Mercedes i Russell drudzy, mimo problemów
Były kierowca McLarena zdobył swoje mistrzowskie laury w latach 1998-1999, kiedy to ekipa z Grove miała duże wsparcie Mercedesa. Większe niż obecnie, bowiem wówczas marka ze Stuttgartu nie posiadała fabrycznego zespołu. Nic dziwnego, że Fin dość mocno zżył się z dwoma producentami i zawsze dobrze im życzy. Sam zainteresowany nie ukrywał zaskoczenia słabszą formą niedawnych dominatorów w F1. Przy tym jednak pochwalił George’a Russella, który dzięki dojrzałości wspiął się na 2. miejsce w klasyfikacji kierowców. Kluczowe w powrocie do walki o tytuły powinno być uporanie się z efektem tzw. morświnowania.
– George pojechał naprawdę mocnym wyścigiem i trzecie miejsce było bardzo ważne. To naprawdę zaskakujące widzieć go jako drugiego w mistrzostwach świata, ale jego konsekwencja i niezawodność samochodu są imponujące. Czwarty w Bahrajnie, piąty w Arabii Saudyjskiej, a teraz podium w Australii. Widać również, że wyprzedza Hamiltona, chociaż samochód bezpieczeństwa miał duży wpływ na Melbourne, więc nie sądzę, aby było to odzwierciedleniem względnej wydajności. Lewis i George wykonują fantastyczną robotę dla Mercedesa, podczas gdy zespół rozwiązuje problemy z wydajnością. I to jest kolejny powód, dla którego Red Bull musi naprawić swoje problemy z niezawodnością. Te mistrzostwa mogą łatwo przekształcić się w trójstronną walkę między tymi zespołami a Ferrari – stwierdził Mika Hakkinen na łamach Unibet.
Hakkinen nie zdziwiłby się widokiem McLarena na podium?
Stajnia z Woking nie zaliczyła tak udanego początku sezonu, na jaki pewnie liczyła wraz z wejściem rewolucji technicznej. W trakcie pierwszej tury testów w Barcelonie, wszyscy byli dość zadowoleni z pracy. Niestety od testów w Bahrajnie dać o sobie znały kłopoty hamulcami, a Lando Norris narzekał na tempo w wolnych sekcjach. Od GP Arabii Saudyjskiej, McLaren odzyskał nieco tempa, dzięki czemu wspięli się na 4. miejsce wśród konstruktorów. Według byłego czempiona z tegoż zespołu, wkrótce Brytyjczycy odblokują pełny potencjał bolidu MCL36.
– Mężczyźni i kobiety w McLaren naprawdę zaczęli odblokowywać osiągi samochodu. Wyraźnie widać, że w ostatni weekend zrobiono duży krok. […] W związku z poważną zmianą przepisów potrzeba czasu, aby zrozumieć, jak sprawić, by samochód działał, ale McLaren jest na właściwej drodze – powiedział Fin.