Connect with us

Czego szukasz?

powered by Advanced iFrame. Get the Pro version on CodeCanyon.

WEC i 24h Le Mans

Alex Brundle o Le Mans i Hypercarach dla motohigh.pl | WYWIAD

Mimo że Alex Brundle głównie ściga się w wyścigach endurance to ma niezwykle szerokie horyzonty chodzi o motorsport. Takowe lepiej poznacie w naszej rozmowie z Brytyjczykiem, który pała wielką miłością do samochodów historycznych.

Alex Brundle dla dla MotoHigh.pl o Hypercarach i samochodach historycznych
Fot. Inter Europol Competition

Alex Brundle o starcie w Le Mans z Ginettą i sezonie 2021 w FIA WEC

Wielu kibiców może kojarzyć Brytyjczyka z racji tego, że podobnie jak jego ojciec komentuje wyścigi F1. Jednakże Alex Brundle to zdecydowanie kierowca, którzy dodatkowo zasiada za mikrofonem, aniżeli komentator, który się ściga. Przy okazji wizyty w siedzibie Inter Europol Competition porozmawialiśmy o kilku tematach związanych z jego karierą. Zapraszamy na rozmowę z Brytyjczykiem.

Redaktor: Alex, tuż przed rozpoczęciem wywiadu zamieniliśmy słowo na temat twojego startu w Le Mans z Twoim Ojcem oraz Lucasem Ordonezem, który ma także doświadczenie w LMP1 z Nissanem. Ty z kolei jechałeś w LMP1 w Le Mans z Ginettą w 2018 roku– jakie miałeś odczucia związane z tym samochodem?

Alex Brundle: Miał spory potencjał chociażby przez docisk jaki miał ten samochód. To była ciekawa bestia, która na początku miała pewne problemy z silnikiem i niezawodnością. Jednakże to był dość frustrujący program, ponieważ sam pojazd był bardzo dobry pod względem aerodynamiki – szczególnie w krętej części toru de La Sarthe.

Masz może na myśli, że ten pakiet miał zbyt dużo docisku jak na ten tor?

Tak, w zasadzie mieliśmy tylko jeden pakiet aerodynamiczny, więc nigdy nie mogliśmy przystosować samochodu do specyfikacji, która byłaby dobra w Le Mans. W takiej sytuacji priorytetem była bardziej sama jazda samochodem po torze. Byliśmy mega szybcy z zakrętach, ale mocno odstawaliśmy na końcach prostych!

ZOBACZ TAKŻE
Esteban Gutiérrez o kulisach swojej pracy w IEC dla motohigh.pl | WYWIAD

Mówiłeś, że były problemy z silnikiem. Czy masz na myśli tylko niezawodność czy może inne aspekty jak masa czy moc?

Problemem dla nas było to, że prywatne zespoły w LMP1 nie mogły same budować jednostek napędowych. Do tego dochodziły jeszcze regulacje dotyczące zużycia paliwa, a do tego jako jedyni używaliśmy silnika Mecachrome. Zmagaliśmy się tam chociażby z przekazywaniem mocy czy systemem przeciwdziałającym turbo dziurze. Pod kątem prowadzenia również były problemy. 

Dobrze, teraz przejdźmy do wyścigów FIA WEC w Bahrajnie. W pierwszym z nich miałeś okazję jechać z otwartymi drzwiami

Tak! To bardzo popularny problem w Orece 07. Miałem już taką przygodę w United Autosports w 2019 roku w Spa. Czasami coś się zatnie w zatrzasku co jest dość niefortunne. Jednakże nie znam żadnego zespołu w LMP2, któremu to by się nie przytrafiło. Nawet Ken Miles miał taki przypadek w Fordzie w Le Mans.

Skoro mówimy o Kenie Miles’ie to czy masz jakieś przemyślenia dotyczące filmu Le Mans 1966: Ford vs Ferrari?

Zdecydowanie należy pochwalić go za to, że pomógł przyciągnąć kibiców do wyścigów endurance. Natomiast jednym z moich ulubionych to Le Mans Steve’a McQueen’a – to jest fantastyczny film. Myślę też, że element dramaturgii jest także istotny do tego, aby zainteresować widza co jest fajne. Dlatego lubię ten film.

ZOBACZ TAKŻE
Jakub Śmiechowski dla motohigh.pl o nowych celach | WYWIAD

Dobrze, natomiast teraz wróćmy do FIA WEC i 8h Bahrajnu. W tym wyścigu dobrze się odbiliście i przypieczętowaliście piąte miejsce wśród załóg. Jednakże w GTE Pro miał miejsce dość kontrowersyjny finisz wyścigu, który wpłynął na mistrzostwa świata kierowców GT. Jak myślisz, czy tam sprawa mogła zostać rozważana w inny sposób?

