Na pewno obie strony mogą być zadowolone z rozszerzenia swojego partnerstwa. Mercedes ostatnio pomógł ekipie Racing Point i użyczał jej swój tunel aerodynamiczny w Brackley, jak i wiele ciekawych danych. Owocem okazały się „różowe Mercedesy”, które pozwoliły ekipie z Silverstone awansować z 7. na 4. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Kontrowersji wokół sprawy nie brakowało, ostatecznie spór został rozstrzygnięty. Trudno jednak, aby Mercedes miał w stawce zależny od siebie zespół i takim może być teraz Williams Racing.
Nowi właściciele stajni z Grove bardzo chcieliby zażegnać obecne problemy i wspinać się w układzie sił. Wcześniej rodzina Williamsów wolała większą niezależność, co ostatecznie mocno odbiło się na wynikach. Długo spekulowano o skrzyni biegów autorstwa Williams Advanced Engineering, która nieco ograniczała możliwości silnika Mercedesa. Ostatecznie w 2022 roku niemiecki producent dostarczy do Williamsa swój komponent, a do tego dojdą też elementy układu hydraulicznego. Na pewno dobrze, że decyzja zapadła zanim prace nad bolidem zaprojektowanym wg rewolucyjnego regulaminu weszły w kluczową fazę. Możliwe, że sezon 2021 położy kres niemocy Williamsa.
Idzie nowe. Williams pogodził się z obecnymi standardami w F1?
Jednocześnie legendarny brytyjski zespół wciąż będzie projektował wiele innych elementów zupełnie niezależnie. W Grove rozwinie się także proces produkcji, który zostanie unowocześniony. Mercedes, dzięki rozszerzeniu współpracy z Williamsem, pomoże swojemu klientowi opuścić koniec stawki. Radości z nowego rozdziału partnerstwa nie ukrywali szefowie ekip.
– Cieszymy się, że dzięki nowej umowie możemy rozszerzyć naszą współpracę techniczną z Williamsem. Dla Williamsa sensowne jest nabycie zintegrowanego układu napędowego odkąd zaczęli używać naszych jednostek napędowych w 2014 r. A dla naszego zespołu z punktu widzenia ekonomii skali sensowne jest zaopatrywanie innego zespołu na nowych zasadach. Jest to projekt, o którym rozmawialiśmy z Williamsem od jakiegoś czasu i cieszę się, że udało nam się doprowadzić to rozszerzenie do skutku – powiedział Toto Wolff, szef Mercedesa.
– Cieszę się, że nasze wspaniałe relacje z Mercedesem wykraczają poza dostawy silników. Williams to niezależny zespół, ale Formuła 1 zawsze się rozwija i jako zespół musimy być zwinni, aby reagować na obecny klimat. Jak i, aby zapewnić zespołowi najlepszą pozycję do konkurowania na torze. Ta długoterminowa umowa z Mercedesem jest pozytywnym krokiem i stanowi część naszych strategicznych celów na przyszłość, podczas gdy nadal będziemy utrzymywać nasze własne możliwości projektowe i produkcyjne – powiedział Simon Roberts, szef Williamsa.
Czy Mercedes i Williams przejrzały na oczy?
Poniekąd można odpowiedzieć, że TAK! Od wielu lat spekulowano, kiedy Mercedes podąży śladami Red Bulla i Ferrari. Wówczas chodziło o braki miejsc dla juniorów z ich akademii. Wielu ekspertów uważało, że dzięki dużej współpracy stajnia z Brackley może więcej rzeczy sprawdzić i udoskonalać rozwiązania. Teraz na pewno zyskali dobrego partnera, który w dodatku potrzebuje wsparcia. Od 2019 roku startuje w Williamsie George Russell, najlepszy junior Mercedesa.
Ostatnio Ferrari potwierdziło rozszerzenie współpracy technicznej z Haasem (która i tak była szeroka) i odesłało część swoich ludzi. Możliwe, że zw względu na limity budżetowe Mercedes także ubezpieczy się na wypadek jakby musiał z kimś się pożegnać. Williams zawsze był innym zespołem, który chciał robić wszystko samodzielnie, poza silnikami, ale obecne realia zmusiły ich do zmiany strategii.
