mercedesie teraz, gdy George Russell chce go zastąpić. Musi wygrywać wyścigi i być na poziomie Lewisa od samego początku. Bycie w tym regularnym będzie dla niego bardzo ważne w tym sezonie. Były czasy, kiedy Valtteri był szybszy w kwalifikacjach, ale Lewis w wyścigu z łatwością go kontrolował. Jeśli dobrze zrozumie ten mały szczegół, nie rozumiem, dlaczego nie mógłby konkurować o tytuł mistrza świata – powiedział Karun Chandhok w rozmowie z Sky Sports.
Wzrost formy Bottasa
Na pewno dobra forma Valtteriego Bottasa może pomóc mu w walce o realizację celu. Jednak musi on brał także pod uwagę innych kierowcy, takich jak Max Verstappen i Charles Leclerc, którzy wydają się jeszcze szybsi od niego. Niewykluczone, że do gry włączy się Sebastian Vettel. Wiele osiągnąć może także Alexander Albon. Właściwie Fin musi pokonać 5 zawodników w bezpośrednich starciach.
– Valtteri poprawia się z każdym rokiem. Jednak tam, gdzie Lewis Hamilton naprawdę mógł zmienić swój styl jazdy, nie widziałem jeszcze, żeby Valtteri Bottas to robił. Wygląda na sprawniejszego niż kiedykolwiek wcześniej i bardzo ważne będzie, aby od razu dominował w Austrii. Występował tam dobrze znacznie częściej, a dobry wynik może dać mu tylko odrobinę dodatkowej energii – podsumował Johnny Herbert.