Czyżby Mercedes stęsknił się za Ferrari?
Toto Wolff nie ukrywał, że chciałby, aby nadchodząca rewolucja F1 2022 zmieniła oblicze walki o mistrzostwo świata. Austriak nie miałby nic przeciwko, aby do walki włączyły się inne zespoły. Przede wszystkim największa uwaga skupiałaby się na duecie Charles Leclerc i Scuderia Ferrari, ale też tutaj przekreślać nie można Carlosa Sainza. Zwłaszcza, że Hiszpan obecnie wyprzedza swojego zespołowego kolegę w „generalce”. Obok stajni z Maranello do gry o najwyższe cele mógłby się włączyć McLaren, który cały czas dokonuje progresu. Ekipa z Woking obecnie walczy z Ferrari i miano 3. siły w sezonie 2021. Gdyby Aston Martin czy Alpine też mogły namieszać w walce, to szykowałyby się nam bardzo emocjonujące mistrzostwa.
– Potrzebujemy Ferrari w walce. To muszą być mistrzostwa, w których mogą wygrać cztery lub pięć zespołów, które rywalizują ze sobą, a Ferrari musi tam być. Mają dobry skład kierowców. Odzyskali siły z zeszłego roku i spodziewam się, że będą tam w przyszłym roku z nami. Miejmy nadzieję, że też będą tam z Red Bullem i McLarenem, Astonem Martinem czy Alpine, i kimkolwiek. To sprawi, że mistrzostwa będą po prostu o wiele bardziej interesujące dla obserwatorów – powiedział szef Mercedesa dla GPFans.com.
Warto przypomnieć, że w latach 2017-2018 i częściowo 2019, Ferrari było w stanie walczyć o regularne zwycięstwa. Niestety wraz z Sebastianem Vettelem nie byli w stanie pokonać Mercedesa i Lewisa Hamiltona. Następnie w sezonie 2020 zaliczyli najgorszy rok od przeszło 40 lat. W tym roku dokonali dużych postępów i byli w stanie przypomnieć o sobie rywalom z Mercedesa i Red Bulla.
Clear widzi sporą szansę na końcowy sukces duetu Leclerc i Ferrari
Były inżynier wyścigowy Nico Rosberga oraz inżynier ds. wydajności Lewisa Hamiltona czy Michaela Schumachera może mieć nosa. Brytyjczyk może też domyślać się, co może się wydarzyć. Zwłaszcza, że pracował w przeszłości dla Mercedesa. Mimo że do końca 2020 r. był głównym inżynierem ds. wydajności, a obecnie jest „coachem” kierowców zw. z Ferrari, wiele mówi się o „pokerowej zagrywce”. Pod pozorem innej funkcji dla swojego inżyniera, stajnia z Maranello wciąż może sporo czerpać z jego wiedzy. Jednocześnie przez ograniczenia kosztów nie muszą oddelegowywać Cleara do innych programów wyścigowych.
– Tak, jest super szybki. Widzieliśmy, jak dobry jest w kwalifikacjach. Myślę, że kwalifikacje to dobry przykład siły psychicznej. […]. Boże tak, jest absolutnie gotowy. To inny poziom presji. Ale w tej chwili mogę tylko powiedzieć, że poradził sobie z każdym innym poziomem presji. [Tak samo – przyp. red.] nikt mi nie wmówi, że Max [Verstappen – przyp. red.] nie jest gotowy na zdobycie mistrzostwa – powiedział Jock Clear.
Jeśli Scuderia Ferrari podoła wyzwaniu i na sezon 2022 przygotuje dobry pakiet, to Leclerc powalczy o MŚ. Łatwo jednak nie będzie, ponieważ na jego drodze staną Max Verstappen, Lewis Hamilton i być może ktoś jeszcze. Jeden z opiekunów kierowców Ferrari nigdy nie miał wątpliwości, czy jego podopieczny podoła wyzwaniu. – I czy poradzi sobie z tym? Oczywiście, że może. Ale czy poradzi sobie z tym? Tak, poradzi sobie z tym. Nie rozpadnie się – podkreślił.