Przede wszystkim my jechaliśmy swój wyścig, więc trudno nam było ocenić to, co tam się wydarzyło. Nie mamy też pełnego poglądu na całe zdarzenie. Jednakże uważam, że dyrekcja wyścigu podeszła do tego we właściwy sposób. Wszyscy mamy dobry stosunek do tego co robi dyrekcja zawodów w wyścigach endurance. Komunikacja odbywa się tylko w jednym kierunku. My nie kwestionujemy jej autorytetu, a ona nie daje nam powodów, abyśmy ją kwestionowali.

A czy F1 mogłaby nauczyć się czegoś od FIA WEC pod kątem organizacji wyścigów czy bezpieczeństwa podczas zawodów?

Przede wszystkim trudno porównać ze sobą obydwie serie. Różni je chociażby czas trwania czy ilość aut na torze. W wyścigach endurance masz na torze całą masę różnych pojazdów, podczas gdy w F1 cała stawka jest zbita, a ludzie z zespołów komunikujący się z dyrekcją zawodów stale działają pod sporą presją. Bardzo trudno przenieść doświadczenie z jednego sportu do drugiego. To trochę jakbyś chciał, aby sędzia z meczu piłki nożnej próbował się nauczyć czegoś od sędziego zajmującego się rugby. Pewne podstawy mogą czasem być podobne, ale jeśli wdamy się w specyfikę danego sportu to sprawy się komplikują.

Dobrze, teraz może przejdźmy do innego tematu. Prawdopodobnie czasami ludzie pytają Cię o ulubione samochody Twojego Ojca i często wybór pada na Benettona z 1993 roku, lub Jaguara XJR. Jednakże ja mam dla Ciebie konkretny duet do wyboru pomiędzy Toyotą GT One a Bentley’em EXP Speed 8.

Zdecydowanie to będzie Bentley!

Czy miałeś może okazję przejechać się którymś z nich?

Nie. Widziałem obydwa samochody, miałem okazję je dotknąć, a nawet w nich usiąść, ale żadnym z nich nigdy nie jeździłem. Co ciekawe, obydwa te pojazdy są jednymi z nielicznych, które nadal znajdują się w rękach producentów, a nie prywatnych kolekcjonerów. Zwykle historyczne samochody trafiają w prywatne ręce, ale prawdopodobnie Bentley oraz Toyota nadal zachowują te pojazdy dla siebie. To są świetne samochody, które możemy oglądać w Goodwood itp., ale jeśli któryś z nich zaproponuje mi przejażdżkę to w sumie czemu nie?

ZOBACZ TAKŻE
Menedżer Inter Europol Competition o WEC dla motohigh.pl | WYWIAD

Jeśli mówimy o historycznych samochodach, które znajdują się u prywatnych właścicieli to jednym z nich jest Ford GT z 2016 roku, który niektórzy uznają nawet za prototyp aniżeli samochód GT. Sporo egzemplarzy trafiło w prywatne ręce. Czy może myślałeś o tym, aby spróbować tego pojazdu?

Zdecydowanie! To też świetny samochód jak wiele innych w świecie samochodów GT. Jeśli mówimy o Hypercarach to faktycznie jeżeli weźmiemy takiego Forda GT czy Corvette C8.R i dodamy im mocy, odejmiemy masę oraz damy im więcej swobody w kwestii aerodynamiki to rzeczywiście mamy bardzo mocny pojazd względem Hypercarów. Tu chcę zauważyć też, że w wyścigach endurance będziemy teraz mieli niesamowite zaangażowanie ze strony producentów. Czy producenci powinni robić to o czym wspomniałem wcześniej? Niekoniecznie. Czy chciałbym to zrobić? Potencjalnie tak.

Skoro mówimy też o Hypercarach to, czy chciałbyś w przyszłości pojawić się w takiej klasie – czy to z zespołem prywatnym czy też fabrycznym?

Oczywiście. To byłoby bardzo dobre, gdybym mógł się tam pojawić chociażby z Inter Europol Competition, dla którego ścigam się obecnie. Gdyby pojawiła się taka szansa to chętnie bym z niej skorzystał. Chciałbym wygrać Le Mans w topowej klasie, co jest głównym celem mojej kariery. Myślę, że nadchodząca era wyścigów długodystansowych to najlepszy moment na to, aby spełnić to marzenie.

