Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

Formuła 1

Hamilton wspomina transfer do Mercedesa. Ryzyko się opłaca

Zanim Lewis Hamilton pojawił się w Mercedesie, jeździł 6 sezonów w barwach McLarena. Decyzja Brytyjczyka o podjęciu nowego wyzwania była zaskakująca, ponieważ wówczas ekipa z Brackley nie liczyła się w walce o MŚ. Ostatecznie ryzyko opłaciło się i według samego zainteresowanego, gdyby nie dał się przekonać Nikiemu Laudzie i Rossowi Brawnowi, miałby na koncie dużo mniej sukcesów.

Hamilton 2020 Mercedes F1
Fot. Mercedes AMG Petronas Motorsport

Odejście z McLarena nie było łatwe

Warto przypomnieć, że obecna gwiazda Mercedesa zdobyła swój pierwszy tytuł mistrzowski jeszcze w McLarenie. W swoim drugim sezonie, w 2008 roku, Hamilton pokonał Massę. Niestety później nie było mu dane obronić mistrzostwa przez niewystarczająco dobry samochód. Znacznie lepiej zapowiadało się w 2010 roku, kiedy też utrzymał matematyczne szanse do finału w Abu Zabi. Niestety błędy z początku sezonu i kilka niewykorzystanych szans w II połowie zemściły się. Wtedy też brytyjski kierowca musiał uznawać wyższość Sebastiana Vettela przez 4 lata.

Co prawda w 2012 roku McLaren miał tempo, ale często ich bolid dopadały awarie albo ekipa psuła pit stopy. Stracone okazje zaowocowały tym, że Hamilton odszedł z Woking. Decyzja zapadła po GP Singapuru, kiedy prowadził i doznał awarii skrzyni biegów.

ZOBACZ TAKŻE
Wielkie sukcesy McLarena już w 2021 roku. Hamilton kibicuje byłej ekipie

Hamilton już po pierwszych wyścigach z Mercedesem nie miał obaw

36-latek w wywiadzie dla sponsora Mercedesa, firmy Crowdstrike, poruszył wiele ciekawych kwestii. Lewis Hamilton był wdzięczny losowi i ludziom, który spotkał na swojej drodze. Przez pryzmat czasu i fakt, że od 2013 roku McLaren wypadł z walki o mistrzowskie laury, trudno wyobrazić sobie, aby Hamilton zdobył dla nich więcej tytułów. Prawdopodobnie pozostanie w zespole oznaczałoby poprzestanie na jednym MŚ. Ewentualnie transfer do Mercedesa nastąpiłby znacznie później. Wraz z pojawieniem się Hamiltona w Brackley, forma Mercedesa poprawiła się, a od początku ery hybrydowej – od 2014 roku – niemiecki zespół jest niepokonany.

Gdybym został [w McLarenie – przyp. red.], nie zdobyłbym kolejnych mistrzostw. Wtedy po 14 latach nadal byłbym jednorazowym mistrzem świata. Tak naprawdę nie pomagałem w budowaniu czegoś. To był już znakomity zespół, miał już wszystkie te sukcesy. Kiedy do nich [do Mercedesa – przyp. red.] dołączyłem, nie mieli wielu trofeów. Wzrastał, rozwijał się i budował. Pomyślałem wtedy, że chcę gdzieś się przenieść, aby sprawdzić, czy to, czego nauczyłem się przez te wszystkie lata. Przywilej pracy w McLarenie można zastosować w zespole, który nie jest naprawdę udany, ale nie odniósł sukcesu – powiedział Lewis Hamilton.

ZOBACZ TAKŻE
Skąd wzięła się legenda Ayrtona Senny?

Inspiracja Ayrtonem Senną

Lewis Hamilton zawsze podkreślał, że jego idol to Ayrton Senna. Brazylijczyk zdobył wszystkie trzy mistrzostwa z McLarenem i pozostawał długo lojalny, gdy ekipa już nie dominowała. W 1994 roku jego wymarzony transfer do Williamsa skończył się tragiczną historią, którą wszyscy znamy. Zapewne, gdyby nie Imola 1994, to miałby on znacznie więcej sukcesów na koncie. Sporo osób często wspomina jego słowa po dziś dzień i wzoruje się na kierowcy wyścigowym z krwi i kości. 

