Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Porsche w F1: Początki, sukcesy jako dostawca i marny ostatni epizod

Marka ze Stuttgartu zapisała się w motorsporcie jako jedna z tych, która może się pochwalić wieloma sukcesami. Większość doskonale pamięta ich sukcesy w 24h Le Mans. W sezonie 2019/20 Niemcy wprowadzili swój zespół do Formuły E, który rozwijają. Jednakże o Porsche w F1 spekuluje się od dłuższego czasu i większość chciałaby ich powrotu. Mało kto pamięta jednak ich wcześniejsze epizody z królową sportów motorowych, dlatego w tym artykule je wam przybliżymy.

Porsche w F1 Historia startów

Początki Porsche w F1

Dział Porsche Motorsport został utworzony przez Ferriego Porsche w 1948 roku jako Dr Ing F. Porsche KG. Syn Ferdinanda Porsche miał bardzo ambitne plany w związku z rywalizacją marki ze Stuttgartu w Formule 1. Ostatecznie bolid Porsche w F1 zadebiutował dopiero w 1957 roku podczas domowego GP Niemiec. Wystawiony model 550RS obsługiwał holenderski zespół Écurie Maarsbergen, a za jego sterami wystartowali Carel Godin de Beaufort, Edgar Barth i Umberto Maglioli. Debiut nie był udany, ponieważ Barth był dopiero dwunasty, de Beaufort czternasty, a Maglioli nie ukończył wyścigu. Była to jedyna runda, podczas której obejrzeliśmy niemiecki bolid.

ZOBACZ TAKŻE
Historia F1: Kiedy było mało wyścigów?

Rok później, w 1958 roku, było nieco lepiej. Jedenaste miejsce de Beuforta w Holandii i szóste Bartha w Niemczech wyglądały zdecydowanie lepiej. Niestety wciąż Porsche, nawet i z modelem RSK, nie zdobyło punktów. W kolejnym sezonie do Écurie Maarsbergen dołączyły Scuderia Colonia i Blanchard Automobile Co, niestety wciąż bolid nie był konkurencyjny. Dziesiąte i siódme miejsce, mimo że bez punktów dały już 9. lokatę wśród konstruktorów. Zwiastun poprawy przyszedł w 1960 roku, gdy zwiększyło się zaangażowanie producenta. Dr Ing F. Porsche KG i Porsche Engineering System z modelem 718/2 na włoskiej Monzy sięgnęli po pierwszy punkt. Zmieniony system punktacji premiował punktem 6. miejsce Hansa Hermanna. Jeden występ wystarczył im na 7. miejsce wśród konstruktorów.

Fiasko projektu Behra-Porsche

W przypadku Porsche warto jeszcze wspomnieć o projekcie Behra-Porsche w latach 1959-1960. Wówczas wystawiono tzw. „francuskie Porsche”, które było de facto niemieckie. Bolidy były zgłaszane w Monako, Niemczech, Argentynie i we Włoszech. Ani razu nie udało im się zapunktować. Dr Ing F. Porsche KG, Jean Behra i Camoradi International robiły, co mogły, ale ostatecznie poboczny projekt upadł.

ZOBACZ TAKŻE
Najgorsze zespoły F1 w historii. Różne przepisy na porażkę?

Lepsze wyniki Porsche w F1 musiały nadejść…

Jak się okazało, prace niemieckich inżynierów zaowocowały w końcu poprawą wyników w latach 1961-1962. Porsche w F1 miało też wsparcie Écurie Maarsbergen ze zwykłą 718-tką, dzięki czemu sami mogli wystawiać modele 787 i 718/2. Joakim Bonnier za sterami 718/2 zdobywał dwukrotnie punkty (w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych). Zdecydowanie lepiej było w przypadku 787 i Dana Gurneya, który wykorzystał 5 z 8 okazji na punkty. Z czego trzykrotnie był na podium, konkretnie na 2. stopniu. Porsche miało sporo powodów do zadowolenia, bo ukończyli sezon 1961 na 3. miejscu w „generalce”, a Gurney był 4. wśród kierowców. Wydawało się, że kolejnym krokiem musi być w końcu triumf.

Suma summarum sezon 1962 okazał się gorszy, ponieważ Porsche w F1 zanotowało spadek o 2 pozycje w klasyfikacji generalnej. Jednakże wprowadzenie modelu 804 pozwoliło im sięgnąć po premierowe zwycięstwo. Dan Gurney wygrał GP Francji na torze Rouen i dorzucił im 3. miejsce w GP Niemiec. Écurie Maarsbergen dorzuciło do dorobku konstruktora 5 punktów, ale osiągnęli to starszymi bolidami. Niestety Ecurie Filipinetti i Scuderia Republica di Venezia z przestarzałym 718 nie miały większych szans na zapisanie się w historii. Pod koniec 1962 r. Porsche wycofało się z królowej sportów motorowych i nigdy nie wróciło jako zespół fabryczny.

Gurney Porsche w F1 jedyne zwyciestwo GP Francji 1962

Fot. Twitter / Dan Gurney w drodze po pierwsze i jedyne zwycięstwo Porsche w F1

Do 1964 roku ścigały się jeszcze ich bolidy, ale były to starsze 718 wystawiane przez Écurie Maarsbergen i Count Volpi. Bez wsparcia działu motorsportowego marki ze Stuttgartu nie było szans na sukcesy. Chociaż Holendrzy w 1963 roku wywalczyli jeszcze 5 „oczek” i 7. pozycję w „generalce”. Rok później było o wiele gorzej, bo w GP Holandii Carel Godin de Beaufort nie ukończył zmagań, a w Niemczech nawet nie wystartował. Ostatecznie konstruktor nie został nawet sklasyfikowany na koniec sezonu. Później na ujrzenie Porsche w F1 trzeba było czekać prawie 20 lat!

ZOBACZ TAKŻE
Niki Lauda - talent i ciężka praca aż do perfekcji | Legendy motorsportu

McLaren zaryzykował i skusił markę ze Stuttgartu

Ron Dennis miał duży ból głowy z powodu braku konkurencyjnej jednostki napędowej na początku lat 80-tych. Ostatecznie, w 1981 roku postanowił zgłosić się z prośbą do Porsche. Chodziło o wyprodukowanie 1,5-litrowego silnika V6 turbo. Po przeanalizowaniu sytuacji Porsche Motorsport zdecydowało się zaryzykować. Właściwie zajęło im to blisko 2 lata, ale udało się go stworzyć. W 1983 roku ich jednostka napędowa była testowana i wzięła udział w 4 ostatnich wyścigach. Początki był bardzo trudne, ponieważ udało się ukończyć tylko jeden z nich. Potencjał jednak był i kontynuowano współpracę.

McLaren wykorzystał firmę TAG do pomocy i udało się od 1984 roku wrócić do gry o mistrzowskie laury. Niki Lauda i Alain Prost stoczyli zacięty bój o MŚ między sobą. Górą wyszedł z niego Austriak, który zdobył swój trzeci i zarazem ostatni tytuł w F1. Jednak obu Panów dzieliło zaledwie 0,5 punktu. Jak się okazało oznaczały one zwrot w karierze Francuza, który był najlepszy w latach 1985-1986.

Ostatni raz silnik TAG-Porsche zamontowano w bolidach stajni z Woking w 1987 roku. Niestety Alain Prost i Stefan Johansson nie mieli już szans w starciu z Williamsami napędzanymi przez Hondę. Właśnie po sezonie 1987 McLaren porozumiał się z Japończykami, a silniki Porsche w F1 poszły w odstawkę.

Ostatnie zwycięstwo McLaren TAG-Porsche 1987 Prost GP Portugalii

Fot. Motorsport Images / Alain Prost wygrał GP Portugalii 1987, czyli ostatni wyścig, w którym najlepszy był bolid z silnikiem Porsche

Finalnie Porsche dzięki McLarenowi może odnotować dwa tytuły wśród konstruktorów, trzy wśród kierowców i 25 zwycięstw. Silnik TAG-Porsche pozwolił też dwukrotnie sięgnąć po wicemistrzostwo konstruktorów w dwóch ostatnich latach współpracy. Zatem można uznać, że Porsche w F1 jako dostawca dobrze się spisało. Chociaż ostatni ich epizod kładzie nieco cień na wspomniane sukcesy.

ZOBACZ TAKŻE
Malowania Scuderii Ferrari w F1. Nie zawsze dominowała czerwień

Nieudany projekt Porsche w F1. Silnik V12 dla Footworka

Układ napędowy Porsche 3512 3.5 V12 był przygotowywany z myślą o sezonie 1991. Wydawało się, że niemiecki producent może przygotować dość konkurencyjną jednostkę napędową, ale na pewno nie pokładano wielkich nadziei w ich kliencie. Oczywiście mała, prywatna ekipa Footwork nie miała szans w starciu z ówczesnymi potęgami jak McLaren czy Williams. Nikt nie spodziewał się jednak, że to Niemcy zawiodą.

Silnik Porsche V12 Footwork

Fot. Reddit / V12-tka od Porsche na sezon 1991

A jednak, to się zdarzyło. V12-tka od Porsche była zbyt ciężka i miała problemy ze zbyt wysokim ciśnieniem oleju. Ferrari i Honda miały układy napędowe ważące około 140 i 160 kg, podczas gdy niemiecki produkt kręcił się wokół 190 kg. W Formule 1 nawet na tamte czasy oznaczało to przepaść. W dodatku Footwork nie mógł wystawić bolidu na sezon 1991, tylko musiał przerabiać konstrukcję z poprzedniego roku. A11C wystartował w pierwszych trzech rundach, a FA12 wyjechało na tor dopiero później. Ostatecznie projekt wydawał się i tak nie do uratowania.

Na 6 prób kierowcy Footwork kwalifikowali się 4 razy do zawodów. Jednak tylko raz udała się ta sztuka dwójce zawodników, było to w GP Kanady. Ostatecznie w GP Meksyku 1991 zakwalifikował się tylko Michele Alboreto, który nie ukończył zmagań. Ten występ uznaje się za ostatni dla Porsche w F1. Później niemiecki producent nie próbował nawet jako dostawca, ani zespół fabryczny.

Zaznaczyć trzeba jeszcze, że na 6 wyścigów w 1991 roku nie udało im się ukończyć aż 4, a do 2 nawet się nie zakwalifikowali. Ostatecznie zespół Footwork dogadał się z Fordem i wystawił FA12C od GP Francji już z nowym silnikiem. Jedyne co pozostało po Porsche to nieudany silnik, który jednak zapewniał świetne doznania akustyczne.

Kiedy wrócą?

ZOBACZ TAKŻE
Czy Porsche było blisko powrotu do F1?

Czy kiedyś się przemogą? Niewykluczone, ponieważ w 2017 roku udało im się przygotować motor zgodny z obecnymi przepisami w F1. Marka ze Stuttgartu postanowiła jednak nie wracać do sportu, ale za to podjęła się wyzwania w Formule E. Możliwe, że w 2026 r. wraz z planowaną zmianą przepisów wrócą do królowej sportów motorowych.

5/5 (liczba głosów: 2)
Reklama