W sumie możesz trafić na epokę podobną do tej, w której ścigał się Twój Ojciec. Jednakże Grupa C to już historia, a skoro mówimy o historii to czy już rozmawiałeś z Estebanem na temat wyścigów historycznych? Próbowałeś może go namówić na start w takich wyścigach?

Tak! Nawet mam już dla niego kilka opcji, które mogłyby mu pasować. Zdecydowanie spróbujemy pojechać coś razem jako zmiennicy, być może to będzie Le Mans Historic, czyli jeden z najpopularniejszych eventów towarzyszących 24h Le Mans. Zdecydowanie będę próbował się z nim dogadać w tym temacie i coś razem wymyślimy. Być może to będzie Ford GT40 lub jeden z historycznych Mustangów.

ZOBACZ TAKŻE
Jak Esteban Gutierrez może pomóc Inter Europol Competition?

Alex Brundle o samochodach historycznych

Zauważyłem też na twoich social mediach, że najczęściej te wyścigi odbywają się na torze Silverstone, a ty zwykle wtedy prowadzisz Jaguary. Czy jesteś może ich szczególnym fanem?

Tak jest, dodatkowo człowiek, który jest na tyle miły, że pozwala mi się nimi ścigać też jest ich fanem, a nawet się w nich specjalizuje. Tal też udało mi się znaleźć za kierownicą chociażby D Type czy E Type i wielu innych. Ma on także auto, które jest moim ulubieńcem wśród sportscarów, a więc Lolę T70 mk3b. Jedziemy razem na Goodwood, na Silverstone Classic i jeszcze inne wydarzenia, jeśli tylko mam wolne miejsce w kalendarzu. Takie doświadczenie jest świetne nie tylko dlatego, że tam znajdują się świetne samochody, ale też dlatego, że tam można spotkać fantastycznych ludzi. Pod względem atmosfery jaka tam panuje to trudno znaleźć drugie takie wydarzenie.

Wróćmy teraz do wyścigów długodystansowych. Esteban będzie dopiero debiutował w tej kategorii. Czy miałeś okazję już mu coś doradzić w tej kategorii motorsportu?

Nie, jeszcze nie rozmawiałem z nim na ten temat, ponieważ nie byłem obecny na jego testach. Jednakże ja myślę, że to on może mnie nauczyć wielu rzeczy, których nauczył się w F1. On ma doświadczenie w pracy z jednym z najlepszych zespołów na świecie, ale za to jest nowy w endurance. Są takie aspekty jak jazda w tłoku, dzielenie się samochodem czy praca z ustaleniami. Choć tu zauważę, że w obecnych czasach już nie trzeba tak bardzo iść na kompromis w kwestii ustawień.

Są sposoby na to, aby mieć pewność, że cała załoga czuję się dobrze w samochodzie. Dodatkowo raczej wszyscy dobrzy kierowcy mają całkiem podobne odczucia względem samochodu, więc raczej nie ma aż takiej potrzeby, aby iść na kompromis. Natomiast to co może zaskoczyć Estebana to to, że czas na przygotowania przed wyścigiem jest bardziej ograniczony. W seriach juniorskich bywało tak, że miał on trochę czasu w treningach, aby się zapoznać z samochodem, torem itp. Tutaj masz kilka zmian w samym wyścigu, ale sam czas w treningach musimy dzielić na trzech, więc masz mało czasu na to, aby samemu coś przećwiczyć.

Przychodzimy już do końca. Czy oprócz tego, że jesteś kierowcą wyścigowym to mógłbyś się jeszcze do tego nazwać miłośnikiem motoryzacji?

Oczywiście. Cały czas jestem profesjonalny w tym, co robię, ponieważ muszę zachowywać spokój w tym, co robię. Jednakże jednocześnie jestem też fanem tego, czym się zajmuję. I za każdym razem jak słyszę dźwięk startującego silnika to mam banana na twarzy. Kocham przybywać pośród samochodów cały czas jako kierowca. To jest super, że mogę pozbywać w takim środowisku na co dzień i móc żyć z tego co kocham. Czuję się niezwykle wyróżniony, że mogę czerpać z tego radość.

A czy może spoglądasz też na inne kategorie? Może NASCAR?

Chciałbym właśnie spróbować pojazdów WRC, samochodów NASCAR, wszystkiego! Kocham motorsport. Ciekawią mnie też motocykle, które są popularne w hrabstwie, z którego pochodzę. Jednakże cieszę się też, że mogę dzielić pasję z ludźmi pracującymi w Inter Europol Competition.

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama