Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Red Bull usprawiedliwia Mercedesa. „Kiedy jest presja, popełnia się błędy”

Wyścig o GP Monako ułożył się dla Red Bull Racing niemalże idealnie. Do pełni szczęścia zabrakło im jedynie dubletu i punktu za najszybsze okrążenie wyścigu. Gdy przed, jak i w trakcie zawodów wszystko u nich zagrało, zgoła odmiennie było w Mercedesie. Dr Helmut Marko postanowił jednak wczuć się w sytuację głównych rywali.

Red Bull Monako GP 2021 Mercedes walka tytuł
Fot. Red Bull Content Pool

Red Bull dostrzegł, że los w Monako im sprzyjał?

Warto pamiętać, że Max Verstappen i Red Bull mieli nieco ułatwione zadanie przez awarię w bolidzie Charlesa Leclerca przed startem wyścigu. Monakijczyk w sesji kwalifikacyjnej pokonał Holendra, ale przypłacił to błędem, w wyniku którego uszkodził swój bolid. Ferrari zaryzykowało i chciało uniknąć kary, co finalnie nie opłaciło się. 23-latek nawet nie był w stanie wystartować z alei serwisowej. W ten sposób Czerwonym Bykom odpadł główny rywal. Marko był zaskoczony decyzją stajni z Maranello o braku wymiany skrzyni biegów, mimo że Włosi znaleźli usterkę, gdzie indziej.

Byliśmy trochę rozczarowani po kwalifikacjach. Ale wtedy to, czego faktycznie oczekiwano, wydarzyło się w Ferrari. Byliśmy zaskoczeni, ponieważ dwukrotnie mieliśmy taką awarię z Maxem. Za każdym razem skrzynia biegów musiała zostać wymieniona. Zaryzykowali, ale niestety nie przyniosło im to żadnej korzyści. To był nerwowy wyścig, ponieważ trwa i trwa, 78 okrążeń. Perez też jechał świetnie, Gasly tak samo – tak długo trzymał Hamiltona w tyle. Max zdecydowanie osiągnął nowy poziom dojrzałości. Na początku chciał uzyskać dużo informacji – więc powiedzieliśmy, żeby o tym zapomniał! – powiedział główny konsultant Red Bulla ds. Motorsportu.

ZOBACZ TAKŻE
GP Monako: Verstappen nowym liderem MŚ. Katastrofa Leclerca | Analiza

Każdy może popełnić błąd. Taka już jest F1

W przeszłości Red Bull także mierzył się z trudnymi sytuacjami, dlatego doskonale rozumie, co czuje rywal. Przypomnijmy, że Mercedes na 31. okrążeniu podczas pit stopu Valtteriego Bottasa nie mógł odkręcić przedniego prawego koła. W ten sposób pozbawili się dużych punktów, ponieważ Fin przed zjazdem był drugi. 31-latek nie był dużym zagrożeniem dla Maxa Verstappena już po pierwszych 10 kółkach, ale nigdy nie wiadomo, co mogło się wydarzyć później. Większego rywala Czerwone Byki widziały w Sainzu z Ferrari, który nawet na pewnym etapie zbliżył się na dystans 3 sekund do Verstappena.

Pit stop Bottasa również pokazuje: kiedy jest presja, popełniane są błędy. Ale Ferrari wraca, co oznacza dla nas więcej pracy – podsumował Marko. Ferrari zaskoczyło w Monako nawet samych siebie. Nie do końca wykorzystali okazję, pozbawiając Charlesa Leclerca szans na większe punkty. Mimo to, teraz nikt nie chce skreślać stajni z Maranello, która na niektórych obiektach może zagrozić liderom. To także generuje dodatkową presję na Red Bullu i Mercedesie. Jednakże Toto Wolff zaprzeczył, że Carlos Sainz mógł mieć wpływ na większe nerwy u mechaników.

ZOBACZ TAKŻE
Końcowa klasyfikacja kierowców F1 2021 - sprawdź, jak wygląda

Valtteri zatrzymał się nieco za wcześnie. Oznaczało to, że mechanik musiał użyć klucza pod kątem. Niezręczny kąt spowodował uszkodzenie nakrętki koła i nie mogliśmy zdjąć opony – powiedział szef Mercedesa dla Auto Motor und Sport.

Hamilton i Mercedes przygotują odpowiedź

7-krotny mistrz świata F1 musiał w Monako przełknąć gorycz porażki. Brytyjczyk ubolewał nad drastyczną zmianą ustawień bolidu przed kwalifikacjami. Później 36-latek nie miał łatwego wyścigu, ponieważ nie poprawił swojej pozycji startowej. Siódme miejsce było rozczarowaniem, ponieważ przy innej strategii Mercedesa była szansa nawet na lokaty nr 4 i 5. W końcu Sebastian Vettel i Sergio Perez, którzy przed pit stopami byli za Lewisem Hamiltonem, dzięki wydłużeniu stintu, awansowali. Przy tak zaciętej rywalizacji z Maxem Verstappenem i Red Bullem nie można było dziwić się więc frustracji.

Nie gram w gry psychologiczne. Wykonali [w Red Bullu – przyp. red.] świetną robotę w ten weekend i tyle. Pozostało 17 wyścigów. Nie zamierzam wdawać się w wojnę na słowa. To dziecinne. Nie czuję bólu. To nie był wspaniały weekend, ale nie zastanawiam się nad tym. Jest wiele rzeczy, które moglibyśmy zrobić lepiej, jeśli chodzi o nasze przygotowanie. Odbyliśmy kilka dobrych rozmów przez cały weekend, ale nie było to wystarczająco dobre dla nas wszystkich. Nie traktujemy tego lekko, ale nie ma sensu wpadać w depresję. Musimy przejrzeć dane i dowiedzieć się, dlaczego jesteśmy w takiej sytuacji. Będziemy rozmawiać przez kilka następnych dni i wszyscy chcemy otrzymać odpowiedzi – powiedział Lewis Hamilton na łamach BBC Sport.

ZOBACZ TAKŻE
Końcowa klasyfikacja konstruktorów F1 2021 - sprawdź, jak wygląda

Red Bull i Max Verstappen wyszli na czoło obu klasyfikacji generalnych, co na pewno dotknęło obecnych mistrzów. Mimo wszystko należy pamiętać, że Lewis Hamilton i Mercedes szybko potrafili zamazać gorszy weekend wyścigowy. Przed tym przestrzegł chociażby Mark Webber. Na pewno w Azerbejdżanie „Czarne Strzały” znów będą mocne, ponieważ charakterystyka toru powinna bardziej im pasować.

To szczególnie cenna wygrana, ponieważ psychicznie jest to taki trudny wyścig. Uważaj Holendrze. Pokonany Lewis Hamilton to niezwykle niebezpieczny Hamilton – podkreślił były kierowca Red Bulla.

Oceń nasz artykuł!
Reklama