Seat Tarraco FR PHEV: Ogólne wrażenia
Seat Tarraco jest obecny na rynku już od 2018 roku. Wciąż czekamy na więcej zmian, które zapewne niedługo nadejdą. Na pewno jeśli chodzi o stylistykę, to tył przypomina nam bardziej auta typu van, tj. jak Seat Alhambra. W tym roku doczekaliśmy się wariantu z hybrydą plug-in, czyli 1.4 e-hybrid 245 KM DSG-6. Aktualizację przeszedł też system multimedialny. Udało nam się, jako jednym z pierwszych, przetestować ten wariant. Dlatego już przed samym rozpoczęciem testu czuliśmy ekscytację. Wciąż jednak mieliśmy świadomość, że hybrydy w VAG-u wymagają dopracowania. Zwłaszcza jeśli chodzi o obsługę trybów i pilnowanie po każdym uruchomieniu, aby zaraz całkowicie nie rozładować baterii. O dziwo jednak w tak dużym SUV-ie, jakim jest Tarraco układ napędowy spisywał się podobnie jak chociażby w Škodzie Octavii RS iV. Niestety w trasie przez większą masę całkowitą oraz generowany opór powietrza musieliśmy spodziewać się już wyższych wyników spalania.
Fot. Adrian Zieliński Fotografia Motoryzacyjna
Hiszpański SUV sprawiał miłe wrażenie już na zewnątrz. Wydanie FR w czerwieni i ze sportowymi akcentami zwracało na siebie uwagę. Jeśli chodzi o środek, to poziom ergonomii kierowcy stał na wysokim poziomie. Kubełkowe fotele były wygodne i dobrze trzymały tułów. Cieszyła także praktyczność schowków czy panelu do obsługi klimatyzacji (innego jak w pozostałych Seatach). Fabryczny system nagłośnienia także spisywał się bez zarzutu, chociaż czasem brakowało znanego nam Beats Audio. Pojazd miał bardzo dużo miejsca, a obecność panoramy jeszcze dodatkowo optycznie powiększała nam przestrzeń.
Sama jazda była dość przyjemna w każdym trybie. Pojazd dobrze trzymał się drogi i nie było tzw. przechyłów jak w hybrydowym Superbie. Obecność akumulatorów z tyłu wynagradzała nam brak napędu 4Drive (4×4), ponieważ tylna oś była bardzo dobrze dociążona i gwarantowała większy docisk aero.
Fot. Adrian Zieliński Fotografia Motoryzacyjna
Seat Tarraco 1.4 e-Hybrid 245 KM DSG-6: Dane techniczne
Seat Tarraco to kawał dużego SUV-a. Jeśli chodzi o jego wymiary, to prezentują się następująco: 4,735 mm (szerokość) x 1,839 mm (długość) x 1,674 mm (wysokość z relingami). W przypadku hybrydowej wersji masa całkowita była wyższa i wynosiła blisko 1,9 tony. Pojemność zbiornika paliwa była o około 15 litrów mniejsza niż w wariancie benzynowym i dieslu. Otrzymaliśmy 45 l zamiast 58-60 l. Sam bagażnik pomniejszył się o 150 litrów, a jego ładowność wynosiła 610 l (zamiast 760). Na pewno na praktyczności w dalekie podróże pojazd nieco stracił, ale za to stał się wielkim SUV-em do miasta. Niestety w trasie trudno było pokonać więcej jak 600 km, uwzględniając drogi szybkiego ruchu. W trakcie naszego testu pokonaliśmy około 1 400 km, z czego większość to dłuższe trasy po 400-500 km.
W hybrydowej odmianie nowe Tarraco potrzebuje tylko 7,5 s, aby osiągnąć pierwszą „setkę”. 6-biegowa skrzynia DSG naprawdę w tym pomaga. Jak na ponad 1,9 tony wraz z kierowcą, jest naprawdę dobrze. Chociaż benzynowa odmiana 2.0 TSI 245 KM 4Drive pozwoli nam zejść już na 6,2 s! Mimo wszystko wynik 7,5 s w zupełności wystarcza. Jedyne, co mogłoby znaleźć się w największym hiszpańskim SUV-ie to chociaż jedno gniazdo 230V oraz wejście USB-B. Część materiałów także mogłaby zostać poprawiona, pianoblack niestety jest podatny na zarysowania, a niektóre tworzywa sztuczne potrafią odchodzić po około 5 tys. przebiegu. Przykładem jest tutaj górna część podsufitki i obudowa przycisków od SOS, serwisu, etc.
Fot. Adrian Zieliński Fotografia Motoryzacyjna
Wyposażenie
Testowany przez nas hybrydowy Seat Tarraco FR zawierał sporo opcji w standardzie. Były to między innymi w pełni LED-owe reflektory, kubełkowe fotele z opcją elektrycznej regulacji siedzenia kierowcy, trzystrefowa klimatyzacja Climatronic, wirtualny kokpit czy Navi System+. Zapominać nie można o aktywnym tempomacie, systemach wspomagających kierowcę tj. Front Assist, Lane Assist, ESC i wielu innych.
Jeśli chodzi o opcje dodatkowe, to mieliśmy do czynienia z tymi najbardziej rzucającymi się w oczy, które były zarazem przydatne. Najdroższą opcją był elektrycznie otwierany dach panoramiczny, ponieważ generował koszt 4 816 zł. Na wzrost ceny pojazdu wpływał też specjalny lakier Merlot Red za 3 483 zł, który mógł się podobać. To samo tyczy się 20-calowych felg COSMO 37/1 Grey Machined za 3 011 zł. Najtańszy nie był także system kamer 360 stopni z widokiem z góry (2 405 zł). Ciekawy okazał się także pakiet wspomagania jazdy XL dla Navi System+ (1 813 zł). Co to takiego? Otóż otrzymaliśmy wsparcie dla tempomatu, który teraz sam mógł dostosowywać prędkość do tej na znakach drogowych, ostrzegać i reagować w razie zagrożenia kolizjom, wspomagania jazdy w korkach czy podgrzewaną kierownicę. Nie tak droga rzecz, a w sumie dość przydatna i zwiększająca komfort.
Na początku omawiania opcji dodatkowych wspomnieliśmy sobie o walorach zewnętrznych. Tym razem do nich powrócimy, ponieważ mieliśmy do czynienia z pakietem Chrome za 1 369 zł. Na zewnątrz zyskaliśmy zatem relingi dachowe oraz zewnętrzne listwy boczne w kolorze chromu. W sumie dzięki nim auto zyskało dodatkowej praktyczności w razie potrzeby instalacji części bagaży na dachu. Z innych przydatnych pakietów był schowek z funkcją bezprzewodowego ładowania telefonu i wzmacniaczem sygnału za 878 zł. W sumie opcje dodatkowe wyniosłyby w naszym przypadku 12 959 zł.
Spalanie
Na pewno Seat Tarraco FR nie jest propozycją dla osób, które szukają auta oszczędnego w trasie. Pojazd ma jednak wiele innych zalet i jedną z nich jest akumulator o pojemność 13 kWh, który w pełni naładowany pozwoli nam pokonać około 60 km w mieście i nieco poza. Na krótkich trasach zasięg na „elektryku” zmniejszy się nam do około 45 km. Naładowanie go z gniazdka domowego zajmuje tak około 7 godzin. Oczywiście można „doładować się” w trasie, ale wówczas przy tak dużym aucie mamy wzrost spalania o ok. 2,5 l/100 km. Według producenta dzięki hybrydzie 1.4 e-Hybrid 245 KM w cyklu mieszanym osiągniemy spalanie (WLTP) na poziomie 1,8 l/100 km. Za to na samym elektryku 16,6 kWh/100 KM. Obie wartości nieco odbiegają od rzeczywistości, zwłaszcza ta pierwsza. Przeważnie można było osiągnąć wartość bliższą 3 l/100 km, gdy w trybie mieszanym pomijaliśmy drogi szybkiego ruchu i mieliśmy w pełni naładowaną baterię.
Fot. Adrian Zieliński Fotografia Motoryzacyjna
Warto jednak mieć na uwadze, że nie zawsze każdy użytkownik zadba o doładowanie baterii i wartości dla cyklu mieszanego będą wyższe. Niestety jeśli chodzi o trasę czy miasto, to nie znaleźliśmy spodziewanych wyników na stronie producenta. Podamy wam więc tylko nasze pomiary,. To tak, jeśli chodzi o spalanie w trasie z drogami szybkiego ruchu, to nie udało nam się zejść poniżej 8,1 l/100 km. Taki wynik został osiągnięty przy 130 km/h bez przełożenia B (rekuperacji) i przyspieszania ładowania akumulatora. W przypadku tras pozbawionych ekspresówek i autostrad możliwe było osiągnięcie 6,3 l/100 km (bez rozładowywania baterii). Jeśli chodzi o miasto, tu tutaj faktycznie energia elektryczna wystarczała, aby sporo zaoszczędzić. Jednakże, gdy nasza bateria była bardziej rozładowana osiągaliśmy wartości bliższe 9,5 l/100 km.
