Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Inżynier Mercedesa o walce z Red Bullem. „Nie przegonimy ich”

Stajnia z Brackley może obawiać się, że ich rywale z Milton Keynes wypracowali wystarczającą przewagę. Główny inżynier Mercedesa ds. osiągów na torze podkreślił jak dużą rolę odegrały ograniczenia rozwojowe, które najbardziej dotknęły mistrzów świata. Między innymi, dlatego sezon 2021 może być zupełnie inny niż poprzednie.

inżynier Mercedesa f1 2021 opinia
Fot. Mercedes-AMG Petronas Motorsport

Inżynier Mercedesa ds. osiągów na torze o zmianach przepisów

W przeszłości Mercedes zaczynał nieco słabiej sezony 2017 i 2018, kiedy do walki włączyło się Ferrari. Jednakże zawsze inżynierowie w Brackley i Brixworth byli w stanie znacząco poprawić osiągi bolidów i w połowie kampanii zaczynali odjeżdżać. Obecnie takie zjawisko może być nierealne, ponieważ w związku z opóźnieniem rewolucji technicznej na 2022, rozwój został mocno ograniczony. Do tego wszystkiego doszły też limity budżetowe oraz ograniczenia prac w tunelu aerodynamicznym, CFD czy na hamowni. Wcześniej symulacje można było wykonywać w sporych ilościach, co pozwalało szybciej znaleźć sposób na poprawę osiągów, teraz tak nie jest. Szerzej o tym opowiadał James Allison, o czym donosiliśmy w poniższym artykule. Jego współpracownik, czyli inżynier Mercedesa ds. osiągów nadał temu wszystkiemu wyższą rangę.

ZOBACZ TAKŻE
Mercedes płaci wysoką cenę za sukces. Mają największe ograniczenia

Kluczową rzeczą w tym sezonie jest to, że jest inaczej. Normalnie patrzyłbyś w tunelu aerodynamicznym, aby spróbować po prostu przyłożyć trochę docisku w ciągu roku. Spojrzałbyś także na jednostkę napędową, spróbuj znaleźć trochę mocy. Ale oba obszary są bardzo ograniczone przepisami. Mamy więc bardzo mało czasu w tunelu aerodynamicznym. Hamownia jest również mocno ograniczona, w tym roku nie można opracować silnika pod kątem osiągów – powiedział Andrew Shovlin.

Musimy przyjrzeć się bardziej subtelnym obszarom związanym z właściwościami jezdnymi. Myślę również, że przyjechanie na tor samochodem dobrze poukładanym, dobrze wyważonym, odrabianie lekcji, wiedząc, jak długo będą pracować opony pomoże. Nie wydaje mi się, żebyśmy naprawdę mogli rozwinąć się do punktu, w którym moglibyśmy uzyskać przewagę i miejmy nadzieję, że Red Bull nie rozwinie się do punktu, w którym bylibyśmy za wolni – dodał Brytyjczyk.

Sezon 2021 nie będzie przebiegał zgodnie z oczekiwaniami Mercedesa?

Na pewno problemy z przedsezonowych testów i najmniejszy przebieg, nie pomogły ekipie z Brackley. Mimo to, w GP Bahrajnu poradzili sobie. Dzięki dobrej strategii zatrzymali Maxa Verstappena z Red Bulla. Później jednak na jaw wyszło, że Holender miał większe problemy ze swoim bolidem w wyniku m.in. uszkodzenia podłogi w kwalifikacjach. Jakby tego było mało mechanizm różnicowy nie pracował dobrze w stu procentach, co mogło dawać stratę nawet ponad 0,3 s na okrążeniu w trakcie wyścigu. Pomimo problemów, lider Red Bull Racing omal nie pokonał Lewisa Hamiltona, zaliczającego bezproblemowe zawody. Nic dziwnego, że Mercedes obawia się rywala.

