Ciężar rewolucji
Obecna masa minimalna bolidu F1 to 795 kg, co oznacza, że wzrost o 43 kg względem poprzedników. W królowej sportów motorowych każdy kilogram, a nawet gram ma znaczenie, więc tym bardziej zaskakujące były wieści o problemach wielu ekip. McLaren i Alfa Romeo miały jako jedyne być blisko wagi minimalnej, a ich rywale ponoć zmagają się z „nadwagą”. Podczas I tury testów zespoły F1 miały odbyć spotkanie z przedstawicielami FIA i Liberty Media odnośnie tego tematu. Ponoć Red Bull miał być tym, który byłby za zwiększeniem limitu wagowego, a w ślad za nim miała pójść część rywali. 8 z 10 ekip musiało być na tak, aby doszło do modyfikacji przepisów. Najprawdopodobniej ktoś dołączył do McLarena i Alfy Romeo, przez co zablokował taką możliwość.
Nic dziwnego, że główny konsultant Red Bull Racing postanowił podzielić się ze światem informacją o pewnych kłopotach RB18. Austriak pocieszył się tez tym, że podobne problemy mają rywale.
– Jedynym problemem, jaki mamy, jest waga. Ale wszystkie zespoły to mają. Dzięki Bogu minimalna waga została już podniesiona, ale przed pierwszym wyścigiem wciąż jest dużo pracy do zrobienia. […] Zobaczmy, czy nie nadchodzi kolejny wzrost. Wszystkie zespoły oprócz jednej zmagają się z problemem wagi – powiedział dr Helmut Marko.
Czy może dojść jeszcze do zmiany minimalnej masy bolidu?
Na pewno warto tutaj zwrócić uwagę na to, że już raz limit masy minimalnej podniesiono z 775 do 795 kg. Wpłynęło to na przygotowania ekip F1 do sezonu 2022. Nie można się dziwić, w końcu od 2021 roku muszą pilnować się jeśli chodzi o budżet. Jeśli do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej informacji o zwiększeniu wagi minimalnej o choćby 5 kg, to raczej do zmiany nie dojdzie przed testami w Bahrajnie. Dodajmy, że już 10-12 marca wszystkie zespoły będą pracować na torze Sakhir, aby przygotować się do inauguracji. Według RacingNews365.com, Red Bull ma największy problem z nadwagą. I to dlatego rywale nie chcą im ułatwiać życia, nawet jeśli mają podobny problem, ale na mniejsza skalę.