Connect with us

Czego szukasz?

Formuła 1

Sainz ostrzega Verstappena i Leclerca. „Czuję, że nadchodzi mój czas”

Carlos Sainz jeszcze nigdy nie rozpoczął tak dobrze sezonu w F1. Hiszpan wywalczył dwa podia, będąc raz drugi a raz trzeci. Niestety na jego nieszczęście przyćmił go zespołowy kolega z Ferrari, Charles Leclerc. Monakijczyk był bliski dwóch zwycięstw z rzędu, ale ostatecznie dopisał sobie punkty za 1. i 2. miejsca oraz dwa razy najszybsze okrążenie. Kibice zachwycali się też walką wychowanków Ferrari i Red Bulla, a Sainz znalazł się na tzw. „ziemi niczyjej”. Mimo to, sam zainteresowany nie ukrywał, że jest już blisko topowej formy.

Sainz i Leclerc 2022 Arabia Saudyjska f1
Fot. Scuderia Ferrari

Wszyscy czekają na przebudzenie Sainza

Przypomnijmy, że w sezonie 2021 nieznacznie lepszy w wewnątrz zespołowym pojedynku okazał się syn wielkiego rajdowego mistrza. Tym razem jednak Carlos Sainz nie potrafił jeszcze znaleźć tak dobrych osiągów jak Charles Leclerc. 27-latek dwa razy z rzędu miał pole position na wyciągnięcie ręki, ale niestety psuł drugie próby. Wówczas ulegał nie tylko zespołowemu koledze, ale i kierowcom Red Bulla. Tempo byłego kierowcy McLarena nie pozwalało na walkę o zwycięstwa. Przeważnie widać było, że odstaje od głównych rywali. W Bahrajnie pomogły mu awarie Verstappena i Pereza, a w Arabii Saudyjskiej niekorzystna neutralizacja dla tego drugiego.

Sam zainteresowany podkreślał, że potrzebuje czasu na adaptację do nowego bolidu Ferrari. Hiszpański zawodnik nie krył, że trudno mu zaufać konstrukcji F1-75, ale z biegiem czasu jest coraz lepiej. W GP Arabii Saudyjskiej był on w stanie skrócić dystans do liderów, ale to nie pozwoliło mu na zbyt wiele. Jednakże Sainzowi wystarczyło to, aby zacząć odgrażać się rywalom. Możliwe, że w Australii pójdzie on na całość i wówczas w walce będzie nie 2 kierowców, ale więcej. 

– Po mojej stronie garażu nastąpił pewien postęp z wyczuciem samochodu. Czułem, że zrobiliśmy mały krok we właściwym kierunku. […] Nadal nie jestem w 100 procentach dogadany z samochodem. A zdobywanie punktów i podiów jest ważne, dopóki nie wrócę do 100-procentowej formy i nadejdzie mój czas, aby dołączyć do tych gości [Charlesa Leclerca i Maxa Verstappena – przyp. red] na czele stawki – powiedział Carlos Sainz.

ZOBACZ TAKŻE
Oceny motohigh.pl po GP Arabii Saudyjskiej. Dwóch kierowców na 9+

Zawsze mogło być lepiej

Kierowca Scuderii Ferrari czuł duży zawód z obrotu spraw podczas GP Arabii Saudyjskiej. Głównie chodziło mu o moment neutralizacji, kiedy to Perez wyprzedził go w okolicach linii SC. Meksykanin później został poinstruowany o oddaniu pozycji, aby uniknąć kary. Niestety dla Sainza, Checo zrobił to dopiero na początku restartu, przez co były kierowca Renault stracił dystans do liderów. Był to kluczowy moment wyścigu, a sam zainteresowany czuł, że mógł wmieszać się w walkę Leclerc vs Verstappen. 27-latek wciąż wyczekuje swojego pierwszego triumfu w F1, więc ten głód i jego słowa nie mogą dziwić.

Reklama