Connect with us

Czego szukasz?

MotoGP

Enea Bastianini przełamał passę Hiszpanów w GP Ameryk | Analiza

Enea Bastianini wygrał niedzielną rywalizację o GP Ameryk w MotoGP i tym samym powrócił na prowadzenie w punktacji mistrzostw świata. Bardzo soldny wyścig zaliczyli dziś zawodnicy Suzuki. Natomiast sporo przygód zaliczył po drodze Marc Marquez. CO jeszcze zapamiętamy po GP Ameryk? O tym w analizie.

Fot. Motogp.com

Najlepszy zawodnik: Enea Bastianini

„Bestia” został pierwszym zawodnikiem, który odniósł dwa zwycięstwa w sezonie 2022. Włoch potwierdził swoje tempo z czwartego treningu, według którego to właśnie on miał dysponować najlepszym tempem. Co prawda początek należał do jego rywali na motocyklach GP22. Jednakże wraz z biegiem wyścigu to Enea Bastianini był w stanie najlepiej zadbać o opony w swojej maszynie. Dzięki temu były mistrz świata Moto2 mógł przejąć inicjatywę i wyprzedzić zawodników jadących przed nim. To zwycięstwo oznacza, że zawodnik Gresini Racing powraca na czoło klasyfikacji generalnej przed Aleixem Espargaro. Czy „Bestia” będzie w stanie utrzymać taką dyspozycję wraz z biegiem sezonu? To się dopiero okaże, ale ma ku temu kilka solidnych argumentów. Na pewno fakt, że po raz pierwszy w Austin wygrał zawodnik spoza Hiszpanii i producent spoza Japonii, będzie budujące.

Tu warto też pochwalić Jacka Millera. Australijczyk miał bardzo trudne pierwsze trzy wyścigi w tym sezonie, które zdecydowanie nie pomogły mu w walce o mistrzostwo świata. W GP Ameryk prowadził on przez długi czas, ale w drugiej połowie rywalizacji musiał on ulec Enei Bastianiniemu. Mimo to należy pochwalić to, jak dobrze poradził on sobie w tym wyścigu na tle Bagnai, który dowiózł piątą pozycję.

ZOBACZ TAKŻE
Grand Prix Kataru odwołane! [AKTUALIZACJA 11.03.2020]

Alex Rins też zaimponował

Biorąc pod uwagę to, jak nieprzewidywalną formę wyścigową prezentował zawodnik Suzuki w sezonach 2020 i 2021 to można być zaskoczonym tym, jak Rins otworzył sezon 2022. Były wicemistrz Moto2 bardzo sprawnie wystartował do wyścigu i już na pierwszych metrach walczył on z Quartararo. To oznaczało, że tym razem mógł on być zdecydowanie bliżej czołówki niż w poprzednich rundach. Dzięki temu też mógł on w połowie dystansu rywalizować z Bagnaią czy Zarco, którego Rins pozbawił miejsca na podium. Bardzo imponujące było też to, jak pewnie Hiszpan podejmował kolejne ataki na swoich rywali. Szczególną uwagę należy zwrócić na jedenasty zakręt, w którym Rins wielokrotnie opóźniał hamowanie przy ataku na Zarco. W końcówce podjął on też próbę ataku na Jacka Millera w walce o drugą pozycję, któa zakończyła się niepowodzeniem. Mimo to należy pochwalić Rinsa za tak dojrzałą i odważną jazdę.

Dobrze spisał się także Joan Mir, który podążał za swoim partnerem zespołowym niczym cień. Obaj wystartowali obok siebie z siódmej i ósmej pozycji i oboje dowieźli trzecią i czwartą lokatę. Ponownie to Mir musi uznawać wyższość Rinsa w wyścigu, co brzmi interesująco w kontekście tego, jak wyglądał układ sił w tym zespole w poprzednich latach. Mistrz świata z sezonu 2020 ma przed sobą sporo pracy nad tym, aby odwrócić ten trend.

Największe zaskoczenie: Podwójny powrót Marka Marqueza

Ośmiokrotny mistrz świata ma za sobą trudny weekend, podczas którego wrócił do ścigania. Zawodnik Hondy zakwalifikował się do wyścigu w czwartym rzędzie, ale to wszystko zostało zaprzepaszczone na starcie. Wtedy Marquez miał problem z ruszeniem, co miało być spowodowane problemami z silnikiem. W wyniku tego Marquez spadł na koniec stawki i wydawało się, że trudno będzie mu odrobić pozycje.

Tymczasem z biegiem wyścigu okazało się, że Hiszpan bardzo sprawnie zyskiwał kolejne miejsca i po trzynastu z dwudziestu okrążeń był już siódmy. Przy okazji przez moment był on posiadaczem najszybszego czasu okrążenia i miał on nawet szansę na walkę o podium. Wprawdzie później okazało się to nierealne, ale piąte miejsce na mecie i tak należy uznać za sukces biorąc pod uwagę jego sytuację zdrowotną i problem na starcie. Trzeba też dodać to, że sposób w jaki on walczył o kolejne pozycje był nadzwyczaj optymistyczny. Kilkukrotnie zdarzyło mu się mocno spóźnić hamowanie do pierwszego zakrętu, czym omal nie spowodował karambolu. W końcówce mogliśmy zobaczyć jego zażąrty bój o obronę piątej pozycji przed Fabio Quartararo, który na tym etapie wyścigu miał opony w zdecydowanie lepszym stanie.

