Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

Formuła 1

Red Bull bez sponsora tytularnego? Jasna deklaracja szefa zespołu

Christian Horner ujawnił, że w sezonie 2021 jego ekipa wystartuje pod nazwą Red Bull Racing. Oznacza to, że stajnia z Milton Keynes mimo niezłych wyników, nie będzie miała tytularnego sponsora. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w 2017 roku. Niestety dla austriackiej ekipy, wykupienie Aston Martin Ltd. przez Lawrence’a Strolla wymusiło spore zmiany i zmianę planów marki w motorsporcie.

red bull aston martin 2019 gp austrii
Fot. Aston Martin Red Bull Racing

Warto przypomnieć wszystkim, że Red Bull rozpoczął współpracę z Astonem Martinem w 2016 roku. Wówczas polegała ona na mniej eksponowanym logo umieszczonym na bolidzie i wspólnej pracy na rzecz rozwoju technologii. Między innymi za sprawą Adriana Neweya powstał Aston Martin Valkyrie. Ten hypercar, odpowiednio przystosowany, miał startować w FIA WEC w LMH, ale ostatecznie to nie nastąpi. Z roku na rok partnerstwo rozwijało się, aż w 2018 roku brytyjska marka została sponsorem tytularnym. Często mówiło się o tym, że postarają się „załatwić” silnik stajni z Milton Keynes. Jednakże 2019 rok wywrócił wszystko do góry nogami.

W spółce Aston Martin Lagonda Limited pojawił się Lawrence Stroll, który wykupił sporą część udziałów. Następnie został dyrektorem generalnym, a potem do grona udziałowców dołączali ludzie powiązani z Daimlerem. Między innymi Toto Wolff, a potem sam Daimler AG zwiększył pakiet udziałów. Red Bull i jego wsparcie w F1 mijało się z celem, gdy planowano przemianowanie Racing Point na fabryczny zespół brytyjskiej marki. Jednakże umowy, trwającej do końca 2020 roku. Niestety w austriackiej ekipie pustki nikt już nie wypełni.

ZOBACZ TAKŻE
Roczny kontrakt Hamiltona nie wchodzi w grę. Daimler dozbraja się w F1

Brak tytularnego sponsora to też utrata sporych pieniędzy. Choć może skuszą się na „trochę różu”

Na pewno nie ma mowy o dramacie z tego powodu. Jednakże współpraca na linii Aston Martin-Red Bull dawała tym drugim około 40 mln GBP rocznie (wg Sportcal). Strata takiego gracza musi być odczuwalna. Możliwe, że do Milton Keynes zmusi się BWT, które jest rzekomo coraz mniej pożądane w Silverstone. Austriacy między sobą mogliby się dogadać w zamian z różowe akcenty. Jednak i w przypadku Mateschitza, Hornera, Marko też nie jest pewne, czy poszliby na to w zamian za 15-20 mln.

Będziemy mieć nowych sponsorów, których wprowadzimy w przyszłym roku. [Ale – przyp. red.] nie mamy sponsora tytularnego, który zastąpi Astona Martina na przyszły rok – wspominał Christian Horner.

ZOBACZ TAKŻE
Oficjalnie: Sergio Perez nowym partnerem Maxa Verstappena w Red Bullu

Dopóki dyrektorem generalnym Astona Martina był Andy Palmer to Red Bull był priorytetowo traktowany. Nawet producent sportowych samochodów założył „Advanced Performance Center” w bazie zespołu w Milton Keynes. Miały to być podwaliny pod obsługę własnych silników, ale finalnie firma nigdy nie zobowiązała się do ich produkcji i dostarczania.

Cieszyliśmy się z czterech lat współpracy. Trzech lat walki o tytuł [pod wspólnym szyldem – przyp. red.] i czterech lat spędzonych z nimi w samochodzie. Pomogliśmy rozwinąć markę, cieszyliśmy się wspaniałą relacją z Valkyrie Nasze umowy były zawierane pod kierownictwem byłego dyrektora generalnego Andy’ego Palmera, który zawsze ogromnie wspierał zespół. A kiedy Lawrence [Stroll – przyp. red.] kupił firmę, wyjście z niej było oczywiste – dodał szef Red Bulla.

Red Bull nie odpuści projektu Valkyrie

Horner zapewnił, że nikt nie zamierza porzucić projektu Valkyrie. Red Bull Advanced Technologies doprowadzi do jego naturalnego ukończenia. Po części spółka ta funkcjonuje też niezależnie od zespołu F1, więc taki stan rzeczy nie jest dziwny.

ZOBACZ TAKŻE
FIA we współpracy z dostawcami silników F1 walczy o paliwo przyszłości

Samochód jedzie, wykonuje wszystkie testy i oczywiście relacje trwają, dopóki wszystkie samochody nie zostaną ukończone, dzięki Red Bull Advanced Technologies – zakończył Brytyjczyk.

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama