Warto przypomnieć, że Portugalia nie rozgrywała wyścigu królowej sportów motorowych od 1996 roku. Po ostatnich zmaganiach na torze Estoril była długa przerwa i po drodze dopiero w latach 2008-2009 rozegrano sesje testowe na wówczas nowo-powstałym obiekcie Algarve. Oficjalnie weekend wyścigowy zaplanowano na 23-25 października. To potwierdzenie, że nowy kalendarz F1 po uzupełnieniu Mugello da nam znów szansę na rozegranie GP na „nowym” torze.
BREAKING: We’re racing at Nurburgring, Portimao and Imola!
The three Grands Prix will make up rounds 11-13 of the 2020 F1 calendar, with Imola being a two-day event#EifelGP #PortugueseGP #ImolaGP pic.twitter.com/Hxen8a45g1
— Formula 1 (@F1) July 24, 2020
Nowe (stare) wyścigi w Europie zbawieniem dla F1?
O potencjalnej możliwości dodatkowych Grand Prix w Europie mówiło się od dłuższego czasu i ku uciesze kibiców udało się. Na pewno kalendarz F1 będzie składał się z kolejnego wyścigu we Włoszech – na torze Imola, oraz jednej rundy w Niemczech – na Nurburgringu.
Zwłaszcza wielu może być zaskoczonych, że Formuła 1 nie uda się na Hockenheimring. Zwłaszcza, ze w ostatnich latach ten tor był gospodarzem GP Niemiec, a Nurburgring borykał się z problemami finansowymi. Czasem jednak sytuacja potrafi szybko się odmienić i tak było w tym przypadku. Wiemy już, że legendarny obiekt będzie gościł najwyższą kategorię motorsportu po raz pierwszy od 2013 roku. Tym razem zdecydowano się jednak na nazwę GP Eifel. Rundę zaplanowano na 9-11 października.
Wielu mogło też dziwić się, że nawet w obecnej sytuacji, możliwe będzie rozegranie trzech Grand Prix w jednym kraju. O torze Imola i jego ambitnych planach mówiło się od dawna. Włoski obiekt musiał odzyskać licencję Grade 1, która umożliwia goszczenie F1. Tor sprawdzili też kierowcy AlphaTauri tuż przed startem sezonu. Wydawało się, że po włączeniu Mugello nie uda się go wprowadzić. Ostatecznie udało się i kalendarz F1 będzie zawierał Imolę, na której rozegrane zostanie GP Emilii-Romanii.
Po raz ostatni na Autodromo Enzo e Dino Ferrari rozegrano GP San Marino w 2006 roku. Teraz możemy być pewni, że 31 października-1 listopada pojawią się tam aktualne bolidy F1. Dlaczego dwa dni? Ponoć nie byłoby problemu z 3-dniowym weekendem GP, ale F1 chce zrobić eksperyment. Możemy spodziewać się jednego treningu zamiast trzech.
Kalendarz F1: Coraz bliżej wykonania planu…
Bardzo zadowolony z faktu dołączenia trzech kolejnych rund był dyrektor generalny F1. Wyraził on swoją ekscytację z podjętych decyzji i nadzieję, że to spodoba się kibicom. Sfinalizowanie nowych umów przybliża go do celu 15-18 wyścigów.
– Cieszymy się, że nadal czynimy duże postępy w finalizacji naszych planów na sezon 2020. Nie możemy się doczekać powitania Nurburgring, Portimao i Imoli w zmienionym kalendarzu. Chcielibyśmy podziękować promotorom, zespołom i FIA za ich pełne wsparcie w naszych wysiłkach, aby zapewnić naszym fanom ekscytujące wyścigi w tym sezonie w bezprecedensowym czasie – powiedział Chase Carey.
Jak będzie z Azją?
Wciąż nie znamy szczegółów dotyczących azjatyckich rund. Na ten moment wątpliwe jest rozegranie GP Chin czy GP Wietnamu ze względu na sytuację w ich regionie. Wiele mówi się jednak o powrocie GP Malezji, które wypadło z rozkładu po sezonie 2017. Na pewno za przywróceniem wyścigu byliby Mercedes i Petronas, ponieważ za dość niską opłatą mieliby domowy wyścig i… dodatkową reklamę.
Kalendarzowe pogłoski: F1 nie odwiedzi w tym sezonie USA, Meksyku, Brazylii i Kanady.
Za to mamy mieć Nurburgring (11.10), Portimao (25.10) oraz Imolę (1.11). Listopad/grudzień to dwa wyścigi w Bahrajnie i jeden w Abu Zabi, a wcześniej być może Malezja i/lub Wietnam #ElevenF1
— Mikołaj Sokół (@SokolimOkiem) July 24, 2020
Zdecydowanie pewniejsze są wyścigi w Bahrajnie i Abu Zabi. W przypadku pierwszego kraju mówi się o dwóch weekendach na zupełnie różnych nitkach toru Sakhir. Prawdopodobnie ulokowane zostaną na przełomie listopada i grudnia, za to Yas Marina zwieńczy sezon w połowie ostatniego miesiąca. Taką informację jeszcze przed oficjalnymi ogłoszeniami przekazał dobrze poinformowany polski dziennikarz – Mikołaj Sokół.
Kalendarz F1 2020 bez wyścigów w Amerykach
Włodarze Formuły 1 potwierdzili, że w sezonie 2020 kierowcy nie wybiorą się za Atlantyk – do Ameryki Południowej i Północnej. Niestety pandemia COVID-19 zbiera tam duże żniwo, a restrykcyjne ograniczenia logistyczne czy bezpieczeństwa uniemożliwiają rozegranie Grand Prix. Przypomnijmy, że pierwotnie kalendarz zawierał wyścigi w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Brazylii.
Istniało prawdopodobieństwo, że Montreal zdoła ściągnąć zespoły F1 na tor imienia Gillesa Villeneuve’a. Niestety wiemy już, że finalnie tak się nie stanie.
– Chcemy również złożyć hołd naszym niesamowitym partnerom w obu Amerykach. Nie możemy się doczekać powrotu z nimi w przyszłym sezonie, kiedy po raz kolejny będą mogli zachwycić miliony fanów na całym świecie – zaznaczył Carey.
Redaktor naczelny. Wcześniej twórca f1ch-world.pl i power-car.pl. Z motoryzacją związany od najmłodszych lat. Nieodłączną część w jego życiu stanowi zwłaszcza Formuła 1. Dawniej prowadził stronę poświęconą grze F1 Challenge ’99-’02 i wraz z grupą VMT (z ang. Virtual Modding Team) tworzył modyfikacje na sezony 2011-2016.
- Adrian Drozdekhttps://motohigh.pl/author/adriandrozdek/
- Adrian Drozdekhttps://motohigh.pl/author/adriandrozdek/
- Adrian Drozdekhttps://motohigh.pl/author/adriandrozdek/
- Adrian Drozdekhttps://motohigh.pl/author/adriandrozdek/