Zdecydowanie były chwile, kiedy myślałem, że nie wygram ponownie. Naprawdę musiałem przeanalizować te za i przeciw. Ale dla mnie ważne było, aby podjąć ryzyko. Senna zawsze powtarzał: „Jeśli wybierzesz przerwę, nie jesteś już kierowcą”. Myślę, że jeśli nie podejmiesz w życiu ryzyka, to przestaniesz nim być. Zaryzykowałem i zawdzięczam to ludziom takim jak Niki Lauda – spoczywaj w pokoju – oraz Ross [Brawnowi – przyp. red.] i Mercedesowi, którzy naprawdę we mnie wierzyli – dodał 36-latek.

Decyzja o zmianie środowiska dla Hamiltona nie była łatwa. Brytyjczyk wychowywał się w McLarenie od najmłodszych lat. Był ich juniorem już od kartingu. Jednakże Mercedes także zajmował szczególne miejsce w jego życiu, bowiem jako partner ekipy z Woking też wspierał jego karierę. Ostatecznie połączenie sił przyniosło aż 6 MŚ wśród kierowców i 7 wśród konstruktorów.

ZOBACZ TAKŻE
Kolejne komplikacje w Mercedesie. Kiedy Hamilton podpisze kontrakt?

Hamilton wciąż nie ogłosił pozostania z Mercedesem

Obecnie nadal czekamy na finalizację kontraktu na linii Hamilton-Mercedes. Według Eddiego Jordana ogłoszenie może nastąpić jeszcze w tym tygodniu. Toto Wolff miał zadbać o to, aby udało się spełnić żądania 36-latka, stąd rozszerzenie partnerstwa z Ineosem.

Myślę, że kontrakt z Lewisem zostanie podpisany w tym tygodniu. Nie wyobrażam sobie, że będą czekać do lutego. Co Mercedes zrobi po Lewisie? Oczywiście wybrali to, ale to nie jest modus operandi u Toto. On wziął większą stawkę i wprowadził Ineosa i nie chce się martwić o nowego kierowcę. Chce być tam z „najlepszym człowiekiem w tej chwili”, królem królów w Formule 1, a jest nim Lewis Hamilton – powiedział Irlandczyk na łamach Daily Mail.

Jedną z nowych teorii dotyczącą opóźnienia dopięcia umowy na ostatni guzik może być styl bycia 7-krotnego czempiona F1. Mercedes nie do końca może popierać wszystkie aktywności swojego zawodnika w mediach społecznościowych i poza nimi. Zwłaszcza w kontekście tych wchodzących na grunt polityczny. Taką opinię wyraził Joe Saward w podcaście Missed Apex.

To nie do pomyślenia, że ​​Lewis Hamilton powie: „Już tego nie robię”. Zrównał się z rekordem Michaela Schumachera, może go pobić w tym roku. Dlaczego, w imię Boga, Lewis Hamilton miałby zająć się kwestią pieniędzy. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje Lewis Hamilton, jest więcej pieniędzy. Jeśli i tak jest to problem z pieniędzmi. Mercedes-Benz mógłby powiedzieć: „Słuchaj, tyle możemy zapłacić i wykorzystamy sponsorów osobistych, aby nadrobić różnicę. To oczywiście nie jest problem – powiedział ekspert F1.

Nie wiem, przez całe życie ambasadorowie z Mercedesem czy coś w tym rodzaju mogą być tego częścią. Być może, chociaż Mercedes w dużej mierze popiera poglądy polityczne Lewisa, są pewne rzeczy, których w pełni nie popierają. Może po prostu chcą porozmawiać o tym, jak daleko to powinno zajść. Pozycja Lewisa jako siły politycznej wyparowuje wraz z popędem. Jeśli chce zmienić świat, musi pozostać w Formule 1 – podsumował Saward.

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama