Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Hamilton i Vettel najszybsi na Hungaroringu | Analiza treningów

Lewis Hamilton i Sebastian Vettel okazali się najszybsi w trakcie piątkowych treningów. Obie sesje odbyły się w skrajnie różnych warunków, co utrudnia wskazanie układu sił na torze Hungaroring. W pierwszej sesji udział wziął Robert Kubica, który skupiał się na pracach rozwojowych modelu C39. Czas na kilka słów o treningach.

Hamilton i Vettel treningi analiza 2020 GP Węgier

Układ sił: Hamilton i Bottas poza zasięgiem?

Zazwyczaj przy wskazaniu kolejności zespołów według kryterium ich konkurencyjności, to powinny służyć nam czasy osiągane na suchym torze. Niestety pierwszy trening zazwyczaj nie jest miarodajny, a w tym przypadku tylko on może nam cokolwiek ujawnić. Zwłaszcza, że odbył się w suchych warunkach, a druga sesja była dość deszczowa i niektórzy nawet nie walczyli o ustanowienie czasu okrążenia. Wiadomo jedno – Mercedes nie stracił swojej formy. Obaj kierowcy mieli komfortową przewagę. Lewis Hamilton i Valtteri Bottas mogli być zaskoczeni słabszą dyspozycją Red Bulla.

ZOBACZ TAKŻE
Problemy Red Bulla zostały wykryte. Wiadomo, gdzie tracą do Mercedesa

Zwłaszcza, że stajnia z Milton Keynes odgrażała się po rywalizacji na torze Red Bull Ring. Szefostwo Czarnych Strzał także postrzegało ich nawet w roli faworytów na torze wymagającym dużego docisku aerodynamicznego. Tymczasem obaj kierowcy stracili ponad 1,5 s, a też korzystali z miękkiej mieszanki. Verstappen i Albon byli dopiero odpowiednio na 8. i 13. miejscu. Za to za plecy Mercedesów wskoczyły bolidy Racing Point.

Stajnia z Silverstone ostatnio zaskakuje swoim tempem i do potwierdzenia aspiracji potrzeba im już tylko mocnego wyniku. Sergio Perez i Lance Stroll także dużo jeździli w drugim treningu, aby uniknąć powtórki ze Styrii, gdzie przez deszczowe kwalifikacje utrudnili sobie życie. Całkiem nieźle wyglądały też bolidy Renault. Daniel Ricciardo ponownie podgryzał czołówkę w treningu. Esteban Ocon zmieścił się w TOP 10. Obaj nie korzystali z najszybszej mieszanki opon, więc potencjał jeszcze jest.

ZOBACZ TAKŻE
Mercedes chce walki ze Scuderią Ferrari. Czy są na to szanse?

Całkiem dobrze wyglądali kierowcy Scuderii Ferrari. Po katastrofie w Styrii wszyscy wzięli się do pracy. Kolejne poprawki do SF1000 najprawdopodobniej zadziałały. Vettel i Leclerc nie zakładali miękkiego kompletu opon, więc w teorii mają jeszcze zapas. Jeśli ze straty około 1,2-1,4 s uda się urwać około 0,8 s z samych opon, to mogą o coś walczyć. Na pewno może być znacznie lepiej.

Co z innymi?

Nieco słabiej wyglądał McLaren, który mimo okrążeń na miękkiej mieszance, nie mógł przeskoczyć w okolice pozycji Racing Point. Chociaż w ich przypadku można spodziewać się, że będą się rozkręcali. Ich bolid ma w zanadrzu trochę docisku, więc raczej nie będą walczyć o małe punkty, a o coś więcej.

Mała poprawa była dostrzeżona także przy Haasie i Williamsie. Za to niezbyt dobrze wciąż wygląda sytuacja w Alfie Romeo Racing Orlen czy AlphaTauri. Jednak wciąż nie jest na tyle źle, aby nie było szans na poprawę w dalszej części weekendu. Ich sytuacja nie jest jednak zbyt dobra, jak spojrzy się w górę stawki. Szczęścia nie miał Pierre Gasly, który cały dzień zmagał się z problemami z bolidem AT01.

Wyniki I treningu

Wyniki II treningu

Tempo wyścigowe

Niestety pogoda storpedowała nam drugą sesję treningową. Głównie dlatego kierowcy jeździli mało i nie pracowali nad dłuższymi przejazdami. Każdy wolał unikać ryzyka uszkodzenia samochodu przez wydłużenie czasu na potencjalną odbudowę. Poniekąd każdy zespół nastawia się na loterię. Zwłaszcza, że w sobotę i niedzielę ma padać jeszcze bardziej. Wpadki chcą uniknąć w Ferrari i Racing Point, dlatego ich kierowcy częściej wyjeżdżali podczas II treningu. 

Robert Kubica w akcji

Nasz rodak dostał kolejną szansę jazdy bolidem C39. Alfa Romeo Racing Orlen walczy o poprawę konkurencyjność, a tydzień temu w Styrii wskazówki Kubicy pomogły im odkryć pewne obszary. Polak był dopiero 19. z wynikiem o 3,147 s gorszym od Lewisa Hamiltona. Warto uwzględnić, że ponownie bardziej pracował nad ustawieniami i nie dostał szans na szybkie kółko na miękkich oponach.

Podobna strategia z ogumieniem była u Giovinazziego, ale Włoch miał czas o 0,7 s lepszy. Jednak w jego przypadku kluczowa jest praca już pod kątem całego weekendu.

ZOBACZ TAKŻE
Kubica wystąpi w kolejnych treningach F1. Trwają rozmowy z Alfą Romeo

Co przed nami? Hamilton i łatwe zwycięstwo?

Na jutro zaplanowano trzecią sesję treningową o godz. 12:00, a kwalifikacje o 15:00 czasu polskiego. Na torze Hungaroring dużo będzie się działo. Ponownie faworytem powinien być Lewis Hamilton, który w deszczu czuje się jak ryba w wodzie. Swoją szansę może wykorzystać też Max Verstappen. Całkiem dobrze wyglądał też Sebastian Vettel, który miał nawet lepszy czas niż uwzględniony w wynikach, ale po drodze wypadł z 11. zakrętu i mu go skasowano. Także rezerwy jeszcze są, a dla Ferrari przygotowania pod mokry tor mogą wyjść na dobre.

Zwłaszcza, że stajnia z Maranello może zminimalizować rzeczywiste straty do Mercedesa, Red Bulla, McLarena i Racing Point. Deszczowy weekend zwiastuje duże emocje. Jutro szansa opadów wynosi aż 70%, a w niedzielę 80% plus dodatkowo może być burzowo. Dlatego nieco może zaskakiwać, że kierowcy Renault, Williamsa, Magnussen, Albon i Hamilton nie wykonali próby. Bardzo możliwe, że oszczędzają opony deszczowe i przejściowe przed trudnym weekendem. 

Reklama