Red Bull odgryzł się Mercedesowi
Po kilku słabszych weekendach, kiedy bolid RB16B nie prowadził się najlepiej oraz tracił sporo na prostych, w końcu nastały dla niego lepsze dni. Czerwone Byki były w stanie pokonać Mercedesa z dość dużym. Byli najszybsi w każdym segmencie poza Q1, kiedy to na torze poprawiły się warunki, co wykorzystał Leclerc z Ferrari. Max Verstappen był w stanie postawić kropkę nad „i” w swoim finałowym przejeździe, sięgając po 9. pole position w sezonie. Holender okazał się o nieco ponad 0,2 s lepszy od Hamiltona i Pereza.
Oczywiście Red Bulla było stać na pierwszą linię, ale Checo ostatecznie nie poprawił się na tyle na swoim ostatnim okrążeniu. Zabrakło mu 0,015 s do pierwszego rzędu. Na pewno była to wielka szansa 31-latka na PP i przerwanie najdłuższej passy 208 startów bez tego. Na pewno jednak może on wiązać spore nadzieje z wyścigiem, ponieważ od początku weekendu jest konkurencyjny na każdej mieszance opon.
Na uwagę zasługuje fakt, że Red Bull, Mercedes, McLaren i Ferrari w Q2 odjechały rywalom na pośrednich oponach. Różnice między nimi nie były jeszcze aż tak duże. Najgorzej wyglądały Czarne Strzały, ale w finale Lewis Hamilton nawiązał walkę. Tempo McLarenów, zwłaszcza Norrisa i dwóch Ferrari gdzieś uciekło. Ich straty wynosiły już 0,7 s i więcej. Co najlepsze, jutro Scuderia ustawi swoje bolidy wyżej niz ekipa z Woking. Jeszcze w piątek wydawało się, że będzie zupełnie odwrotnie. Na pewno jutro czeka ich ciekawa walka. Jeśli chodzi o duet AlphaTauri, to dziś nawet Gasly był bezradny w Q3. Dlaniego i Tsunody sam awans do Top 10 był sukcesem, ale niekoniecznie napawa ich optymizmem. Raczej jako jedyni ruszą do wyścigu na oponach miękkich i będą musieli szybciej zjechać. Na ich korzyść przemawia fakt, że Alpine i Aston Martin prezentowali gorsze tempo.
Największe zaskoczenie: Yuki Tsunoda w Q3
Japończyk nie mógł znaleźć rytmu w treningach. Ani razu nie plasował się w Top 10, a mimo to w kwalifikacjach poskładał dobre okrążenia. Oczywiście pomogły mu miękkie opony, ponieważ rywale korzystali z pośrednich opon ze względu na lepsze pole strategiczne w niedzielę. Tsunoda wypchnął z Top 10 Estebana Ocona z Alpine, który nawet ze wsparciem z Alonso nie był w stanie dotrzeć do Q3. Francuz mógł liczyć na wsparcie zespołu, ponieważ „Nando” od 3. treningu dostał nowe komponenty układu napędowego i startuje z końca stawki. Zawodnik AlphaTauri poszedł w ślad za Pierre’em Gasly’m, który też musiał wykonać przejazd na miękkiej mieszance opon.
W ten weekend pozytywnie zaskakuje wszystkich Sergio Perez. Kierowca Red Bulla znalazł tempo na pojedynczym okrążeniu i jutro po starcie z 3. pola ma duże szanse pomóc Maxowi Verstappenowi. Być może Czerwone Byki pokuszą się dzięki niemu o dublet.
Quali result #USGP 🏁🇺🇸 Max P1! ⏱, HAM, Checo P3 💪, BOT, LEC, SAI, RIC, NOR, GAS, TSU. #F1 pic.twitter.com/fNhsFjNTG5
— Red Bull Racing Honda (@redbullracing) October 23, 2021
Największe rozczarowanie: Lance Stroll
Zawodnik Astona Martina popisał się świetnym tempem w II treningu w piątek. Niestety Kanadyjczyk nie przełożył tej formy na sobotę. Bolid AMR21 nie miał już tak dobrego tempa, bo poprawiły się AlphaTauri czy Ferrari. Odpadnięcie po Q1 trzeba jednak uznać za zaskoczenie, ponieważ do Q2 awansował Vettel, który przecież ma karę. Niemiec prawdopodobnie miał dawać cień swojemu zespołowemu koledze, a tak nie miał za bardzo celu, bo i i tak czeka go start z końca stawki. Na pewno szkoda też Nicholasa Latifiego, który w sobotę pokazywał się z dobrej strony i miał o co walczyć w czasówce. A tak zawodnik Williamsa odpadł z 17. wynikiem. Niedosyt może mieć też Kimi Raikkonen z Alfy Romeo, który zapewne chciałby być bliżej Top 10. Przed Finem niełatwe zadanie w walce o punkty.
Co nas czeka?
Już w niedzielę, 24 października, o godz. 21:00 czasu polskiego wystartuje wyścig o GP Stanów Zjednoczonych. Do faworytów rywalizacji wyrośli kierowcy Red Bulla. Po słabszym początku weekendu Perez i Verstappen nabierali tempa. Za to Mercedes miał więcej problemów i po prostu Lewis Hamilton wycisnął maksimum, musząc przedzielić Red Bulle. Bolidy RB16B wyglądają w Austin na bardzo stabilne, co może odegrać jeszcze większą rolę w wyścigu.
Możliwe, że stajnia z Milton Keynes celuje w dublet, ponieważ ma ku temu powody. Valtteri Bottas ruszy jutro dopiero z 9. pola przez karę za nadprogramowy, szósty silnik spalinowy, więc nie będzie mógł wesprzeć zespołowego kolegi. Zwłaszcza widoczne może to być na początku wyścigu. McLareny i Ferrari też są tutaj dość szybkie, więc Fin nie będzie miał jutro łatwego zadania w przebijaniu się. To wszystko w połączeniu ze startami z końca stawki Russella, Vettela i Alonso może dać nam ciekawe zawody.
Wyniki kwalifikacji