Czasem zrobisz wszystko co w twojej mocy, ale to za mało
Dyrektor zarządzający F1 ds. Motorsportu unikał krytykowania Red Bulla za złą strategię. Były inżynier Ferrari dostrzegł sens decyzji o pozostaniu na torze. Głównie chodziło o zachowanie pozycji lidera na torze niż jej utrata w przypadku szybszego 2 pit stopu i być może brak szans na dogonienie Lewisa Hamiltona. Ross Brawn zauważył, że Max Verstappen stał się kompletnym kierowcą, który wie, kiedy trzeba wykonać ryzykowny manewr, taki jak ten w zakręcie nr 1.
– Na samym początku Max zrobił wszystko, aby imponująco objąć prowadzenie. Nie boi się walczyć z Lewisem. Prawda jest taka, że wie, że jest mało prawdopodobne, że pokona Lewisa, jeśli jest drugi na końcu pierwszego okrążenia. A to daje mu zobowiązanie do zdobycia przepustki [do triumfu – przyp. red.], gdy jest 50-50 – czytamy w Ross Brawn Column.
– Nie jestem pewien, czy Red Bull mógł zrobić cokolwiek innego niż to, co zrobili w zakresie strategii w Hiszpanii. Gdyby wykonali pit stop okrążenie po drugim zjeździe Lewisa, straciliby pozycję na torze. To, czy oznaczałoby to bliższą rywalizację do końca Grand Prix, jest po prostu spekulacją – ocenił.
Ross Brawn przekonany o dużej motywacji Red Bulla i Verstappena
Warto mieć na uwadze, że Red Bull Racing nie miał łatwego weekendu wyścigowego w Hiszpanii. Kierowcy mieli problem z bolidem, a ich tempo na dystansie w trakcie treningów było dużo gorsze od tego w Mercedesie. Oczywiście w sobotę przyszła poprawa, ale niestety nie mieli dwóch bolidów w czołówce. Sergio Perez skarżył się ból ramienia i ruszał dopiero z 8. pola, przez co nie był wsparciem strategicznym dla Maxa Verstappena. Mercedes mógł rozegrać wyścig po swojemu mimo komplikacji na początku. W końcu stracili prowadzenie, a Bottas wypadł z Top 3. Ostatecznie jednak nadrobili to, gdy Red Bull miał spore problemy z degradacją opon Pirelli. Aby walczyć do samego końca o zwycięstwa, trzeba być bardziej kompletnym i zapewne Czerwone Byki wprowadzą ulepszenia.
– To była bardzo dobra jazda w jego wykonaniu. Po prostu jego pakiet nie był wystarczająco szybki. [Verstappen – przyp. red.] wie, że to jego najlepsza szansa na zdobycie tytułu mistrza świata. On wróci do siebie, by odnieść zwycięstwo następnym razem, czyli w Monako – dodał Brawn.
W przeszłości Brytyjczyk stał za sukcesami Michaela Schumachera w Benettonie i Scuderii Ferrari, a także osiągnął sukces z własnym zespołem Brawn GP. Poniekąd także odpowiadał za zbudowanie potęgi Mercedesa, gdy w latach 2010-2013 był szefem niemieckiej ekipy. 66-latek zjadł zęby na F1 i na pewno jego opinię warto traktować poważnie.