Jeśli chodzi o pozostałych zawodników Hondy to Pol Espargaro i Taka Nakagami finiszowali poza pierwszą dziesiątką. Natomiast Alex Marquez nie dojechał do mety.

ZOBACZ TAKŻE
GP Walencji: Martin na pole position. Daleko Bagnaia | Analiza

Vinales cichym bohaterem Aprilii

Włoski producent nie radził sobie najlepiej w trakcie tego weekendu. Na to miały złożyć się chociażby liczne nierówności toru CoTA, które negatywnie wpływają na balans motocykla. To przyczyniło się do tego, że i on i Aleix Espargaro nie zakwalifikowali się do Q2. Na ich szczęście wyścig był dla nich bardziej pomyślny i oboje odrobili kilka miejsc. Vinales przywiózł dziesiątą pozycję tuż przed swoim partnerem zespołowym. To z kolei oznacza, że po raz pierwszy Maverick Vinales pokonał Aleixa Espargaro na Aprilii w wyścigu.

Wygląda na to, że jego odejście z Yamahy powoli przynosi efekty. Oczywiście japoński producent ukończył ten wyścig znacznie wyżej niż Aprilia. Jednakże w dalszym ciągu ma on wyraźne problemy z przyczepnością tyłu oraz z prędkością maksymalną. Quartararo przywozi dość solidne wyniki, ale inni zawodnicy na motocyklu już niekoniecznie. Trzeba powiedzieć otwarcie, że maszyna marki z Hamamatsu musi się uporać z problemami z przyczepnością tyłu, aby móc zatrzymać Quartararo  u siebie.

Największe rozczarowanie: Pramac Ducati

Jorge Martin po raz trzeci w tym sezonie wywalczył pole position do wyścigu. Natomiast po starcie walczył on jak równy z równym o prowadzenie z Jakciem Millerem czy Francesco Bagnaią. W podobnej sytuacji był Joharnn Zarco, który jechał w okolicach czwartej pozycji, ale do czasu. W połowie dystansu zarówno Martin jak i Zarco zaczęli mocno tracić. Trudno powiedzieć, co dokładnie przyczyniło się do spadku ich tempa, ale prawdopodobnie były to przednie opony. Te dostają tu mocno w kość na ostrych hamowaniach do pierwszego, jedenastego i dwunastego zakrętu. W zarządzaniu nimi nie pomagała także kręta sekcja z pierwszego sektora, która obciążała przednie opony. Niezależnie od okoliczności finisz na ósmej i dziewiątej pozycji po starcie z pierwszej piątki nie brzmi najlepiej.

ZOBACZ TAKŻE
Josef Newgarden wygrał wyścig Honda Indy 200 w Mid-Ohio | Analiza

Klasyfikacje generalne po GP Ameryk

Wśród jeźdźców na prowadzeniu znów mamy Eneę Bastianiniego. Jednakże jego przewaga nad rywalami nie jest zbyt duża. Drugi Alex Rins traci 5 „oczek”, a niedawny lider Aleix Espargaro 11 punktów. To oznacza, że sporo przetasowań zobaczymy jeszcze w trakcie tego sezonu. Jeśli chodzi o klasyfikację zespołową, to niezmiennie na czele mamy Suzuki Ecstar, co nie dziwi. W końcu ich zawodnicy plasują się na lokatach nr 2 i 4. Drugi jest fabryczny KTM, który ma już 32 punkty straty. Na trzecim miejscu, punkt za austriackim producentem, mamy Aprilię. Za to w przypadku konstruktorów na czele zdecydowanie mamy Ducati, które ma już sporą zaliczkę nad KTM-em, Suzuki i Aprilią. Pełne tabele znajdziecie w artykule podlinkowanym poniżej.

ZOBACZ TAKŻE
Klasyfikacja generalna MotoGP 2022. Końcowa sytuacja w tabelach

Pogrom w wyścigu klasy pośredniej

Tony Arbolino wgrał po raz pierwszy w karierze w Moto2. Włoch pokonał na mecie Ai Ogurę i Jake’a Dixona, któzy uzupełnili podium. W tym wyścigu bardzo wielu zawodników nie ujrzało mety po wywrotkach, lub kolizjach. Najpoważniejszy incydent spowodował Somikat Chantra na pierwszym okrążeniu, w wyniku którego z wyścigiem pożegnało się czterech innych zawodników. Z kolei dość sensacyjnie z wyścigiem pożegnali się Vietti i Canet, którzy w momencie swoich wywrotek jechali walczyli o zwycięstwo. Mimo to ten pierwszy nadal prowadzi w klasyfikacji generalnej przed Ai Ogurą i Tonym Arbolino. Wyniki wyścigu Moto2 o GP Ameryk są dostępne tutaj.

 

Pełne wyniki wyścigu MotoGP o GP Ameryk są dostępne tutaj.

Oceń nasz artykuł!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Reklama