Connect with us

Czego szukasz?

WEC i 24h Le Mans

Co dalej z programem Alpine w klasie Hypercar w WEC?

Po tym sezonie WEC Alpine prawdopodobnie nie będzie mogła wystawiać A480 w klasie Hypercar. Co to oznacza dla francuskiego producenta?

Alpine A480
Fot. Alpine Endurance Team

Od czerwca plotki o pozostaniu Alpine w klasie Hypercar w FIA WEC przybierają na sile. Jednakże teoretycznie po tym roku nie będą już mogli rywalizować z samochodem LMP1. Poniżej opisuję potencjalne rozwiązania, o których się spekuluje. Z góry zakładamy, że francuska marka zostanie na dłuższą metę we wspomnianej klasie. Dlatego od razu odrzucamy scenariusz, w którym Alpine porzuca program w Hypercarach.

Co świadczy o tym, że Alpine może kręcić klasa Hypercar?

Tak jak wcześniej wspomniałem – Alpine ma być zdecydowanie zainteresowane pozostaniem w WEC. Inaczej trudno byłoby sobie wyobrazić, aby ACO zgodziło się na przejazdy pokazowe jakie wykonało Alpine po torze de la Sarthe na dwie godziny przed startem tegorocznego 24h Le Mans. Wśród tych pojazdów znalazł się samochód RS.18., czyli bolid, który Renault wystawiało w F1WC w 2018 roku. F1 obok IMSA SportsCar Championship jest największym rywalem FIA WEC, dlatego też ACO raczej niechętnie dopuszcza te samochody do jazdy po tej konfiguracji toru Le Mans. Skoro taki przejazd miał miejsce to można się domyślać, że pełnoprawny program Alpine w Hypercarach to kwestia czasu. Oczywiście nadal należy poczekać na ostateczne potwierdzenie programu. Ono powinno pojawić się jeszcze w tym roku.

ZOBACZ TAKŻE
ByKolles zapowiada testy swojego Hypercara w tym roku

Z jakim samochodem i kiedy Francuzi wejdą do gry?

Data i typ samochodu mają być ze sobą w pewien sposób powiązane. Mówi się o trzech datach debiutu: sezonie 2022, 2023, lub 2024.

W razie debiutu pełnoprawnego Hypercara w 2022 roku, ten samochód miałby być oparty o przepisy LMH. W tym momencie samochód (lub liczba mnoga) musiałby być w fazie produkcyjnej. Pod koniec tego roku musiałyby rozpocząć się testy, ponieważ za kilka miesięcy rusza następny sezon. Ogłoszenie programu miałby być bardziej „postawieniem świata motorsportu przed faktem dokonanym”.

Dla porównania, na ten moment Peugeot i jego podwykonawcy mają być na podobnym etapie. W tym miesiącu Ligier Automotive powinien dostarczyć pierwszy monokok. Natomiast pierwsze jazdy 9X8 powinny odbyć się jeszcze w tym roku. Jednakże to i tak nie daje gwarancji, że zespół zdąży z przygotowaniem i homologacją 9X8 do marca. Tu pragnę przypomnieć, że na lipcowej prezentacji nie padła żadna oficjalna obietnica odnośnie udziału w pełnym cyklu FIA WEC już w przyszłym sezonie. Peugeot ma zamiar pojawić się z 9X8 już w marcu na Sebring, ale do tego momentu jeszcze wiele rzeczy może wpłynąć na plany francuskiej marki.

Czy scenariusz zakładający debiut pełnoprawnego samochodu Alpine w 2022 roku w klasie Hypercar jest możliwy? Jeżeli konstrukcja jest faktycznie w fazie produkcyjnej to tak. Na ten moment nie pojawiają się żadne doniesienia na temat wprowadzenia nowego samochodu Alpine już za rok. Dlatego też można zaryzykować stwierdzenie, że ten scenariusz jest mało prawdopodobny.

ZOBACZ TAKŻE
Gordon Spice: Sportscarowy kolos z przypadku | Legendy motorsportu

Nie tak szybko

Jeśli nie rok 2022 to może 2023, a w najgorszym wypadku nawet 2024? Czemu nie! Jednakże wówczas z przyczyn finansowych szala ma się powoli przechylać na korzyść prototypu LMDh. Samochód LMH z racji większej dowolności ma podobno być droższy w budowie i obsłudze niż pojazd LMDh oparty na konstrukcji LMP2 następnej generacji. Odmienne zdanie prezentuje Jim Glickenhaus, którego zdaniem koszty w przypadku obydwu samochodów są podobne. 

