Najlepszy kierowca: René Rast
Niemiecki kierowca nie miał sobie równych. Niektórzy łudzili się, że tydzień przerwy od jazd po belgijskim obiekcie wybije go z rytmu. Tak się nie stało. Dwukrotny mistrz serii DTM wygrał kwalifikacje i zgarnął 3 „oczka”, a potem pewnie pojechał po zwycięstwo. Jutro stanie przed okazją na czwartą wiktorię na torze Zolder, co byłoby już pokazem wielkiej dominacji. Jednakże nadzieje na walkę dał kibicom Robin Frijns. Holender po pechowych zmaganiach przed tygodniem wrócił do gry i jako jedyny trzymał się lidera. René Rast nie dał mu żadnej okazji do ataku i dobrze zarządzał tempem, co w połączeniu z krętą pętlą dało mu przewagę. Kluczem do zwycięstwa ponownie okazały się kwalifikacje.
Trzeba wykorzystywać okazje…
Robin Frijns dobrze ruszył z 3. pola, ale nie był w stanie się przebić. Holender stracił trochę czasu za Ferdinandem Habsburgiem i wydaje się, że gdyby nie to, być może miał szansę na zwycięstwo. Mimo wszystko zawodnik Audi Sport ABT Sportsline może być zadowolony z pokonania zespołowego kolegi, Nico Müllera. Szwajcar w ostatnich wyścigach pogubił się i stracił sporo punktów. Mało brakowało, a po starcie z 8. pola odpadłby z rywalizacji. Jego Audi RS5 DTM oberwało z każdej strony, ale nie przeszkodziło mu to wrócić z końca stawki na P6.
Na pewno szkoda braku ataku dominatora z początku sezonu na Fabio Scherera z WRT Audi Sport, ale być może w niedzielę Müller przełamie niemoc i weźmie się do roboty. A ryzyko utraty punktów w razie niepowodzenia swojego manewru wyprzedzania na młodym rodaku mogłoby go kosztować więcej. Oczywiście Scherer zaliczył świetny występ i uległ w swojej ekipie jedynie Habsburgowi, ale utrzymał się przez Neweyem (P7).
.@ReneRastRacing’s get-away, @nico_mueller loses ground. Here’s the starting phase at @CircuitZolder’s Saturday race.#WeLoveDTM #DTMoments #DTM2020 #FeelTheRoar pic.twitter.com/2ZYSHMfkb6
— DTM (@DTM) October 17, 2020
René Rast był najlepszym zawodnikiem w sobotę i to nie ulega wątpliwości. Jednakże pochwała należy się Ferdinandowi Habsburgowi. Austriak był bliski zdobycia pole position i zabrakło mu tylko 0,034 s. Za to w wyścigu pokazał, że prywatnym WRT Audi Sport można sięgać po podia. Arcyksiążę bronił się przed Frijnsem, a potem Aberdeinem. Jednak o ile w przypadku zawodnika Audi Sport ABT Sportsline, to już z reprezentantem BMW RMR sobie dał radę. Pierwsze podium w DTM musi smakować dobrze i po części zdradza potencjał 23-latka. W końcu dobre kwalifikacje udało się zamienić w niezłe zawody.
Najlepszy zespoły: WRT Audi Sport i Audi Sport Rosberg
René Rast i jego trzecie zwycięstwo w Zolder plus pole position dały jego ekipie 28 punktów. Kolejne cztery dorzucił Jamie Green. Brytyjczyk miał swoje przygody, wykonał nawet piruet po kolizji z Engiem. Winny był Austriak z BMW, którego czekała kara przejazdu rpzez aleję serwisową. Green wrócił do gry, ale potem miał kłopoty z Glockiem, któremu nie zostawił miejsca w szykanie. Ostatecznie zamiast walczyć z pociągiem Scherer-Muller-Newey musiał zwolnić, zamienić się pozycjami, a potem znów atakować. Zaliczka 32 „oczek” dla Audi Sport Rosberg była jednak dość solidna.
Mimo że Audi Sport ABT Sportsline nie zaliczyło perfekcyjnej soboty, to wywiozą aż 27 punktów, więc niewiele mniej od nich. Ku zaskoczeniu najwięcej punktów podczas 3. zmagań na Zolder zdobył prywatny zespół Audi, czyli WRT. Habsburg zgromadził 17, Scherer 10, a Newey 6 punktów! Łącznie daje im to finalnie 33 „oczka”, czyli o jedno więcej niż Audi Sport Rosberg. Jak widać młodzież ma potencjał, choć pierwsza połowa sezonu 2020 była dla nich trudna.
