Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Marko wysoko ceni byłego ucznia. „Sainz był tak szybki jak Verstappen”

Dr Helmut Marko nie ukrywał, że nie zaskoczyła go wysoka dyspozycja Carlosa Sainza w sezonie 2021. Szef akademii Red Bulla już w przeszłości zdawał sobie sprawę z talentu Hiszpana. Według niego, syn byłego dwukrotnego rajdowego mistrza świata miał po prostu pecha, że trafił na Maxa Verstappena.

carlos sainz 2021 ferrari
Fot. Scuderia Ferrari

Verstappen przekleństwem Sainza?

Przypomnijmy, że w sezonie 2015 obecny czempion F1 i wówczas mistrz FR 3.5 spotkali się w Toro Rosso. Verstappen i Sainz toczyli wyrównane pojedynki, ale to częściej Holender pokazywał nieco więcej błysku. W sezonie 2016 ten pierwszy otrzymał kokpit po Daniile Kvyatcie już od GP Hiszpanii i zachwycił świat. Taki rozwój wydarzeń wyhamował nieco karierę Carlosa Sainza, który szukał potem swojej drogi w Renault. Tam miał nieco kłopotów i jego autorytet podupadł. Zaufał mu jednak McLaren, któremu to zawodnik ten się odpłacił – pomógł im wywalczyć 4. i 3. miejsca wśród konstruktorów (2019-2020). Finalnie dwa razy pokonał brytyjską gwiazdę, Lando Norrisa. Mało kto oczekiwał zbyt wiele po jego przenosinach do Ferrari. I to był błąd.

– Sainz miał pecha, debiutując w tym samym czasie co Verstappen. On od razu był szybki i dobry, wiedzieliśmy o tym już po pierwszych testach na Silverstone. Był tak szybki jak Verstappen. Sainz z pewnością należy do grona czołowych kierowców – powiedział Helmut Marko.

ZOBACZ TAKŻE
Horner wskazał 5 najlepszych kierowców. "F1 jest w świetnej formie"

Przebudzenie w McLarenie i szybka aklimatyzacja w Ferrari zrobiły wrażenie

Na pewno, gdy w sezonie 2018 los Carlosa Sainza był chwilowo przesądzony, mało kto spodziewał się comebacku. W pewnym momencie Hiszpan nie miał kokpitu na sezon 2019, a porażka z „Hulkiem” w CV nie wyglądała obiecująco. Szczęście jednak uśmiechnęło się do Sainza, który trafił na okres renesansu w Woking i poczuł się liderem. Wówczas był dwukrotnie szósty w „generalce”. Po przenosinach do Ferrari nieznacznie pokonał Charlesa Leclerca i to wystarczyło mu do 5. lokaty na koniec sezonu 2021. Tak dobra postawa byłego wychowanka akademii juniorskiej Red Bulla nie mogła umknął jej szefowi.

Moim zdaniem [pokonał – przyp. red.] rozczarowanego Leclerca. Jeśli chodzi o szybkość, Sainz po prostu tam był. Leclerc miał dużo pecha, ale w McLarenie widzieliśmy wcześniej, że Norris był tym, który wypadł najlepiej z młodych [talenetów – przyp. red.]. Również z nim Sainz się rozprawił – podsumował Austriak.

ZOBACZ TAKŻE
Co łączy Verstappena, Schumachera i Sennę? "To bezwzględność"

5/5 (liczba głosów: 2)
Reklama