Tak naprawdę ich pierwsza i trzecia lokata z GP Bahrajnu mogą dawać mylny obraz. Jeśli Red Bull nie napotka problemów, a Sergio Perez nie zaliczy wpadki w kwalifikacjach, to Mercedesowi może być ciężko. W sezonie 2021 nikt nie wprowadzi drugiej specyfikacji silnika, także po tej stronie przewaga odpada. Za to poprawki do bolidu mogą jedynie zniwelować różnice pomiędzy ekipami. Mistrzowie świata przez większe ograniczenia np. symulacji, mają teraz trudniej niż w poprzednich latach.

ZOBACZ TAKŻE
FIA zatwierdziła limit budżetowy i nowe zasady używania tunelu "aero"

Red Bull jest szybszy, ale Mercedes nadal ma bolid zdolny do walki o MŚ?

Inżynier Mercedesa był pod wrażeniem tego, że właściwie Red Bull w żadnym fragmencie toru nie był wolniejszy. Dlatego mistrzowie świata potrzebują mieć szybszy bolid, aby uniknąć przegrania kwalifikacji o blisko 0,4 sekundy.

Tak naprawdę nie mamy w stosunku do nich żadnych mocnych stron, powiedziałbym. Przez wiele lat mogliśmy polegać na prędkości na prostej, szybkich zakrętach lub połączonych ze sobą sekcjach. Jeśli spojrzysz na to tutaj, nigdzie nie traciliśmy z nich czasu. Było kilka zakrętów, które naprawdę wyciągnęły z nas kawałeczki w kwalifikacjach: szybki dziewiąty i również dziesiąty zakręt, byli tam bardzo mocni. I tak naprawdę najważniejsze jest to, że myślisz, że w kwalifikacjach po prostu podkręcamy ich tempo w naszych najlepszych zakrętach, a oni są szybsi w pozostałych. Potrzebujemy więc szybszego samochodu. Proste – ocenił.

ZOBACZ TAKŻE
"Zawsze goni nas czas". Michał Ścigała o pracy w logistyce F1 | WYWIAD

Regulamin F1 2021 dotknął Mercedesa. Inżynier Mercedesa nie ma wątpliwości

Według wielu ekspertów F1 drobne zmiany przepisów na sezon 2021 bardzo dotknęły zespoły, które wykorzystują koncepcję low-rake. Oznacza to nic innego, jak niskie pochylenie samochodu ze zmniejszonym prześwitem tyłu. Modyfikacje podłogi oraz dyfuzora wyeksponowały wadę takiej filozofii. A Mercedes i Aston Martin faktycznie wydają się tracić na zmianie. Za to high-rake, czyli wysokie pochylenie samochodu z podwyższonym prześwitem tyłu w Red Bullu czy AlphaTauri sprawdza się. O ile Mercedes zaprzeczał jakoby zmiany w przepisach ich dotknęły, teraz biorą pod uwagę, że tak może być. Niestety przez ograniczenia rozwojowe nie są w stanie zmienić koncepecji.

Wiem, że wygrali ostatni wyścig [w 2020 r. – przyp. red.], ale generalnie prowadziliśmy pod koniec roku. Teraz tak nie jest. Więc albo bardziej uderzyły w nas przepisy, albo oni mieli lepsze tempo rozwoju, odkąd zastosowali zmiany. Ale tak właśnie jest. Mamy samochód, który może wygrać mistrzostwa, jeśli podejmiemy mądre decyzje. Wykonamy z nim dobrą robotę i będziemy dobrze działać przez cały rok. Ale bez względu na to, czy jest to high-rake czy low-rake, nie możemy nic na to poradzić. To, czego z pewnością nie możemy zrobić, to nagle powiedzieć: „zamierzamy podnieść tył naszego samochodu o 30 milimetrów i pracować nad tym”. To spisze sezon na straty. Tak wiele stracilibyśmy, robiąc to, aby je odzyskać, ale jest to po prostu niepraktyczne – podsumował Andrew Shovlin.

5/5 (liczba głosów: 1)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama