Stajnia z Milton Keynes jeździła po legendarnym torze w ramach dni filmowych. Najpierw Max Verstappen wykonał przejazdy w bolidzie RB15 w celu złapania rytmu. Wcześniej jego zespołowy partner, Sergio Perez, dostał taką możliwość przez dwa dni, aby lepiej zgrać się z ekipą. Jednakże dla obu Panów aura była zupełnie inna. Checo napotkał na deszcz, a Holender miał w pełni suchy tor. Po rozgrzewce etatowych kierowców za sterami 2-letniej maszyny, przyszła kolej na Alexandra Albona. Taj doczekał się swojej szansy. Następnie przyszedł czas na sprawdzenie tegorocznego RB16B.
Zawodnicy mogli wykonać w RB15 nieograniczoną liczbę przejazdów, ponieważ zezwalają na to przepisy. Jednakże w przypadku RB16B obowiązywał ich rygor dnia filmowego, dlatego musieli przejechać łącznie zaledwie 100 km. Oznacza to, że mogli pokonać na torze Silverstone nie więcej jak 17 okrążeń. Rozdzielając to na dwóch wychodzi po 8,5 kółka na kierowcę, więc właściwie w grę wchodzi jedynie wykonanie okrążeń instalacyjnych, sprawdzenie systemów oraz zbadanie pierwszych odczuć z kokpitu. Nie ma mowy o jakimkolwiek zbieraniu danych, ponieważ zespół musiał używać pokazowych opon Pirelli, które nie dadzą takich odczuć jak te nowe w specyfikacji 2021.
Red Bull RB16B w akcji
23 lutego odbyła się prezentacja tegorocznej konstrukcji Red Bull Racing. Otrzymaliśmy wówczas dwa rendery i teaser. Poza rozwiązaniami wskazanymi w poniższej analizie, Craig Scarborough podzielił się na Twitterze ciekawą obserwacją dotyczącą tylnego zawieszenia. Dolne elementy wahacza i drążka kierowniczego zostały zamienione, co ma przynieść korzyści aerodynamiczne. Podobne rozwiązanie stosował już Mercedes w 2020 roku.
Red Bull #F1 look to have followed Merc’s 2020 reversed suspension set up on the #RB16B.
The lower elements of wishbone and trackrod have been swapped, which gives an aero benefit.
In these pics you see the reversed set up. pic.twitter.com/Feu9y30ObE— Craig Scarborough (@ScarbsTech) February 23, 2021
Zapewne w świetle dziennym Red Bull RB16B wyglądał jeszcze inaczej. Można by było dostrzec nieco więcej wokół podłogi, która zgodnie z oczekiwaniami, nie jest tak prosta jak na renderach. Niestety zespół po opublikowaniu notki nie załączył żadnych innych zdjęć RB16B, a jedynie RB5 z tegorocznym malowaniem. Poznaliśmy za to odczucia kierowców wyścigowych i szefa zespołu z pierwszego sprawdzianu bolidu na sezon 2021.
Wrażenia po dniu filmowym z RB15 i RB16B
– Prowadzenie nowego samochodu jest zawsze wyjątkowe dla kierowcy, a także dla zespołu. Tak ciężko pracowali przez zimę, więc aby w końcu ruszyć samochodem na tor, był to bardzo emocjonujący dzień. Mogę powiedzieć, że wydaje mi się, że jest duży potencjał. Warunki nie były świetne, ale miło było wyczuć samochód. To bardzo ekscytujące. Wcześniej w tym tygodniu jeździłem RB15, ale dzisiaj mogłem poczuć skok w ogólnej przyczepności i prędkości maksymalnej – powiedział Sergio Perez.
– To nowy samochód, więc czujesz się z nim komfortowo, również z silnikiem, i starasz się, aby wszystko działało bardzo płynnie i być tak przygotowanym, jak to tylko możliwe, aby jechać na test w Bahrajnie. Oczywiście są różnice. Dużą zmianą jest podłoga, którą mocno wycięli z tyłu, więc samochód zawsze będzie zachowywał się nieco inaczej. Ale nie chodzi o ustawianie czy cokolwiek innego, chodzi o to, żeby poczuć się komfortowo w samochodzie i uzyskać podstawową wiedzę na temat samochodu, a potem cała praca musi być wykonana w Bahrajnie – powiedział Max Verstappen.
– Zawsze wspaniale jest widzieć nowy samochód po raz pierwszy na torze i zobaczyć, jak kierowcy pokonują pierwsze okrążenia. Dziś chodzi głównie o upewnienie się, że wszystkie podstawy dobrze funkcjonują, zanim wszystko zostanie spakowane i wysłane do Bahrajnu. Pod tym względem dzisiejszy dzień był sukcesem – ocenił Christian Horner.
