Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

MotoGP

Zapowiedź MotoGP Styrii 2021: Czy czeka nas dominacja Ducati?

Stawka MotoGP kończy przerwę wakacyjną i najbliższe dwa weekendy spędzi w austriackich górach. Pora na zapowiedź GP Styrii 2021.

Zapowiedź GP Styrii 2021
Fot. Red Bull Content Pool

Koniec odpoczynku

Po miesiącu przerwy MotoGP wznawia sezon 2021 dwoma wyścigami w Austrii, z czego pierwszy z nich nosi nazwę GP Styrii, o której traktuje poniższa zapowiedź. Zawodnicy i zespoły mieli trochę czasu, aby odpocząć i popracować nad problemami jakie każdy z nich napotkał w pierwszej połowie. W najbliższych rundach zobaczymy czy układ sił w stawce uległ jakimś zmianom czy to dzięki charakterystyce toru, zmianom w motocyklu czy może zmianie nastawienia u zawodnika. Prawdopodobnie powinniśmy też zobaczyć zaciętą walkę na finisz tak jak to miało miejsce w latach 2017 – 2019 z udziałem Marca Marqueza i zawodników Ducati czy w 2020 roku, gdy Miguel Oliveira taktycznie wykorzystał pojedynek Jacka Millera z Polem Espargaro i sięgnął po swój pierwszy triumf w klasie królewskiej.

(39) Epic MotoGP Last Lap | 2020 StyrianGP – YouTube

ZOBACZ TAKŻE
Podsumowanie MotoGP na półmetku sezonu 2021 – część pierwsza

Zapowiedź MotoGP Styrii 2021: Specyficzny tor, który może namieszać w punktacji

Red Bull Ring ma dość specyficzną charakterystykę, której nie uświadczymy nigdzie indziej w MotoGP. Trzy długie proste, z których każda z nich kończy się wolnym zakrętem. Dodatkowo występuje tam częsta zmiana wysokości, a prawie wszystkie zakręty prowadzą w prawo. To z kolei stanowi wyzwanie dla opon Michelin, którymi trzeba tak zarządzać, aby nie przegrzać prawej strony opony na siedmiu prawych zakrętach. Jednocześnie lewa strona nie może pozostać za bardzo schłodzona na wejściu w lewe zakręty, by nie spowodować upadku motocykla. Dlatego na tym torze – podobnie jak na Sachsenring – przydadzą się opony asymetryczne. Czyli takie, które – w przypadku tego toru – będą miększe po lewej stronie niż po prawej.

Wspomniane proste i wolne zakręty poprzedzone ostrymi hamowaniami to coś co powinno sprzyjać Ducati i KTM-om. W teorii to może delikatnie zagrozić prowadzeniu Fabio Quartararo w punktacji, ale to tylko teoria. Weryfikacja nastąpi w najbliższe dwie niedziele.

Trudny punkt na torze

Takich trudnych punktów może być kilka. Na przykład pierwszy zakręt, którego wyjście jest „ślepe” przez to, że po wewnętrznej znajduje się barierka oddzielająca tor od wyjazdu z pit lane co utrudnia widoczność na wyjściu. To nie tylko utrudnia ocenę linii przejazdu na wyjściu, ale i utrudnia reakcję na ewentualny incydent na wyjściu z tego zakrętu. O tym przekonał się Hafizh Syahrin w Moto2, który rok temu nie zdołał zauważyć leżącego motocykla Bastianiniego, na który Malezyjczyk wpadł. Skończyło się to kontuzją byłego zawodnika Tech3. Dlatego ważne jest to, aby porządkowi w tym zakręcie szybko wywieszali żółte flagi w razie incydentu w tym miejscu.

Zdradliwy punkt

Inne trudne miejsce to drugi zakręt – dla samochodów to jest to lekki łuk w lewo pod górę. Natomiast motocykle pokonują ten zakręt w złożeniu. Jednakże sprawę utrudnia fakt, że w tym samym momencie zawodnicy hamują do prawej trójki, która dla motocykli przypomina  nawrót. To bardzo negatywnie wpływa na balans motocykla i wymaga dobrego zachowania maszyny na przełożeniach. To miejsce nieco przypomina zakręty dziewiąty (Lukey Heights) i dziesiąty na Philip Island  w Australii, ale tam sytuację utrudnia spadek terenu. Dodatkowo jest to pierwszy lewy na okrążeniu.

Trzecim trudnym miejscem może być zakręt dziewiąty. To jest szybki prawy, który w pewnym momencie zaczyna iść w dół. To negatywnie wpływa na kontakt przedniej opony z podłożem co może powodować uślizgi przodu. Dodatkowym problemem jest to, że w tym miejscu jest zbyt mała pułapka żwirowa co utrudnia wyhamowanie zawodnika i motocykla w razie wywrotki. Oczywiście w dziewiątce trzeba też uważać na limity toru tak sam jak w następującej po niej dziesiątce.

ZOBACZ TAKŻE
Maverick Vinales i Yamaha. Co mogło pójść nie tak? – część 1

Zapowiedź MotoGP Styrii 2021: Ducati przed wielką szansą

Tory, na których znajdują się długie proste, ostre hamowania i nawroty w teorii mocno sprzyjają Ducati i charakterystyce GP21. Jednym z takich torów jest Red Bull Ring, na którym producent z Bolonii jest praktycznie niepokonany od 2016 roku. W tym roku może być ponownie, ale z drugiej strony należy pamiętać, że konkurencja nie śpi. Trudno powiedzieć jaką formę na tym torze mogą zaprezentować debiutanci.  Jorge Martin wraca do zdrowia po kontuzji z Portimao, a Marini i Bastianini nie dysponują aż tak konkurencyjnym motocyklem jak wspomniany Martin.

Natomiast duża presja może ciążyć na zawodnikach fabrycznych, aby nawiązać do sukcesów z lat ubiegłych Ducati na tym torze. Można się od nich spodziewać walki w pierwszej piątce, ale czy od razu o wygraną? To bardzo trudne pytanie. Na pewno można powiedzieć, że Ducati jest mocniejsze w tym roku, ale trzeba pamiętać, że rywale też się poprawili. Rok temu Miller minimalnie przegrał drugi wyścig na Red Bul Ringu. Natomiast niewiadomą stanowi Bagnaia, który rok temu rywalizował już na motocyklu fabrycznym w zespole Pramac Ducati, ale nie w Austrii, ponieważ wtedy pauzował z racji kontuzji.

… KTM również

Austriacki producent może być największym rywalem Ducati na Red Bull Ringu. Ten tor zawsze im sprzyjał jeszcze w tych trudniejszych latach na początku ich programu fabrycznego. Natomiast rok 2020 przyniósł im na tym torze wygraną Miguela Oliveiry i podium Pola Espargaro po zaciętej końcówce. Wiele wskazuje na to, że podobną dyspozycję mogą powtórzyć także w tym roku. KTM uporał się z problemami z przednią oponą dzięki nowemu paliwu i nowej ramie. Ostatnie cztery wyścigi to trzy podia Miguela Oliveiry. Zaś Brad Binder stale walczy w czołowej ósemce. Obaj wspomniani zawodnicy powinni móc wmieszać się w walkę w czołowej szóstce, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.

Dodatkowe wsparcie

W ten weekend zobaczymy więcej motocykli RC16 niż zwykle, ponieważ Dani Pedrosa pojedzie z dziką kartą. Oczywiście Hiszpan ma trochę inne cele niż walka o wygraną, ale miło będzie zobaczyć Hiszpana z powrotem w stawce. Podobno w tym roku ma wystartować w jeszcze jednym wyścigu. Tu mówi się dzikiej karcie na Silverstone, Misano, lub Ricardo Tormo. Zobaczymy też jak spiszą się zawodnicy Tech3, którzy tuż przed wakacjami otrzymali te same poprawki co zawodnicy ekipy fabrycznej. Możliwe, że będą już lepiej z nimi zapoznani.

ZOBACZ TAKŻE
Dani Pedrosa wraca do ścigania w MotoGP już w sierpniu

(39) It’s almost time for the 2021 #StyrianGP! 🙌 – YouTube

Zapowiedź MotoGP Styrii 2021: Rzędowe silniki prawdopodobnie nie lubią tego toru

Jak Ducati i KTM-a stawia się w roli faworytów do tego i następnego weekendu tak trzeba jasno powiedzieć, że Yamahę i Suzuki może czekać trudna przeprawa. Ten tor premiuje między innymi mocne przyspieszenia, wysokie prędkości maksymalne i późne hamowania. Żaden z tych aspektów nie jest mocną stroną Yamahy czy Suzuki.

Czy obaj wspomniani producenci są tu skazani na pożarcie?

O ile w czołówce trudno się spodziewać Valentino Rossiego – tak jak Cala Crutchlowa, który zastąpi Franco Morbidellego w najbliższych trzech wyścigach, tak Fabio Quartararo może zaskoczyć. Forma Yamahy zdecydowanie się poprawiła, a sam Francuz zdecydowanie ustabilizował się mentalnie. Nawet jeśli Quartararo nie będzie walczył o wygraną to czołowa szóstka nie powinna być problemem. Podobnie może być z Joanem Mirem, który historycznie bardzo lubi ten tor. Wygrał tu dwukrotnie w Moto3, a rok temu obu wyścigach na tym torze walczył o wygraną.

Tegoroczna forma Suzuki nie pomaga w walce o wygraną, ale aktualny mistrz świata może na tym torze zrobić coś wyjątkowego. Wmieszanie się między fabryczne Ducati i KTM-y już byłoby czymś pozytywnym. Zobaczymy też czy Alex Rins zdołał rozwiązać problem częstych wywrotek i kontuzji prawej ręki z Barcelony. Hiszpan ma w tym roku tempo pozwalające na walkę o podium, ale z drugiej strony zmaga się z uślizgami przedniej opony przez co kilkukrotnie nie kończył wyścigów.

Przy Suzuki warto jeszcze wspomnieć, że w ten weekend wprowadzą kilka nowych rozwiązań, wśród których ma się znaleźć mechanizm obniżania tylnego wahacza. Na ten moment tylko Suzuki nie dysponuje tym urządzeniem, które pomaga na starcie do wyścigu i na prostych. Jednakże to nie oznacza, że motocykl GSXRR z miejsca przyspieszy. Takie urządzenie trzeba jeszcze zsynchronizować z całym pakietem co może zająć kilka sesji treningowych, lub weekendów.

ZOBACZ TAKŻE
Cal Crutchlow pojedzie w GP Styrii. Kolejny powrót z emerytury

Zapowiedź MotoGP Styrii 2021: Znaki zapytania w Hondzie

Producenci nie mogą wprowadzić zbyt wielu zmian w tegorocznych motocyklach. To też trudno oczekiwać jakiejś poprawy formy w Hondzie w trakcie trwającego sezonu. Zeszłoroczne wyścigi na tym torze były dla nich trudne i prawdopodobnie najlepsze co mogą zrobić zawodnicy choćby ekipy LCR to próbować zachować zimną głowę i dowieźć wynik do mety i zebrać dane i odczucia na temat motocykla pod kątem prac rozwojowych, co nigdy nie jest łatwym zadaniem.

Zespół fabryczny może być na świeczniku

Większy potencjał na poprawę mogą mieć zawodnicy ekipy fabrycznej. Pol Espargaro nadal poznaje ten motocykl, który do tej pory sprawiał mu problemy. Jednakże jednym z problemów Hiszpana było to, że jego pierwszy kontakt z RC213V to były testy w Katarze na kilka tygodni przed pierwszym wyścigiem. Potem nastąpiła intensywna pierwsza połowa sezonu. To utrudniało zebranie myśli i dogłębniejszą analizę tego, co można zrobić, aby mistrz świata Moto2 poczuł się lepiej na tym motocyklu. Czy miesiąc przerwy mógł pomóc Hiszpanowi w poprawie zrozumienia tego motocykla? Mógł, ale nie musiał. Ewentualne efekty tej przerwy i pracy jaką wówczas wykonał Pol Espargaro możemy zobaczyć w najbliższych trzech, czterech wyścigach.

Jeszcze większą uwagę może przyciągnąć Marc Marquez. Ośmiokrotny mistrz świata zaliczył trudny powrót do ścigania, podczas którego musiał się wspomagać antybiotykami. Według zapowiedzi takowe odstawił w lipcu. Dodatkowo w połowie lipca Hiszpan wrócił do intensywniejszych treningów, w tym do pływania. Czy to oznacza, że Marquez wróci do formy sprzed wypadku? Prawdopodobnie jeszcze nie, ale można się spodziewać, że Marc Marquez będzie w nieco lepszej formie fizycznej. Z drugiej strony sam tor Red Bull Ring może nie być miarodajny w kwestii oceny formy Hiszpan.

Problemem może tu być stosunek ilości prawych zakrętów do lewych. Na tym torze to jest stosunek 7:3 na korzyść prawych co stanowi przeciwieństwo toru Sachsenring. W Niemczech taki układ mocno pomógł temu zawodnikowi, ponieważ lewe zakręty nie obciążają prawej ręki, która u Marqueza nadal może być osłabiona. Jednakże może się okazać, że ośmiokrotny mistrz świata zdołał się przygotowywać do tego stopnia, że prawe zakręty mogą już nie być takim problemem.

A co z Aprilią?

Producent z Noale stoi przed ciekawym wyzwaniem. Red Bull Ring to drugi tor w kalendarzu, na którym MotoGP zawita dwukrotnie w tym roku. To daje Aprilii dwie szanse na sprawdzenie potencjału RSGP w razie niepowodzenia w pierwszym weekendzie. Dodatkowo po pierwszym weekendzie można przeanalizować błędy z pierwszego wyścigu i dokonać poprawy w drugim wyścigu. Oczywiście trudno tu wróżyć formę Aleixa Espargaro. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że tegoroczny motocykl jest inspirowany maszynami Ducati, które powinny tu sobie dobrze radzić. Aprilia to w gruncie rzeczy inny motocykl o innej charakterystyce. Jednakże trzeba mieć to na uwadze, że jego forma jest równa i stale przywozi finisze w czołowej ósemce.  Zobaczymy też jak spisze się Lorenzo Savadori, który nadal rywalizuje w dolnych rejonach stawki. Jednakże warto zauważyć, że w ostatnich wyścigach notuje nieco mniejszą stratę do Aleixa Espargaro.

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama