Mercedes nie do pokonania. Lewis Hamilton z rekordem toru
Już przed weekendem w Świątyni Prędkości wszystko zwiastowało taki scenariusz. Od początku sezonu 2020 tempo Czarnych Strzał w kwalifikacjach nie pozostawia złudzeń rywalom. Podobnie jest zresztą w wyścigach, ponieważ tylko raz zatrzymał ich Max Verstappen, było to w GP 70-lecia. Lewis Hamilton, dzięki 7. pole position na Monzy, ułatwił sobie drogę do szóstego triumfu w tegorocznej kampanii. Jeśli nie stanie się nic nieoczekiwane to najprawdopodobniej sześciokrotny czempion sięgnie po swoją 90. wiktorię.
A new track record!! And a seventh Monza pole for @LewisHamilton!! 👊 pic.twitter.com/AY6fRKXmrm
— Mercedes-AMG F1 (@MercedesAMGF1) September 5, 2020
Valtteri Bottas prezentował niezłe tempo, ale nie miał za bardzo za kim się „holować”. Mercedes przeważnie rozgrywał to tak, że to Fin tworzył cień aerodynamiczny dla swojego utytułowanego partnera z ekipy. Kibice mogli czuć się nieco rozczarowani, ponieważ podopieczny Toto Wolffa przegrał o zaledwie 0,069 s. Po raz kolejny raczej jedyna szansa na powstrzymanie Brytyjczyka to start i lepsze zarządzanie ogumieniem, co będzie niezwykle trudne.
Kierowcy Mercedesa przebili w czasówce najszybsze okrążenie w historii toru Monza. Kimi Raikkonen w 2018 roku, jeszcze w brawach Ferrari, pokusił się o 1:19:119. Za to obie Czarne Strzały złamały barierę 1 minuty i 19 sekund. Lewis Hamilton, zdobywając PP, osiągnął 1:18:887. Oznacza to, że przebił czas Icemana o ponad 0,2 sekundy.
Miła niespodzianka. McLaren znalazł szybkość
Carlos Sainz już od sobotniego popołudnia zgłaszał wysokie aspiracje. Jednak większość spodziewała się, że Max Verstappen coś jeszcze wyciśnie. Podobnie zresztą eksperci wierzyli w Sergio Pereza i Daniela Ricciardo. Ostatecznie Hiszpan z McLarena powstrzymał większą część stawki i zdobył 3. pozycję na starcie. Po dość pechowym GP Belgii, w którym usterka wyeliminowała go przed startem, istnieje szansa na to, że pojedzie po duże punkty. Oczywiście podium byłoby ogromnym sukcesem. Póki co, ta sztuka udała się jego partnerowi z ekipy, Lando Norrisowi – na inaugurację w Austrii.
Łatwo nie będzie, ponieważ Red Bull ma zawsze świetne tempo wyścigowe i w dodatku łagodnie obchodzi się z ogumieniem. Niewiadomą jest też forma Racing Point, ponieważ Sergio Perez może znów wyczuć okazję. Na pewno sukcesem będzie utrzymanie się przed ekipą z Silverstone, Renault i AlphaTauri. Porażka z Verstappenem raczej nie powinna być zbytnio podkreślana, choć oczywiście każdy chce, aby McLaren postawił twarde warunki na torze.
Kto rozczarował?
Oczywiście tutaj może znaleźć się głównie Scuderia Ferrari. Od 1984 roku nie było na Monzy tak, żeby obaj kierowcy uplasowali się poza TOP 10. Na pewno 13. (Leclerc) i 17. (Vettel) lokata nie dają im szans na dobry wynik. Jutro w domowym wyścigu czeka ich kolejna trudna przeprawa, porównywalna z tą z GP Belgii. Teoretycznie na Mugello podczas ich 1000. GP w F1 ma być lepiej, ale i to jest wątpliwe.
Tak rozczarowującej formy stajni z Maranello większość oczekiwała. Jednak są też tacy, których też trudno usprawiedliwiać. Na pewno forma Daniila Kvyata i Estebana Ocona, którzy nie weszli do Q3 pozostawiała sporo do życzenia. Zwłaszcza, że ich partnerzy liczyli się w walce na czele środka stawki. Obok nich postawić można Alexandra Albona. Reprezentant Red Bulla omal nie odpadł po Q1, gdy jego najlepszy czas został skasowany. W Q2 ponownie tak się stało, ale udało się to uratować. Ostatecznie 9. pozycja startowa, czyli aż o 4 niżej niż Verstappen jest porażką. Oczywiście różnica między nimi nie była aż tak duża, ale to marne pocieszenie (mniej jak 0,3 s).
Co nas czeka? Lewis Hamilton z 90. triumfem?
Przed nami wyścig o GP Włoch, którego start odbędzie się o godz. 15:10 czasu polskiego. Faworytami zmagań jest oczywiście Mercedes. Niemiecki zespół świetnie czuje się na Monzy, Lewisa Hamilton i Valtteri Bottas tylko to potwierdzają. Trzeba też zaznaczyć, że w niedzielę nikt z rywali nie pokusi się o inną strategię. Wszyscy wystartują na miękkiej mieszance, co wyklucza przetasowania w związku z degradacją, która też nie powinna być duża. Jedyny wyjątek to zawodnicy spoza TOP 10, którzy mogą szukać swojej szansy na punkty w pośrednim ogumieniu.
Wyniki kwalifikacji