Leclerc, Russell, Norris i Sainz – to oni mają zagrażać obecnemu czempionowi
Brytyjczyk zauważył, że obecnie Formuła 1 powinna cieszyć się z tak obiecującego pokolenia młodych kierowców. 48-latek zauważył olbrzymi potencjał i już teraz nie może doczekać się, co przyniesie przyszłość. Horner najpierw skupił się na kierowcach spoza obozu Red Bulla. Chociaż poniekąd w gronie jego najlepszych nazwisk znalazł się Sainz, który przed laty był związany z austriackim koncernem. Hiszpan w sezonie 2015 i na początku 2016 toczył wyrównany bój z aktualnym czempionem F1. Po trudnym okresie w Renault, wrócił do gry i nieznacznie pokonywał Norrisa czy Leclerca, uznawanych za wielkie talenty. Obok wymienionych znalazł się w tym gronie George Russell, od którego oczekuje się nawet detronizacji Lewisa Hamiltona w Mercedesie.
– Cóż, myślę, że Formuła 1 jest w tej chwili w świetnej formie, ponieważ ma tak wielu ekscytujących, młodych kierowców. Oczywiście Max ma tylko 24 lata, ale otacza go całe pokolenie, jak Charles Leclerc, George Russell [który będzie jeździł – przyp. red.] w Mercedesie w tym roku. Masz Lando Norrisa, który wygląda obiecująco, [jest też – przyp. red.] Carlos Sainz. Jest wielu kierowców w podobnym wieku, którzy będą tam pracować przez następnych 10 lat. Myślę, że to jest świetne dla sportu. To też jest świetne dla zawodów i będzie ekscytujące widzieć, jak ta sytuacja się rozwinie – powiedział Christian Horner.
Horner odczuwa zagrożenie. Liczy na rozwój i głód sukcesu u Verstappena
Wiemy, że Max Verstappen pozostanie w Red Bullu co najmniej do końca 2023 roku. Obecnie jednak już trwają prace nad przedłużeniem umowy. W sezonie 2022 Holender przystąpi do startów z numerem 1 i będzie próbował obronić tytuł. Horner zdradził, że ma na swoim pokładzie wojownika, który będzie zawsze głodny sukcesu. I to pomimo że sam zainteresowany podkreślał wielokrotnie, że teraz wszystko będzie poniekąd dodatkiem.
– Myślę, że to jego [Maxa Verstappena – przyp. red.] głód, ta jego determinacja i naturalna zdolność. […] Fakt, że nigdy się nie poddaje… jest wojownikiem. On nigdy nie odpuści żadnej okazji i to wyróżnia go jako ekscytującego kierowcę – świetnego kierowcę. Wiesz, jeśli masz za sobą Maxa, on będzie szukał swojej szansy. Myślę, że właśnie dlatego ma tak wielu zwolenników w F1. Widzimy, że nadal się rozwija – podsumował szef Red Bulla.