Brytyjski zespół już przed sezonem 2017 postanowił, że przywróci swoim bolidom historyczny odcień pomarańczy. Na ostatnią kampanię z Hondy przygotowano czarno-pomarańczowe barwy, które nie wszystkim się spodobały. Rok później postanowiono wyeksponować papaya orange, ale dodano niebieski na płetwie oraz płatach przedniego i tylnego skrzydła. Takie połączenie niektórym przypadło do gustu, ale w oczy rzucała się pustka wynikająca z małej liczby sponsorów. Dopiero w 2019 r. wraz z poprawą wyników rozpoczęto nowe współprace i malowanie zmieniało się, zyskując więcej niebieskich akcentów. Aż w 2020 roku dodano odrobinę czerni. Tym razem możemy oczekiwać, że nowe malowanie McLarena ponownie się zmieni.
Wśród kibiców nie brakuje takich, którzy ponownie zobaczyliby charakterystyczną biel i czerwień z czasów współpracy McLarena z Malboro w latach 1974-1996. Część byłaby za powrotem srebra znanego z czasów poprzedniej współpracy z Mercedesem, głównie tego z lat 2006-2014. Jeszcze w pierwszych wyścigach sezonu 2015, już z Hondą, ekipa z Woking trzymała się srebra. Dopiero w trakcie, do gry weszły czerń i czerwień (od logo), które utrzymały się do końca sezonu 2016. Pomarańcz wrócił we wspomnianym 2017 roku.
How do we look, team? 👀🧡 #NewProfilePic
Take a closer look at the latest development of our brand identity and explore the history of McLaren Racing’s evolving logo. 📖👇
— McLaren (@McLarenF1) February 1, 2021
Nowe malowanie McLarena. Skąd podejrzenia odnośnie zmiany barw?
McLaren zmienił swoje zdjęcie profilowe na Twitterze dziś rano (1 lutego). Czarne logo na białym tle zostało zastąpione przez białe logo na pomarańczowym tle. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to właśnie te odcienie dominowały na bolidzie M7A z 1968 roku. Sam Bruce McLaren (kierowca i założyciel stajni z Woking), Dan Gurney i Denny Hulme ścigali się nim w 1968 roku.
Wcześniej bolidy od McLaren Cars miały sporo akcentów papaya orange i był on charakterystyczny. Niestety później został on wyparty i wracał tylko na niektóre sesje testowe. Wiemy już, że ekipa chciałaby jeszcze bardziej odwołać się do historii powstawania zespołu. Dlatego w sezonie 2021 zespół chwali się zmianami.
– Nasza wyścigowa dusza świeci jeszcze jaśniej w najnowszej ewolucji. Speedmark zmienił się w papayę, aby wyróżnić nas jako McLaren Racing. A smuklejszy, zmodernizowany styl czcionki wyraża naszą zwinność i szybkość jako zawodników. Podczas, gdy ciągłość jest zachowana dzięki znanemu logo McLaren, odświeżona tożsamość zabezpiecza naszą markę w przyszłości i optymalizuje ją pod kątem środowiska cyfrowego – czytamy na stronie McLaren.com.
Możliwe, że niebieski zostanie nieco wyparty. Tak naprawdę nowe malowanie McLarena poznamy już 15 lutego podczas prezentacji bolidu MCL35M. Jeśli ekipa z Woking tak wcześnie ogłosiła termin to zapewne zorganizuje event z przytupem. Zmiany w malowaniu mogą mieć też związek z partnerstwem z firmą Gulf, dla której pomarańcz także jest bardzo charakterystyczny. Ekipa potwierdziła powrót do partnerstwa w trakcie sezonu 2020, więc większe modyfikacji barw nie wchodziły w grę.