Klasyfikacje generalne: René Rast nowym liderem
Większość przyzwyczaiła się do tego, że Nico Müller był liderem tabeli po każdym wyścigu w tym sezonie. Doczekaliśmy się jednak zmiany, dzięki postawie mistrza DTM z sezonów 2017 i 2019. René Rast świetnie rozpoczął drugi weekend na torze Zolder i mógł cieszyć się trzecią wiktorią z rzędu. W połączeniu ze słabszą formą Szwajcara z Audi Sport ABT Sportsline udało mu się awansować na pierwsze miejsce. DO końca sezonu zostały 3 wyścigi.
Niewątpliwie awans Rasta nie oznacza jeszcze, że to Niemiec jest murowanym faworytem do zdobycia tytułu mistrza DTM. Na jego drodze wciąż znajdują się Muller i Frijns. Obaj tracą odpowiednio 10 i 15 „oczek”. Do zdobycia zostało jeszcze 84! Także różnice nadal są niewielkie. Walka trójki z Audi wkracza jednak w decydującą fazę. W „generalce” marka z Ingolstadt walczy o pełne podium w klasyfikacji zespołowej. Póki co Audi Sport ABT Sportsline i Audi Sport Rosberg mogą spać spokojnie. Jednakże Audi Sport Phoenix walczy o 3. miejsce z BMW RMG – różnica między nimi to zaledwie 2 „oczka”. Zastępstwo Loica Duvala przez Benoîta Tréluyera (bez doświadczenia w DTM), wyciek oleju o Mike’a Rockefellera nie pomagają.
Najlepszy producent: Audi
Zdecydowanie trudno przypomnieć sobie zawody, w których to Audi nie liczyłoby się w walce o pełne podium. Ich przewaga w klasyfikacji producentów to już przeszło 603 punkty. W dodatku po 3. wyścigu na Zolder przekroczyli barierę 1000 pkt. Aktualnie mają ich 1035.
Najlepszy kierowca BMW zajął w sobotę 4. miejsce. Jonathan Aberdein z BMW RMR robił co mógł, ale był bezsilny w walce z Ferdinandem Habsburgiem. Reprezentant RPA próbował jednak nawiązać walkę, a początek zmagań wyglądał bardzo obiecująco. Jego zespołowy kolega, Lucas Auer stał w poprzednim wyścigu na podium, ale teraz był zaledwie jedenasty. Przed nim znalazło się dwóch reprezentantów z BMW RMG – Glock i Wittmann. Zatem trzech kierowców z BMW M4 DTM zapunktowało. A mogło być ich więcej…
Obiecujący występ Roberta Kubicy i rozczarowanie w postaci awarii
Zawodnik Orlen ART GP jechał niezłe zawody. W kwalifikacjach zajął 12. miejsce, ale były szanse na punkty. Nasz rodak wystartował dość dobrze, ale został przyblokowany, przez co spadł o dwa miejsca. Mimo to, walczył dalej, odrobił straty, aby później jechać niezłym tempem. Niestety podczas restartu został uderzony przez Sheldona van der Linde, ale na szczęście jego samochód mocno nie ucierpiał. Południowoafrykańczyk dostał karę za przewinienie z restartu, a Robert Kubica doganiał konkurentów. Zjazdy rywali pozwoliły mu piąć się w górę. Nawet na jednym okrążeniu został liderem wyścigu.
Tempo wyścigowe Kubicy było dość solidne i dawało nadzieje na pozycje pod koniec punktowanej strefy. Po pit stopie wyjechał na 10. pozycji, ale szybko ją stracił. Wydawało się, że to chwilowe problemy z niedogrzanymi oponami, ale okazało się inaczej. Polak miał poważny defekt po stronie jednostki napędowej. Jeden cylinder nie był już wydajny, a dalsze uczestnictwo mijało się z celem. Świetnie zapowiadający się wyścig, w którym to wreszcie strategia wyglądała na rozsądną, zakończył się kolejnym rozczarowaniem. Nie oznacza to jednak, że jutro nie uda się odmienić losu. Pełne wyniki tutaj.
Co przed nami? René Rast dopnie swego?
W niedzielę, 18 października, czekają nas drugie kwalifikacje i drugi wyścig na torze Zolder. Pierwsza sesja rozegrana zostanie w godzinach 10:25-10:55. Za to wyścig zaplanowano na godz. 13:30 czasu polskiego. Szczegóły dotyczące transmisji znajdziecie tutaj. Na pewno faworytem czwartego wyścigu DTM w Belgii jest René Rast, którego nikt nie może pokonać. Przeszkodzić spróbują mu Robin Frijns i być może Nico Müller, który musi poprawić swoje rezultaty, aby wrócić na fotel lidera.