Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

Formuła 1

Verstappen i Russell w Mercedesie? To możliwe już w 2022 roku

Ekspert Motor Sport Magazine przedstawił ciekawy scenariusz dla Mercedesa na sezon 2022. Jako, że Lewis Hamilton i Valtteri Bottas mają roczne umowy, temat ich przyszłości będzie dość często poruszany. Według Marka Hughesa możliwe jest, że Mercedes zdecyduje się na radykalny krok i zatrudni Maxa Verstappena i George’a Russella. Dlaczego mogliby tak postąpić? Przeanalizujmy!

Verstappen i Russell Mercedes 2022 dywagacje
Fot. Red Bull Racing & Mercedes AMG Petronas Motorsport

Świat długo czekał na potwierdzenie 7-krotnego mistrza świata na sezon 2021. Dopiero 8 lutego potwierdzono roczną umowę i zaznaczono, że Brytyjczyk sam zdecyduje o swojej przyszłości. Toto Wolff podkreślał ostatnio, że najpierw będzie rozmawiał ze swoimi zawodnikami w kontekście startów od 2022 roku. Może się jednak okazać, że dementowanie klauzuli dotyczącej rozmów z młodszymi kierowcami to tylko zagrywka. Po przedłużających się negocjacjach z Hamiltonem zakończonych podwyżką, udziałowcom Czarnych Strzał może nie zależeć już na tak wielkich pensjach. Możliwe, że 36-latek zapewni sobie 8. koronę i zaangażuje się w inne funkcje jako ambasadora. Bottas może nie utrzymać fotela, a na ich miejsce wejdą Verstappen i Russell.

 Krótkoterminowa umowa Hamiltona musi być niepokojącą wiadomością dla Red Bulla, zwłaszcza jeśli w kontrakcie Verstappen [który rzekomo obowiązuje do końca 2023 r. – przyp. red.] jest klauzula o zerwaniu, odnosząca się do tego, czy zespół ma partnera w postaci producenta silnika [który wygra po zakończeniu tego roku – przyp. red.]. Przyjazne stosunki między Mercedesem a Verstappenem sięgają jeszcze przed jego debiutem w F1. Toto Wolff od tamtej pory utrzymuje dobry dialog z Verstappenami, czasami ku irytacji Christiana Hornera z Red Bulla – donosił Mark Hughes.

Mercedes odegra się za nierówną walkę z Red Bullem?

Mercedes w 2014 roku walczył o wcielenie Maxa Verstappena do swojej akademii dla juniorów. Ostatecznie niemiecki zespół przegrał tę walkę z Red Bullem, który od razu zapewnił ówczesnemu 17-latkowi kokpit w Toro Rosso. Mimo to, relacje na linii Wolff-rodzina Verstappenów pozostały bardzo dobre. Wiele mówiło się o tym, że Holendrzy straszyli tym Red Bulla, aby wynegocjować większą stawkę. Pomimo że kontrakt Verstappena obowiązuje do końca 2023 roku, to zawiera klauzule co do wygranych GP w sezonie i wielu innych. Jeśli zespół nie sprosta oczekiwaniom, to nie będą w stanie zablokować jego transferu np. do Mercedesa.

Perspektywa rezygnacji Hamiltona z kierowania bolidem pod koniec tego roku, po zdobyciu rekordowego ósmego tytułu, nie jest tak trudna do wyobrażenia. Jeśli tak się stanie, Verstappen będzie najbardziej oczywistym zamiennikiem. Jeśli Mercedes utrzyma swoją wyższość w nowych przepisach lotniczych, F1 może po prostu zastąpić erę Hamiltona erą Verstappen – ocenił.

ZOBACZ TAKŻE
Dlaczego Russell nie znalazł się w Red Bullu? Sekret Pereza ujawniony

Verstappen i Russell w jednym zespole? To realne!

Mark Hughes nie ma wątpliwości, że Mercedes zdaje sobie sprawę z tego, jaki talent mają w swoim programie juniorskim. Po tym, jak postanowili przekonać Williamsa do zwolnienia go z kontraktu na czas GP Sakhiru, nie zawiedli się. 22-latek dopiero zaznajamiał się z bolidem, czuł dyskomfort w kokpicie, a był najszybszy niemal przez cały weekend. W kwalifikacjach pokonał go Valtteri Bottas, ale w wyścigu Fin odstawał. Tylko dramaty w alei serwisowej oraz kapeć powstrzymały mistrza F2 z 2018 roku przed pierwszym triumfem w karierze.

Po jego sensacyjnym występie w zastępstwie w Sakhirze, który po prostu naznaczył szacunek, jakim darzy go Mercedes, wydaje się oczywiste, że Russell awansuje w 2022 roku. A więc zupełnie nowy skład Verstappen i Russell w Mercedesie od 2022 roku? To więcej niż wykonalne. W takim razie, czy Russell mógłby zapobiec nowej erze jako Verstappen i uczynić ją na przemienną Verstappen-Russell? Spełnił każde rzucone mu dotychczas wyzwanie – dodał brytyjski dziennikarz.

