Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Vettel nie żałuje przygody z Ferrari. W Astonie Martinie napisze przyszłość

Sebastian Vettel opuścił Scuderię Ferrari po zakończeniu sezonu 2020. Przez 6 lat Niemiec nie powiększył swojego dorobku o kolejne tytuły mistrzowskie i nie spełnił wielkiego marzenia o powtórzeniu sukcesów Michaela Schumachera. W międzyczasie osiągnięcia wyrównywał i częściowo przebijał Lewis Hamilton, będący gwiazdą Mercedesa. 33-latek nie czuł frustracji z tego powodu, wręcz postanowił pochwalić rywali i zapowiedział walkę o samorealizację w F1.

Sebastian Vettel Aston Martin 2021 Twitter
Fot. Muammer Kahraman / Twitter

Ostatnie dwa sezony w barwach Ferrari były trudne dla czterokrotnego mistrza świata. W 2019 roku rozprawił się z nim Charles Leclerc, który stał się nowym liderem i gwiazdą Sucderii. W tym czasie Vettel mocno się pogubił i zaliczył sporą obniżkę formy. Niektórzy sugerowali mu już roczną przerwę, a nawet sportową emeryturę. Jeszcze przed startem zeszłorocznej kampanii wiadomo było, że jego fotel przejmie Carlos Sainz. Jednakże pomysł na Niemca miał Lawrence Stroll, który chętnie ściągnął go do Astona Martina.

Vettel znów potrzebuje wokół siebie ludzi, którzy w niego wierzą

Właściciel zespołu Aston Martin Cognizant F1 i dyrektor generalny Aston Martin Lagonda Ltd. chce skorzystać z doświadczenia 33-latka. Stajnia z Silverstone pragnie zacząć wygrywać, aby włączyć się do walki o ambitne cele. Sebastian Vettel według kanadyjskiego miliardera i Otmara Szafnauera ma być tym, który nauczy ich wygrywania. Mimo że jednym z kierowców jest syn właściciela, Lance Stroll, to większą uwagę skupia się na Niemcu. To idealna szansa, aby rozpocząć nowy rozdział i się odbudować.

–  Tytuł [w Ferrari przyp. red.] był ważny, więc oczywiście czegoś brakuje. Ale jestem pewien, że nie będę sfrustrowany przez całe życie, ponieważ wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Przychodzą dobre rzeczy, ale także złe. Wiele się z tego nauczyłem. Te niepowodzenia pomogą mi na dalszej drodze w Formule 1, a także poza sportem. Jestem pewien, że zostawię Ferrari bogatszy, niż w nim wszedłem, a doświadczenia i lekcje, które odebrałem, pomogą mi tylko przez resztę mojego życia  – powiedział Sebastian Vettel dla RACER.

ZOBACZ TAKŻE
Vettel był "bezcennym" liderem. Czy w Astonie Martinie wróci do gry?

Mistrz potrafi przyznać się do porażki

Skoro przejście z Red Bulla do Scuderii Ferrari w 2015 roku nie przyniosło upragnionych sukcesów, to może uda się po kolejnym transferze. Na pewno w ciągu sześciu lat ze stajnią z Maranello, Vettel miał dwie szanse – w 2017 i 2018 roku. Niestety z powodu błędów własnych i zespołu nie dał rady pokonać Hamiltona i Mercedesa. W Astonie Martinie szanse na to nie są duże, chociaż sezon 2022 może wywrócić wszystko do góry nogami co daje niewielką nadzieję.

Mieliśmy do czynienia z bardzo silną kombinacją zespół/kierowca, jedną z najsilniejszych, jakie widzieliśmy do tej pory. Ale naszym celem było bycie silniejszym i pod tym względem zawiedliśmy. Mieliśmy dobre i złe wyścigi, zbliżaliśmy się, czasem byliśmy daleko, jest wiele powodów, ale w ogólnym ujęciu to nie jest niesprawiedliwe, to po prostu prawda – ocenił były kierowca Ferrari.

ZOBACZ TAKŻE
Alonso o sobie i Vettelu: Obaj nie mieliśmy odpowiedniego bolidu w Ferrari

Sebastian Vettel w czerwonych barwach wygrał łącznie 14 wyścigów. W Maranello więcej wygrywali Michael Schumacher (72) i Niki lauda (15). Jednak oni obaj zdobyli MŚ ze Scuderią. Byli też inni kierowcy, którzy mniej wygrywali, ale triumfowali na koniec sezonu minimum raz. Niemiec nie twierdził, że krytyka jego przygody w Ferrari jest niesprawiedliwa, bo liczba wiktorii nic tutaj nie zmienia.

– Mieliśmy ambicję i cele, aby wygrać mistrzostwa, ale nie udało nam się. Myślę, że to tylko szczera refleksja. Nie sądzę, by powiedzenie tego na głos cokolwiek zmieniło – skomentował 33-latek.

5/5 (liczba głosów: 1)
Reklama