Do rozpoczęcia sezonu 2020 w Deutsche Tourenwagen Masters pozostał niespełna miesiąc. Mistrzostwa rozpoczną się w Belgii na legendarnym torze Spa-Francorschamps. Zarówno Philipp Eng, tak jak i polski kierowca, będzie zasiadał za sterami BMW M4 DTM.
Samochód marki z Monachium doczekał się kilku ulepszeń względem zeszłorocznej wersji. Mają one pozwolić na równą walkę z zawodnikami w Audi RS5 DTM.
– Nie śledziłem szczegółowo jego wyników, ale – przyznaję – szczególnie dobrze spisał się w ostatnim dniu testów – powiedział kierowca BMW RBM na łamach Motorsport-Total.com. Warto zaznaczyć, że najlepsze kółko Kubicy ustępowało od rekordowego osiągnięcia Habsburga tylko o 0,423 s.
Nowe wyzwania są… zawsze
Pierwsza trójka ubiegłego sezonu DTM podkreślała już, że kierowca Orlen ART GP szybko złapie rytm na pojedynczych okrążeniach. Wyzwaniem miały być dłuższe przejazdy, podczas których dużą rolę odgrywa doświadczenie w serii. Philipp Eng nie miał zastrzeżeń co do ogólnego przygotowania Polaka.
– Ogólnie rzecz biorąc, wyrzeźbił bardzo dobrą sylwetkę. Brzmi to niezręcznie, ale myślę, że naprawdę możesz tak powiedzieć – dodał Austriak.
Philipp Eng: Robert Kubica będzie konkurencyjny
– Na kolanach jesteś tu od razu, szczególnie ze swoim doświadczeniem i talentem. Ale długi przejazd w samochodzie DTM jest bardzo wymagający. I musisz po prostu przeżyć swoje doświadczenia – sam tego doświadczyłem. Jestem pewny, że będzie mocny w tym obszarze – ocenił 30-latek.
Philipp Eng zadebiutował w DTM w 2018 roku, po przygodach z pucharami Porsche i GT Masters. Jego początki nie były łatwe, ale stopniowo było coraz lepiej.
– Nie zacząłem od dobrego startu. Jednak od razu wiedzieliśmy, jakie zmiany musimy wprowadzić, aby być lepsi w następnym wyścigu. I wtedy byłem na pierwszym miejscu – Austriak wspominał swój występ na torze Lausitzring.
Możliwy szybki sukces w DTM?
– Tak więc, wszystko może obrócić się w jednym lub drugim kierunku. A jeśli znasz swój styl jazdy – wiesz, czego potrzebujesz i co robisz – nic nie stoi na przeszkodzie, aby odnieść szybki sukces – kierowca fabrycznego BMW bagatelizował nadmierną rolę doświadczenia.
Jako przykład, Philipp Eng podał Sheldona Van der Linde. – Był tam od samego początku. A ten chłopiec miał 19 lat.
Austriacki zawodnik tym bardziej nie widział przeciwwskazań, aby Kubica miał nie być szybki od początku. – Jeśli możesz obsługiwać bolid Formuły 1 tak szybko, jak w zeszłym roku, możesz przenieść wszystko, możesz usiąść gdziekolwiek. Nie wiedząc o tym, myślę sobie, że będzie miał własną technologię, dzięki której będzie mógł wykorzystać swój pełny potencjał – przekonywał.
– Został umyty całą wodą, co z pewnością pomoże w DTM. Zwłaszcza jeśli chodzi o pojedynek, ponieważ możesz się trochę zbliżyć i nawiązać kontakt. Ostatnio tego nie miał, ale na pewno sobie z tym poradzi – podsumował.
Philipp Eng miał pierwszą styczność z Robertem Kubicą już 13 lat temu. W 2007 roku Austriak wygrał Puchar Formuły BMW i dostał możliwość przetestowania bolidu F1 w Meksyku.
– Jest świetnym facetem i od początku dobrze się dogadywaliśmy. Nie sądzę, żeby wciąż pamiętał mój test Formuły 1 w Meksyku. On też tam był, ale tyle przeżył. A ten epizod był ponad dziesięć lat temu. Cieszę się, że jest teraz moim kolegą z BMW – zakończył.