Jeśli Mercedes zdecyduje się zakontraktować Brytyjczyka na sezon 2022, to może szukać innych rozwiązań. Prawdopodobnie miejsce zwolni mu Valtteri Bottas, który co roku coraz mniej rokuje na pretendenta do tytułów. Za to Lewis Hamilton po wywalczeniu 8. korony może odejść jako rekordzista i zaangażować się w inne działania. Mało prawdopodobne, aby zespół zgodził się na kolejne podwyżki. Gdy nawet drugi na liście płac Max Verstappen kosztowałby ich mniej. I to nawet jakby musieli Red Bullowi zapłacić kaucję. Mogliby też mieć dwóch pretendentów do tytułów i urozmaicać sezony w razie przedłużenia dominacji.

Kto może powiedzieć, że nie byłby w stanie tego zrobić? Dynamiczna jakość, jaką ten ekscytujący pomysł nadaje perspektywom F1, tylko podkreśla, jak przewidywalna stała się ona w erze Hamiltona. Albo… w mało prawdopodobnym przypadku kontrakt Verstappena nie zawiera klauzuli producenta o zerwaniu z dostawcą silnika, a on naprawdę jest zaangażowany w Red Bulla do końca 2023 roku, wtedy cały świat otworzy się przed Russellem – zakończył.

Verstappen i Russell odegrali rolę w negocjacjach?

Holenderski ekspert i były kierowca F1, Robert Doornbos, wskazał wymiary George’a Russella jako przeszkodę w angażu na 2021 rok. 39-latek przywołał między innymi wzrost Brytyjczyka i jego rozmiar buta. To one dość drastycznie odbiegają od parametrów Lewisa Hamiltona czy Valtteriego Bottasa. Już występ w GP Sakhiru pokazał, jak 22-lateni Brytyjczyk musiał iść na ustępstwa, aby poprowadzić mistrzowską maszynę. Jako, że zmiany i ograniczenia przed sezonem 2021 uniemożliwiały modyfikacje wielu obszarów konstrukcji, Mercedes miał ograniczone pole, aby dopasować kokpit pod swojego juniora. To mogło mieć wpływ na finalizację umowy z Hamiltonem, który to wiedział.

To bardzo dziwne, że zajęło to tak długo. Ale można było liczyć na to, że musiało być dobrze, ponieważ Mercedes był już na dobrej drodze do budowy samochodu na ten rok. Widziałeś, kiedy Russell wsiadł do kokpitu w GP Sakhiru, że ​​samochód nie był optymalny dla jego ciała. Masz wtedy zbyt ciasny monokok i nie da się tego tak po prostu naprawić. Nie można było tego rozwiązać inną parą butów lub innym zestawem pedałów. W moim czasie w Red Bullu to też było coś. Kiedy Mark Webber  dołączył do zespołu, trzeba było dostosować podwozie do jego wzrostu. Więc zdobycie Russella stało się w pewnym momencie przeszłością dla Mercedesa – powiedział Holender.

ZOBACZ TAKŻE
Verstappen myśli już o sezonie 2022. Nie napala się na MŚ w tym roku?

Z tyłu głowy Mercedesa będzie odgrywać rolę, że musieli trzymać drzwi uchylone dla Russella. Szczerze myślę, że to [występ Russella w Sakhirze – przyp. red.] doprowadziło do nowych spostrzeżeń w Mercedesie. Russell też jechał bardzo szybko w tym samochodzie. Nie mówię, że może zostać siedmiokrotnym mistrzem świata jak Hamilton. Ale z pewnością coś odegrał w negocjacjach – dodał.

Klauzula pt. „Verstappen w Mercedesie”

Mimo że Toto Wolff zaprzeczył takim rewelacjom, to trudno nie wyobrazić sobie, aby taki scenariusz wchodził w grę. Austriak bardzo ceni umiejętności Lewisa Hamiltona, ale też jako udziałowiec zespołu Mercedesa musi liczyć się ze zdaniem Ineosa i Daimlera. O ile, ci pierwsi byliby w stanie zrzucić się na pensję wielokrotnego czempiona, tak drudzy optują za ograniczeniem kosztów.

Co do klauzuli Verstappena, nie sądzę. Myślę, że to był bardziej problem finansowy. Daimler chce zaoszczędzić pieniądze. Przemysł samochodowy mocno ucierpiał. Ale to nie zadziałało z żądaniami wynagrodzenia Hamiltona. A Hamilton z kolei będzie próbował wyciągnąć z tego jeszcze trzy lata i uzyskać za to najwyższą cenę. Daimler prawdopodobnie powiedział wtedy: „Nie zamierzamy tego robić, to za długie zobowiązanie”. Ineos prawdopodobnie byłby przygotowany do przejęcia części pensji Hamiltona, ponieważ w ten sposób zabezpiecza usługi siedmiokrotnego mistrza świata. Jako nowy akcjonariusz będą chcieli jeździć na szumie wokół największego kierowcy wszech czasów – ocenił Doornbos.

ZOBACZ TAKŻE
Były szef Verstappena i Leclerca przemówił. "Max jest poziom wyżej"

Wszystko zależy od roku, który może mieć Max. Mercedes zdaje sobie z tego sprawę, a Red Bull zdaje sobie z tego sprawę. Max nie pojedzie do Ferrari, ale Mercedes byłby oczywiście atrakcyjną opcją. Red Bull i Honda będą musieli zrobić wszystko, aby Verstappen chciał zrealizować swój kontrakt – podsumował Doornbos.

5/5 (liczba głosów: 1)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama