Pierwszy trening przyniósł niespodzianki
Długo wyczekiwany inauguracyjny trening nowego sezonu rozpoczął się od problemów z Alfą Romeo Valtteriego Bottasa, który musiał zjechać już po pierwszym kółku ze względu na problemy z jednostką napędową Ferrari. Chwilę później na głównej prostej posypały się pierwsze części. Karoseria różowego Alpine prowadzonego przez Estebana Ocona po prostu rozerwała się sama z siebie i odkryła całą sekcję boczną samochodu Francuza. Podobny problem spotkał Red Bulla na testach przed sezonem 2021.
Ciekawym tematem jest pojawienie się w stawce Nico Hulkenberga, który w czwartek rano dowiedział się, że musi zastąpić zakażonego koronawirusem Sebastiana Vettela. „Hulk” napotkał jednak na trudności ze względu na adaptację do Astona Martina AMR22. Wcześniej Niemiec jeździł tym bolidem jedynie w… symulatorze. Słabe tempo i dość agresywne hamowania już zwiastowały, że przed nim sporo pracy.
Mercedes poniekąd się poprawił, ale stracił do AlphaTauri
Mercedes niespodziewanie nieco rozczarował wszystkich swoją postawą podczas testów przedsezonowych w Bahrajnie. Było to spore zaskoczenie po tym, jak dobrze prezentowali się oni kilka tygodni wcześniej na torze w Barcelonie, a także jak szybko przygotowali się do nowego, rewolucyjnego sezonu. Na kilkanaście minut przed rozpoczęciem pierwszej sesji wypłynęła informacja mówiąca o tym, że Mercedes wyeliminował zjawisko „podskakiwania” poprzez zmiany w podłodze. Tym samym mieli rzekomo znaleźć sekundę na okrążeniu.
opening our 2022 account with a P1 finish in FP1 thanks to @PierreGASLY 🔥 @yukitsunoda07 ends the session in P9 👌 pic.twitter.com/zZcduu2tGV
— Scuderia AlphaTauri (@AlphaTauriF1) March 18, 2022
Pierwszy trening przyniósł nam 4. pozycję Russella i 7. Hamiltona. Ich straty wynosiły odpowiednio ok. 0,4 s i 0,75 s, i to pomimo wykorzystania miękkich opon. Dla przykładu Red Bull, głównie Max Verstappen, czy kierowcy Ferrari, potrafili bardzo dużo pokazać na pośrednich oponach. Niepokojącym sygnałem dla Srebrnych Strzał musiał też być fakt, że znacznie szybszy od nich był chociażby Pierre Gasly z AlphaTauri, który był najlepszy podczas FP1. Francuz miał sporą przewagę nad kierowcami Mercedesa.
Drugi trening przyniósł sporą poprawę
W trakcie drugiej sesji treningowej czasy okrążeń znacząco się poprawiły. Czołówka przyspieszyła o ponad 2 sekundy względem pierwszego treningu i to już pokazało częściowo, kto jest w stanie nadążyć. Red Bull i Ferrari ponownie pokazały niezłe tempo na każdej mieszance opon. Ostatecznie na miękkim ogumieniu Max Verstappen pokonał dwóch jeźdźców z Maranello. Przewaga Holendra nad Charlesem Leclerkiem wyniosła jednak mniej jak 0,1 s. Więcej stracił trzeci Carlos Sainz, ale na jego usprawiedliwienie można wspomnieć, że na obu szybkich przejazdach popełniał błędy. Mimo to, Hiszpan uplasował się przed George’em Russellem z Mercedesa, który zmieścił się w 0,6 s różnicy do lidera.
Fastest in FP2 👊 Max tops the session with a 1:31.936 and Checo is P7 with a 1:32.958 🏁 #BahrainGP 🇧🇭 pic.twitter.com/tMNkI97xWh
— Oracle Red Bull Racing (@redbullracing) March 18, 2022
Niestety pozostali mieli już sekundę i więcej straty. Fernando Alonso z Alpine był piąty, a Valtteri Bottas z Alfy Romeo szósty – obaj zdystansowali swoich zespołowych kolegów. Ku zaskoczeniu wielu dość przeciętnie spisywał się Sergio Perez, który z całą pewnością nie wykorzystał możliwości RB18. Meksykanin stracił jednak pierwszy kwadrans, bowiem mechanicy naprawiali coś w jego samochodzie. Checo zajął dopiero 7. lokatę z nieco ponad sekundą deficytu. Niewiele za nim znajdowali się Mick Schumacher z Haasa i Lewis Hamilton z Mercedesa. Ten ostatni sporo razy skarżył się na przednie hamulce, przez które często blokował koła, i kłopoty z DRS-em. W Top 10 znalazł się jeszcze Kevin Magnussen z Haasa, co potwierdziło, że amerykańska ekipa może mieć udane wejście w sezon 2022.
Co ciekawe, podczas FP2 nie istniały AlphaTauri i Aston Martin. McLaren nieco się poprawił, ale to nadal było mało. Równie mieszane odczucia może mieć też Williams, który podpisał tabelę na koniec dnia.
Jak tam tempo wyścigowe?
Generalnie problem godzinnych sesji treningowych polega na tym, że zespoły często zostawiają sobie około 20 minut na dłuższe przejazdy. Wcześniej widzimy głównie sprawdzian możliwości na pojedynczych okrążeniach. Mimo wszystko na podstawie tego, co udało się podejrzeć w livetimingu można już wysnuć pewne wnioski. Zaskoczeniem nie będzie fakt, że najszybszy w trakcie dłuższych przejazdów był Max Verstappen, który przeważnie schodził poniżej bariery 1 minut i 37 sekund. Nadążyć za nim próbowali kierowcy Ferrari, Leclerc i Sainz. Zwłaszcza ten pierwszy wyglądał na naprawdę konkurencyjnego. Dziwne natomiast było to, że tempo Pereza było dość przeciętne, a właśnie w trakcie dłuższych stintów zazwyczaj wypadał lepiej na tle Verstappena. Zapewne Red Bull postara się zrozumieć, skąd wynikają różnice wynoszące momentami 0,8 s i więcej na okrążeniu.
Na pewno miłym zaskoczeniem było tempo Alonso z Alpine i Bottasa z Alfy Romeo. Obaj starali się notować niskie 1:38.xxx. Ocon i Zhou nie byli w stanie dorównać ich osiągom i często tracili sekundę. Znaczenie lepiej sytuacja wyglądała w Haasie czy Astonie Martinie. Tam tempo kierowców było dość zbliżone. Hulkenberg zdołał zniwelować straty do Strolla, co może napawać ekipę z Silverstone „małym” optymizmem. O dziwo ci drudzy wyglądali o wiele lepiej w tempie wyścigowym niż na pojedynczym okrążeniu. Mick Schumacher i Kevin Magnussen pokazali, że walka o podwójne punkty może być realna. Obaj często zbliżali się do osiągów Alonso czy Bottasa.
Mercedes nie wypadł z gry, przed nimi jednak sporo pracy. Podobnie u większości rywali
Dla przykładu nieregularnie prezentowali się kierowcy Mercedesa, którzy nastawiali się na coś więcej. Obecnie wydaje się, że stajnia z Brackley musi wypracować pewien kompromis, bowiem Russell i Hamilton notowali czasy na granicy 1 minuty 38 sekund a 1 minuty 39 sekund. Przeważnie przekraczali tą drugą. Podobnie zresztą było w McLarenie. AlphaTauri, głównie Gasly, próbowali nawiązać do pozycji z FP1, ale nie za bardzo to wychodziło. Potencjał w ekipie z Faenzy wciąż jest jednak spory. Niestety nie można tego mówić o Williamsie, który nie mógł znaleźć tempa, którym jeszcze dysponował chociażby w Barcelonie. Albon i Latifi notowali czasy powyżej 1 minuty i 40 sekund.
Co nas czeka?
Już jutro, 19 marca, o godzinie 13:00 czasu polskiego rozegrana zostanie trzecia sesja treningowa przed GP Bahrajnu. Dwie godziny po jej zakończeniu zrobi się poważnie, bowiem już o godz. 16:00 czekają nas kwalifikacje. Dopiero wtedy poznamy prawdziwy układ sił. W tym miejscu można zaznaczyć, że gracze popularnej rozgrywki F1 Fantasy muszą pamiętać o tym, by zapisać swój skład przed rozpoczęciem tej sesji. Czy możemy już teraz wskazać faworytów? Na pewno wiemy już, że kierowcy Ferrari i Red Bulla będą bardzo mocni. Niewykluczone, że swoje trzy grosze w tę walkę spróbują wmieszać inne ekipy. Wieczorna analiza danych i zmiany w ustawieniach bolidów mogą przynieść jeszcze sporo niespodzianek.
Wyniki 1. treningu przed GP Bahrajnu
Wyniki 2. treningu przed GP Bahrajnu