Poniekąd decyzja stajni z Faenzy może być podyktowana tym, że w sezonie 2020 mieli bardzo kompletny samochód. Spisywali się dobrze niemal na każdym obiekcie i udało im się zażegnać problemy Red Bulla z 2019 roku, wszak korzystali w dużej mierze z projektu RB15. Jako, że ubiegłoroczna konstrukcja większego brata bywała kapryśna i trudna w prowadzeniu, na pewno nie chcą ryzykować. AlphaTauri świetnie zdaje sobie sprawę, że jej kierowcy potrzebują przewidywalnego bolidu. W dodatku posiadanie debiutanta Yuki Tsunody i ryzyko z brakiem stabilności w zakrętach to raczej słabe połączenie.
W poszukiwaniu własnej drogi…
Dyrektor techniczny Scuderii AlphaTauri w rozmowie z The Race podzielił się swoimi spostrzeżeniami odnośnie samochodu na ten rok. Z jego wypowiedzi wynika, że włoski zespół nie zaryzykuje z tak agresywną koncepcją tyłu jak Red Bull. Jednakże podobnie jak w przypadku innych ekip z szerszym nosem można spodziewać się jego zwężenia.
– W przyszłym roku będziemy jeździć z takim samym tyłem. Długo o tym myśleliśmy, bo oczywiście miło jest, jeśli możesz pójść do sklepu ze słodyczami i dowiedzieć się, czego chcesz. Jednak rzeczy, które chcemy poprawić, znajdują się po drugiej stronie samochodu. Musimy rozsądnie wydawać nasz budżet, ponieważ przed 2022 rokiem musimy spędzać dużo czasu przy samochodzie – powiedział.
– Czujemy się komfortowo z tym, co mamy teraz, więc będziemy się dalej rozwijać. Obszary, na których koncentrujemy się w naszych pracach, są takie same, jak te, na których skupiliśmy się w zeszłym roku. Nie ma większych słabych punktów, wystarczy podnieść poprzeczkę w każdym obszarze – wyjaśnił Jody Egginton.
AlphaTauri chce namieszać
Brytyjski inżynier zasugerował, że jego zespół skupi się na swojej koncepcji tyłu. Za to znaczna część tokenów pójdzie na przednią sekcję bolidu. Jednocześnie brak deklaracji dotyczącej skorzystania z dozwolonych elementów od Red Bulla potwierdza, że AlphaTauri chce być niezależne. Można ich traktować jako zespół siostrzany, nie stricte juniorski.
W dodatku ich ambicje wykraczają poza 7. miejsce wśród konstruktorów i jedno zwycięstwo. Na pewno nie będzie im łatwo, ponieważ Alpine dostanie mocno usprawniony silnik Renault, McLaren wzmocni się Mercedesem i zmianami konstrukcyjnymi, Aston Martin także może wyciągnąć asa z rękawa, korzystając ze współpracy z Mercedesem. Jakby tego było mało Scuderia Ferrari zapowiedziała mocne postanowienie poprawy wydajności w 2021 roku. Na korzyść AlphaTauri przemawia fakt, że spośród nich będą mieli najwięcej dostępnego czasu w tunelu aerodynamicznym.