Seat Tarraco FR PHEV: Ile kosztuje?
Testowany przez nas egzemplarz kosztował 204 967 zł. Oto konfiguracja: SWHGXQO9. Jednakże warto mieć na uwadze, że hybrydową odmianę FR możecie mieć już od 186 100 zł. Same opcje dodatkowe to koszt blisko 13 tys. złotych, także śmiało można jeszcze sporo uciąć. Generalnie nowy Seat Tarraco może nas kosztować znacznie mniej, ponieważ startuje już od 125 700 zł. Wtedy jednak mamy wariant Style z 1.5 ecoTSI 150 KM i 6-biegowym manualem.
Jeśli chodzi o Style, to mamy do wyboru jeszcze diesla 2.0 TDI 150 KM od 137 200 zł, który ma także 7-biegowy automat DSG za dopłata 10 tys. złotych. Po środku mamy wersję wyposażeniową Xcellence, od 146 500 zł. Tam mamy już dodatkowe układy napędowe np. 2.0 TDI 200 KM z 4×4 czy 2.0 ecoTSI 190 KM 4×4, a także naszą hybrydę 1.4 e-Hybrid 245 KM z 6-biegowym DSG (od 182 900). Jeśli chodzi o FR, z którym obcowaliśmy to tutaj dochodzą sportowe akcenty i inne, o których wspomnieliśmy wyżej. W opcji jest też 2.0 TSI 245 KM DSG-7.
Fot. Adrian Zieliński Fotografia Motoryzacyjna
Na pewno, myśląc o kupnie SUV-a wielkości Tarraco zastanowimy się nad jego konkurentami w segmencie D. To tak, w koncernie Volkswagen AG istnieją dwie propozycje tj. Škoda Kodiaq czy Volkswagen Tiguan Allspace. Za to jeśli chodzi o modele spoza tej rodziny, to mamy m.in. Kię Sorento, Hyundaia Santa Fe, Nissana X-Traila, Renault Koleosa czy Peugeota 5008.
Seat Tarraro FR PHEV 1.4 e-Hybrid DSG-6 245 KM: Podsumowanie
Seat Tarraco 1.4 e-hybrid PHEV 245 KM 2021
-
Wygląd zewnętrzny
-
Wnętrze
-
Przyjemność z jazdy
-
Multimedia
-
Wyposażenie
-
Jakość materiałów
-
Zawieszenie
-
Silnik
-
Spalanie
-
Cena w stosunku do jakości
Podsumowanie
Testowany przez nas Seat Tarraco FR w odmianie hybrydowej nie miał zbyt wiele wspólnego ze sportem. Obecne czasy poniekąd wymuszają na producentach pewne eksperymenty, które obserwujemy np. w przypadku Škody Octavii RS. Na ten moment napęd 1.4 eTSI Hybrid wymaga jeszcze dopracowania, być może w kolejnych latach dojdą inne wersje hybryd, które pomogą podjąć potencjalnym klientom dobre decyzje.
Czy polecilibyśmy Tarraco w wersji plug-in? W sumie to niekoniecznie sami daliśmy się przekonać. Jednakże są zalety, które przemawiają za tym autem. Oczywiście są to: możliwość przejechania przez zakorkowane miasto na samym prądzie czy dobra jakość wykonania oraz przyzwoite osiągi. Oczywiście w przypadku SUV-a i hybrydy liczyć należałoby na lepsze wyniki spalania, ale obecnie też nie jest źle. Kultura pracy silnika także była całkiem w porządku i 1.4 l pojemności tutaj nie przeszkadzało. Jeśli chodzi o zawieszenie, to było ono idealne, ponieważ nie było zbyt twarde. Pokonywanie nierówności czy progów zwalniających nie generowało już nieprzyjemnych odczuć. Jak na nieco ponad 200 tys. złotych pojazd był dość bogato wyposażony, więc właściwie cena w tym przypadku nie wydaje się przesadzona. Biorąc te wszystkie czynniki przyznaliśmy Tarraco FR PHEV średnią ocen 4,6.
Zdjęcia
Unikalne fotografie Seata Tarraco FR PHEV do naszego artykułu wykonał Adrian Zieliński z Adrian Zieliński Fotografia Motoryzacyjna. W portfolio naszego fotografa znajdziecie wiele innych interesujących sesji. Zapraszamy do oglądania.