– Powrót na Silverstone jest świetny i każdy dzień, w którym można jeździć bolidem Formuły 1, to dobry dzień i wspaniale było znowu zasiąść za kierownicą RB15, żeby mieć na to pogląd. Ze swojej strony dzisiaj chodziło o zrozumienie charakteru RB16B, rozmowę z Maxem, Checo, inżynierami i zebranie ich opinii, abym mógł zabrać go z powrotem do fabryki, gdzie będę dużo pracować, aby pomóc w rozwoju. Zwłaszcza teraz, abyśmy mogli zacząć jeździć w Bahrajnie – powiedział rezerwowy kierowca, Alexander Albon.
Na torze Imola zajęcia odbywała siostrzana ekipa
Scuderia AlphaTauri prowadziła zajęcia na torze Imola. Najpierw w akcji była maszyna STR14 z 2019 roku, którą wystawiali jeszcze jako Toro Rosso. Yuki Tsunoda i Pierre Gasly dostali możliwość testowania, aby jak najlepiej przygotować się do sezonu 2021. W pewnym momencie na torze znalazły się już dwa samochody. Wspomniane STR14 oraz tegoroczne AT02. Oznaczało to zatem debiut aktualnej konstrukcji, która także nie mogła pokonać dłuższego dystansu jak 100 km na pokazowych oponach Pirelli. Za sterami AT02 szansę dostała dwójka kierowców Yuki Tsunoda i Pierre Gasly. Sam samochód nieco różnił się od tego zaprezentowanego – główną uwagę skupia tutaj przedni nos.
AlphaTauri AT02, pre-season shakedown, Imola #F1 pic.twitter.com/aOY1wFIbXD
— Planet F1 (@Planet_F1) February 25, 2021
droppin’ some hot AT02 snaps into your timeline 🔥 pic.twitter.com/jbj4UDTsue
— Scuderia AlphaTauri (@AlphaTauriF1) February 25, 2021
Red Bull czuje się pewnie i dziękuje Hondzie za wsparcie
Christian Horner pochwalił Hondę za umożliwienie jego ekipie oraz AlphaTauri wykorzystywanie ich silników co najmniej do 2025 roku. Brytyjczyk był zadowolony z faktu, że mimo odejścia japońskiego producenta wraz z końcem grudnia, ich zaangażowanie pozostaje na wysokim poziomie. Najważniejszy dla Red Bulla było nie tylko przeforsowanie zamrożenia silników od początku 2022 roku, ale także wsparcie Hondy w dostosowaniu motoru do paliwa E10. Obecnie stosuje się mieszankę E5, więc zmiana jest odczuwalna.
– Muszę powiedzieć, że Honda bardzo sprzyjała temu, aby to umożliwić i dać nam niezbędny czas na przygotowanie się. Wprowadzamy nowe paliwo E10, więc Honda będzie nadal rozwijać silnik dostosowany do tego paliwa. Skutecznie przekażą silnik na początku zimy i będą nadal pomagać w 2022 r. przy montażu silników. Bardzo nam pomogli, aby było to możliwe i abyśmy mogli dalej jeździć z tymi silnikami. Fakt, że wciąż wkładają tyle energii w rozwój silnika przez rok, pokazuje ich charakter – powiedział szef Red Bulla.
47-latek podkreślił także, że mimo rozwoju nowego działu Red Bull Powertrains Limited, w 2021 r. współpraca z Hondą ma wyglądać tak samo jak dotychczas.
– Honda kontynuuje w tym roku normalną jazdę, podczas gdy są zaangażowani w Formułę 1 do końca grudnia. W tym czasie będą oczywiście współpracować z naszym partnerem paliwowym, firmą ExxonMobil, która obecnie pracuje nad paliwem E10, co jest oczywiście największą zmianą regulacyjną w przyszłym roku. Tak więc rok 2021 jest normalny i oczywiście silnik zostanie przekazany do testów przedsezonowych w przyszłym roku – dodał.
Liderzy Hondy liczą na realizację celu RB16B w 2021 roku. Zadowoli ich tylko pokonanie Mercedesa
– Nie osiągnęliśmy jeszcze naszego celu, jakim jest zostanie mistrzem. Osiągnięcie tego celu jest naszą pasją i jesteśmy zawiedzeni, że jeszcze tego nie osiągnęliśmy. Dlatego ważne było, abyśmy przenieśli silnik z 2022 na 2021, ponieważ ludzie w fabryce są zmotywowani do poprawy wydajności. Ciężko pracujemy nad ostatnim sezonem Hondy w F1 – powiedział szef Honda Racing F1, Masashi Yamamoto dla Globo.com.
– Już przed pandemią planowano wprowadzić ten silnik w 2021 r. Jednak ze względu na wszystkie trudności spowodowane blokadą zdecydowaliśmy się odłożyć go na 2022 r. Kiedy stało się jasne, że Honda opuści F1, odwróciliśmy tę decyzję. To był napięty harmonogram, ale chcieliśmy wykorzystać naszą wiedzę, zanim odeszliśmy ze sportu – ocenił dyrektor techniczny Hondy, Toyoharu Tanabe.