Produkcja to nie jedyny koszt. Obecną operację wyścigową Alpine w klasie Hypercar także warto utrzymać

W tym czasie nadal trzeba startować w WEC. Tutaj opcji jest kilka. Teoretycznie w przyszłym roku spalinowe LMP1 już nie będą dopuszczone do startów w klasie Hypercar. Taki scenariusz wcale nie musi oznaczać, że Alpine miałoby zniknąć z tej klasy na rok (albo dwa). Tu w grę wchodzi warunkowe przedłużenie dopuszczenia A480 do wspomnianej klasy na dłuższy okres niż sezon 2021. Francuski producent miałby się porozumieć z ACO. Dodatkowo w razie przedłużenia pozwolenia od promotora istnieje szansa na wystawienie drugiego samochodu w wybranych rundach do czasu wprowadzenia pełnoprawnego Hypercara. Teoretycznie jest to możliwe, ponieważ od kwietnia Alpine oficjalnie dysponuje dodatkowym monokokiem, wokół którego można zbudować samochód A480.

ZOBACZ TAKŻE
BMW i Dallara ogłaszają partnerstwo przy budowie M Hybrid V8

A jak nie LMP1?

W razie braku zgody od ACO, Alpine może teoretycznie wrócić na ten czas do klasy LMP2, ale to mogłoby być niekorzystne dla francuskiego producenta chociażby pod względem nauki opon.

Na tym straciliby także promotorzy, którzy mieliby mniej samochodów w topowej klasie, a tym samym ich system miałby też mniej danych do wyznaczania Balance of Performance. Obecność Alpine w klasie Hypercar w tym roku jest o tyle ważna, że prototyp A480 pod wieloma względami (poza krzywą mocy) ma przypominać samochody LMDh, które w praktyce zadebiutują w 2023 roku podczas 24h of Daytona.

W skrócie: im więcej wyścigów przejedzie prototyp A480, tym więcej danych zbierze algorytm służący do wyznaczania BoP w tej klasie. To z kolei nieco ułatwi mu zadanie, gdy przyjdzie do balansowania osiągów między samochodami LMH a LMDh.

Jednym z minusów kontynuowania programu wyścigowego do momentu debiutu pełnoprawnego Hypercara Alpine są koszty jakie poniesie producent. Jako, że jego budżet nie jest nieograniczony to Francuzi mogą skierować swoją uwagę na przepisy LMDh. Te uchodzą za delikatnie tańsze względem LMH, ale też i są bardziej restrykcyjne pod względem technicznym. Chociażby monokok, skrzynia biegów czy system hybrydowy są tu z góry narzucone przez przepisy.

Czy w takim razie tymczasowy powrót do LMP2 jest możliwy? Tak, ale tylko w razie braku wspomnianej zgody na dalsze wystawianie samochodu LMP1 w ramach klasy Hypercar.

ZOBACZ TAKŻE
Lotus Emira będzie miał wersję GT4. Debiut już w przyszłym roku

Brytyjski przykład

Który z tych scenariuszy okaże się prawdziwy? Czy w grę wchodzi jeszcze inne rozwiązanie? O tym przekonamy się w najbliższych miesiącach – prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Na ten moment prawie każdy z wyżej wymienionych jest w jakimś stopniu możliwy. Pamiętajmy jednak, że sytuacja może jeszcze kilkukrotnie ulec zmianom.

Tu dobrym przykładem są spekulacje dotyczące wejścia Bentleya do klasy Hypercar z samochodem LMDh. To był gorący temat w maju, gdy najpierw pojawiły się wiarygodne doniesienia odnośnie prawdziwości wejścia brytyjskiej marki. Następnie kilka dni później dyrektor generalny tej marki dał do zrozumienia, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny. W lipcu pojawiły się kolejne doniesienia, według których Bentley miał porzucić pomysł budowy samochodu LMDh. Natomiast ostatnie spekulacje mówią, że Bentley jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w tym temacie. Dlatego też zalecam czekać na oficjalne ogłoszenie.

5/5 (liczba głosów: 1)
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama