Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

GP Austrii: Verstappen i Hamilton na czele treningów | Analiza

Max Verstappen i Lewis Hamilton okazali się najszybszymi kierowcami w piątkowych treningach przed GP Austrii. Wygląda na to, że tym razem Mercedes znalazł odrobinę tempa, która pozwoli nam obejrzeć ostrzejszą walkę o zwycięstwo. Bardzo interesująco zapowiada się też walka w środku stawki, który niestety znów może mieć zbyt dużą stratę do czołówki. Co warto wiedzieć po piątkowych treningach na Red Bull Ringu? O tym w analizie.

Verstappen i Hamilton GP Austrii 2021 treningi f1
Fot. Red Bull Racing & Mercedes-AMG Petronas Motorsport F1 Team

Max Verstappen już nie z tak komfortową przewagą?

Aktualny lider klasyfikacji generalnej na każdym zestawie ogumienia był konkurencyjny. I to nawet na testowych, prototypowych oponach, które mają utwardzony tył. Na ten moment nie wiemy jeszcze, czy wejdą one w życie od GP Wielkiej Brytanii, ponieważ Pirelli potrzebuje pozytywnego feedbacku od wszystkich ekip. Są one odpowiedzią na wydarzenia z GP Azerbejdżanu z udziałem wspomnianego bohatera oraz Lance’a Strolla, u których doszło do eksplozji. Max Verstappen ponownie zaczął na Red Bull Ringu od dobrego tempa w piątkowych treningach. Holender nie miał jednak odpowiedzi w drugiej sesji, podczas której był nieco wolniejszy od Hamiltona i Bottasa. Zaledwie 0,2 sekundy straty jak na kilka błędów podczas pomiarowego kółka i tak można traktować z przymrużeniem oka. Wciąż wydaje się, że Red Bull ma przewagę nad Mercedesami, choć może nieco mniejszą za względu na ulepszenia obecnych wiceliderów.

W trakcie pierwszego treningu czasy Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa nie były najlepsze, ale dawały im one miejsca nr 7 i 4. Po pierwszych analizach poprawek aerodynamicznych i mechanicznych Mercedes wyraźnie przyspieszył w II treningu. Ich tempo na pojedynczym kółku oraz na długich przejazdach wyglądało na konkurencyjne. Max Verstappen i Sergio Perez z Red Bulla notowali jednak nieco lepsze czasy. Dla Red Bulla to dobry prognostyk, a ich jedynym problemem wydaje się tempo Checo na pojedynczym okrążeniu. Pozycje nr 8 i 11 nie napawały optymizmem przed sobotą, ale niewykluczone, że uda się coś znaleźć. Warto mieć na uwadze, że nikt nie pokazał prawdziwego tempa, po części przez drobne opady deszczu nad Red Bull Ringiem na ostatnie 20 minut II treningu. To jeszcze bardziej dodaje pikanterii rywalizacji w dalszej części weekendu.

ZOBACZ TAKŻE
GP Austrii: Czeka nas powtórka z rozrywki? | Zapowiedź

Aston Martin trzecią siłą?

W pierwszym treningu Scuderia Ferrari pokazała, że nadal ma duży potencjał. Czasy Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza przyniosły im pozycje nr 2 i 3. Jednakże w drugim treningu było dużo gorzej, ponieważ nie poskładali oni czystych kółek. W efekcie 12. i 16. pozycja nie odzwierciedlają ich prawdziwej formy. Na pewno pewne nadzieje budzi fakt, że tempo wyścigowe bolidu SF21 wyglądało na niezłe. Byli oni momentami blisko Red Bulla i Mercedesa. Szykuje im się jednak sporo rywali. Jednym z nich zapewne może być Aston Martin, który dokonał sporego progresu pomiędzy sesjami. Ich ponad sekundowe straty zredukowały się o ponad połowę. Lance Stroll przeskoczył z 13. na 4. pozycję, a Sebastian Vettel z 15. na 5. W dodatku ich tempo na dłuższym przejeździe też było całkiem dobre.

W grze oczywiście nadal mamy AlphaTauri. Tym razem Yuki Tsunoda dwukrotnie był szybszy od Pierre’a Gasly’ego. Za to Francuz miał dużo lepsze tempo na dłuższych przejazdach. Zapewne zobaczymy ich w walce o wysokie pola startowe. Broni nie złożą także Fernando Alonso i Esteban Ocon z Alpine, ale u nich ważna będzie optymalizacja tempa na kwalifikacje i wyścig. Pozytywnie zaskoczyć mogą kierowcy Alfy Romeo, którzy momentami byli bardzo wysoko. Dobre tempo Antonio Giovinazziego i Kimiego Raikkonena na najmiększej mieszance opon może pomóc w czasówce. Możliwe, że Red Bull Ring przyniesie im pojedyncze punkty.

A co z McLarenem?

ZOBACZ TAKŻE
Norris z niedosytem po GP Styrii. "Samochód nadal wymaga poprawy"

Największą niewiadomą jest McLaren. Wydawało się, że drugi weekend na tym samym torze nie będzie oznaczał dla nich trudnych treningów. Niestety znów Lando Norris i Daniel Ricciardo mieli swoje przygody. Ten pierwszy omal nie wpadł tarapaty po bączku w mokrym I sektorze. Na pewno miejsca nr 9 i 15 w FP2 oraz 10 i 12 w FP1 to nie jest ich miejsce w stawce. Patrząc na poprzednie weekendy, można spodziewać się sporego awansu stajni z Woking w górę stawki. Warto im się przyglądać, ponieważ jechali dziś zbyt zachowawczo. Za to zawsze sobota i niedziela pokazywały, że są zazwyczaj na czele środka stawki.

Na ten moment wydaje się, że życzenia Norrisa nie zostaną spełnione i o walce w czołówce mogą zapomnieć. Max Verstappen, Lewis Hamilton, a dokładniej Red Bull i Mercedes wydają się mieć jeszcze większy komfort niż przed tygodniem.

George Russell nie będzie marzył o Q3

Brytyjczyk musiał oddać swój bolid w 1. treningu. Nie była to wymarzona sytuacja, ponieważ lider Williamsa za wszelką cenę chce zatrzeć niepowodzenia z poprzedniego weekendu o GP Styrii. Tym razem na Red Bull Ringu zmieniły się stopnie mieszanek opon, a C5 nie jest ulubiona przez FW43B. Jako, że tydzień temu Russell był 11. w kwalifikacjach, a startował z 10. pola po karze dla Tsunody apetyty znów są duże. Niestety zarówno Brytyjczyk, jak i Latifi nie prezentowali dobrego tempa. Świadczy o tym fakt, że podgryza ich Mick Schumacher w najsłabszym Haasie VF-21. Trudno wyobrazić sobie, aby Williams miał zdobyć pierwsze punkty od 2019 roku. Nadzieja wciąż jednak jest, ponieważ w niedzielę spodziewane są zmienne warunki. W końcu pod koniec 2. treningu przy lekkich opadach deszczu, Russell miał dobre tempo na długim przejeździe.

ZOBACZ TAKŻE
GP Austrii 1976: Śmierć i pomszczenie zmarłego przyjaciela zwycięstwem

Występ testerów i juniorów

W pierwszej sesji treningowej pauzowali Fernando Alonso, Antonio Giovinazzi i George Russell. Oddali oni swoje kokpity Guanyu Zhou, Callumowi Ilottowi oraz Royowi Nissany’emu. Dla pierwszego z wymienionych był to debiut za sterami bolid F1 w trakcie weekendu GP. Chińczyk jest jednym z juniorów Alpine, w dodatku prowadzi obecnie w tabeli F2, dlatego otrzymał swoją szansę. 22-latek zaprezentował się z dobrej strony, a stajnia z Enstone była zadowolona z jego pracy. Zhou był czternasty z rezultatem osiągniętym na pośredniej, wolniejszej mieszance opon. Stracił on niespełna 0,4 s do etatowego kierowcy Alpine – Estebana Ocona. Łącznie Chińczyk przejechał 29 okrążeń.

Solidnie spisał się też jego były zespołowy kolega z Uni-Virtuosi, czyli Callum Ilott. Wicemistrz F2 z zeszłego roku miał 16. wynik w bolidzie Alfy Romeo, który jest wolniejszy od Alpine. Ilott pokonał 23 kółka i ustąpił Kimiemu Raikkonenowi o przeszło sekundę. Roy Nissany w Williamsie nieoczekiwanie był szybszy od Nicholasa Latifiego o blisko 0,3 sekundy. Izraelczyk po drodze nabił przebieg 33 okrążeń.

Co nas czeka? Kolejna odsłona Verstappen vs Hamilton

Już jutro, 3 lipca, o godz. 12:00 czasu polskiego zaplanowano trzeci trening. Zespoły i kierowcy będą mieli okazję sprawdzić ostatnie poprawki w ustawieniach, które mogą pomóc im w optymalizacji tempa. Sesja kwalifikacyjna zaplanowana została na godzinę 15:00. Podczas niej przekonamy się, kto ma najlepsze tempo. Chociaż niekoniecznie ono będzie kluczowe, choćby ze względu na możliwość wystąpienia opadów w niedzielę. Faworytem do pole position wydaje się Max Verstappen, który był najszybszy w piątek od samego początku. Skreślać nie można kierowców Mercedesa. Bardzo ciekawa będzie rywalizacja w środku stawki, ponieważ McLaren powinien wrócić do gry. Za to AlphaTauri wydaje się nawet bliżej czołówki niż zwykle, a peleton Aston Martin-Alpine-Alfa Romeo także nie będzie zwalniał. W walkę o punkty spróbuje wmieszać się George Russell z Williamsa, ale na jego niekorzyść grają miększe mieszanki opon w ten weekend.

Wyniki I treningu

wyniki I trening gp austrii 2021 f1

Wyniki II treningu

wyniki II treningu GP Austrii 2021

5/5 (liczba głosów: 1)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama