Verstappen zdominował pierwszy trening
Max Verstappen już w trakcie pierwszej sesji treningowej dzielił i rządził na torze Losail. Holender mimo kilku błędów w drugim sektorze był dużo szybszy od swoich konkurentów. Lider Red Bulla miał ponad 0,4 sekundy przewagi nad Pierre’em Gaslym i Valtteri Bottasem. Warto jednak podkreślić, że próba tego drugiego nie była uważnie przeanalizowana, ponieważ Fin przekroczył limity toru w jednym z zakrętów. Dopiero czwarty był Lewis Hamilton, który miał trochę problemów. W bolidzie Brytyjczyka uszkodzeniu uległo przednie skrzydło, które odbierało mu nieco komfortu podczas jazdy. Wicelider tabeli był na jednej z prób, która dałaby mu co najmniej 2. miejsce, ponieważ miał rekord w 2. sektorze. W ostatniej sekcji lider Mercedesa odpuścił jednak to okrążenie. Ku zaskoczeniu wielu piąty był Yuki Tsunoda, który potwierdził, że AlphaTauri dobrze czuje się w Katarze.
The fastest lap from the first ever F1 session in Qatar 🚀
Jump onboard with @Max33Verstappen 👀#QatarGP 🇶🇦 #F1 pic.twitter.com/Wn5GvuIYyP
— Formula 1 (@F1) November 19, 2021
Co ciekawe, dobrej formy Red Bulla w Katarze nie potwierdzał Sergio Perez, który był ósmy podczas FP1. Meksykanin uległ nie tylko Mercedesom i AlphaTauri, ale też i Ferrari. Za nim uplasowali się Esteban Ocon i Lando Norris, który wykonali najszybsze przejazdy na wolniejszej, pośredniej mieszance ogumienia. Ten drugi miał pewne problemy z układem napędowym i skrzynią biegów, z którymi McLaren dość szybko się uporał. Nieco więcej problemów miał za to Aston Martin w bolidzie Lance’a Strolla, u którego padła hydraulika, eliminując go z połowy sesji.
Bottas pogodził rodzinę Byków w drugiej sesji
W drugim treningu doszło do zmian w układzie sił, ponieważ Mercedes zaczął narzucać tempo na mieszankach opon pośrednich i miękkich. Ich przewaga nie była zbyt duża, ponieważ rywale dość szybko się do nich zbliżali. O dziwo wolniej ta sztuka szła Red Bullowi, który sporo czasu poświęcał w garażu na naprawianiu tylnych skrzydeł i ustawieniach. Finalnie ostatni przejazd Pereza na miękkich oponach był zniszczony przez tłok. U Verstappena było podobnie, ale Holender nie odpuszczał i zdołał doszlusować do Top 3. Wraz z Pierrem Gasly’m byli tymi, który rozdzielili Mercedesy.
Ku zaskoczeniu wielu to lider AlphaTauri był tym lepszym, ponieważ stracił 0,2 s do Bottasa, podczas gdy Verstappen zredukował stratę do 0,35 s. Czwarty był Hamilton, który najprawdopodobniej jeździł z nieco bardziej skręconym silnikiem, aby nie ryzykować. Brytyjczyk tracił ponad 0,4 s do zespołowego kolegi z Mercedesa, co rzadko się zdarza. Za nim dosc blisko byli Norris-Stroll-Tsunoda i Perez. Właściwie to aż 14 kierowców zmieściło się w sekundzie.
Jeśli chodzi o tempo wyścigowe, to bardzo dobrze prezentował się Bottas. Fin na pośrednich oponach kręcił najlepsze czasy. Dorównać próbowali mu Verstappen i Hamilton, skupiający się na pracy z miękką mieszanką opon. Od czasu do czasu czasy na poziomie ścisłej czołówki mieli Perez i… Gasly. Reszta traciła już powyżej 0,5-0,6 s na okrążenie, co oznacza, że raczej nikt ze środka stawki nie może za bardzo liczyć na sprawienie niespodzianki.
Środek stawki
W pierwszej sesji treningowej wysoką formę AlphaTauri potwierdzili Pierre Gasly (P2) i Yuki Tsunoda (P5). Wówczas włoska ekipa jako jedyna ze środka stawki traciła mniej jak sekundę do lidera. Jej rywale w walce o 5. miejsce w klasyfikacji konstruktorów nie pokazali zbyt wiele. Ocon i Alonso jeździli w FP1 tylko na wolniejszych mieszankach opon – pośredniej i twardej. Na pewno cieszyć stajnię z Faenzy mogła przewaga nad Scuderią Ferrari, które w ostatnich tygodniach prezentuje mocną i równą formę. Zwiastun odrodzenia formy dał nam dziś McLaren, który przynajmniej z Norrisem był bliżej czołówki.
W drugiej sesji spadek tempa zaliczyła ekipa Ferrari, ponieważ Sainz i Leclerc byli dopiero na miejscach 10 i 13. Za to AlphaTauri zaliczyło kolejny progres, dzięki czemu Gasly i Tsunoda byli bliżej czołówki niż w 1. treningu. Jeśli chodzi o Alpine, to u nich sytuacja wyglądała podobnie w kwestii tempa, z tą różnicą, że ani Ocon ani Alonso nie byli już w Top 10.
W kwestii tempa wyścigowego, to w środku stawki niezłe osiągi miały AlphaTauri, McLaren i Aston Martin. O dziwo dłuższe przejazdy były dość szarpane u Ferrari, ponieważ Leclerc i Sainz tracili nieco do wspomnianej grupy. Nieco lepiej sytuacja wyglądała w ekipie Alpine. Pozytywnym zaskoczeniem mogło być tempo Williamsa, ponieważ Russell i Latifi z zatankowanymi niemal pod korek bolidami jeździli na poziomie ekip walczących regularnie o punkty. To zapewne daje im nadzieje na walkę. Niemalże identycznie sytuacja wyglądała u Alfy Romeo, która jeździła na poziomie Williamsa. Tradycyjnie od wszystkich odstawał Haas, który w dodatku miał duże problemy z bolidem Mazepina. Z tego powodu pracował dla nich jedynie Mick Schumacher, który miał kilka przygód, ale momentami miał przyzwoite tempo na długim przejeździe.
Czyżby skok formy Astona Martina?
Ostatnio stajnia z Silverstone nie pokazywała nic nadzwyczajnego. Tradycji stała się zadość w pierwszym treningu, w trakcie którego Vettel i Stroll zajęli lokaty nr 12 i 19. W przypadku Kanadyjczyka usprawiedliwieniem były kłopoty techniczne związane z hydrauliką. Na pewno po takim początku weekendu nikt nie oczekiwał dużej poprawy tempa w drugim treningu. Lance Stroll i Sebastian Vettel postanowili zaskoczyć nas awansem na pozycje nr 5 i 9. W dodatku ich tempo na długich przejazdach było konkurencyjne, co może dawać im nadzieję na powrót do walki o punkty. Łatwo na pewno nie będzie, ponieważ musza liczyć się z poprawą formy Ferrari, Alpine i Ricciardo.
Co nas czeka?
Już jutro, 20 listopada, na godz. 12:00 czasu polskiego przewidziano start trzeciej sesji treningowej. W jej trakcie zespoły i kierowcy sprawdzą zmodyfikowane ustawienia oraz dokonają ostatnich poprawek przed czasówką. Warto mieć jednak na uwadze różne pory dnia, przez które tak naprawdę tylko 2. trening powinien być tym reprezentatywnym w odniesieniu do kwalifikacji i wyścigu. Pierwsza i trzecia sesja treningowa rozgrywane są za dnia, natomiast reszta nocą. Jeśli chodzi o sesję kwalifikacyjną, to jej start zaplanowano na godz. 15:00. Po piątkowych treningach faworytami wydają się kierowcy Red Bull Racing, a zwłaszcza Max Verstappen. Trudno jednak liczyć na to, aby Mercedes złożył broń, ponieważ wiele razy zaskakiwali nas swoją poprawą w sobotę. Jeśli chodzi o środek stawki, to tutaj na plus wydaje się comeback McLarena, który w końcu zdaje się wracać do walki z AlphaTauri i Ferrari.
Wyniki I treningu
Wyniki II treningu